Kolizja na skrzyżowaniu Eichendorffa i Kościuszki [ZDJĘCIA]

Prawdopodobnie upał wpłynął negatywnie na koncentrację kierującego fordem, który nie ustąpił pierwszeństwa.

Do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu ulic Eichendorffa i Kościuszki. Kierujący osobowym fordem courier nie ustąpił pierwszeństwa wjeżdżając na skrzyżowanie z ulicy Eichondorffa i zderzył się z traktorem marki Zetor z przyczepą. W wyniku zdarzenia nikt nie poniósł obrażeń. Wszyscy uczestnicy zdarzeń byli trzeźwi. Kierowca forda twierdzi, że się "zagapił", kierowca traktora przyczyn zdarzenia doszukuje się również w nadmiernej szybkości. Kierujący ruchem policjant, powiedział, że powód zdarzenia leżeć może także w pogodzie. Osobowe auto nie miało klimatyzacji. Może waśnie temperatura tak źle wpłynęła na świadomość młodego kierowcy. 

- reklama -

 

 

 

/l/

- reklama -

5 KOMENTARZE

  1. Ciekawe dlaczego na żadnym zdjęciu nie widać otwartych poduszek powietrznych w fordzie , przy takiej kolizji powinne wybuchnąć. Napewno auto kupione na zachodzie które było do kasacji . Ciekawe jak mogło przejść przez przegląd techniczny , na pewno gościu dostał w łapę i pieczątka była. Tak giną ludzie . Mam nadzieje że kierowcom nic się nie stalo . Ale na miejscu kierowcy forda i policji pociągną bym jego pracodawcę za jaja z powodu stanu technicznego auta
    ( airbag ) .
    Dużo zdrowia dla kierowców.

  2. [quote]Tosiek, od kiedy to na przegladzie w Polsce sprawdzaja poprawne dzialanie poduszek p. ???[/quote]
    Wiem że tego nie idzie skontrolować ale jeżeli są niesprawne to się świeci kontrolka airbag , nawet jeżeli jeden z nich jest niesprawny i świeci sie kontrolka to jest zablokowany cały system i nie działa żaden aż do usunięcia przyczyny oraz skasowania błędu w komputerze samochodu. Takie coś musi wpaść w oko porządnemu mechanikowi. Wymiana airbag jest bardzo droga więc coś ktoś pokombinował (np . wykręcił żarówke z kontrolki ) i po bólu. Wiem coś na ten temat bo pracuje od 23 lat w przemyśle samochodowym w niemczech m.in. produkcja dla Forda. I wiem też jakie przekręty robią ci którzy powypadkowe auta wywożą do polski. Niektóre jak by je czołg przejechał , troche podklepią pomalują a ludzie kupują te gówna nie wiedząc co im grozi. Tych którzy takie auta sprzedawają za jaja bym powiesił , dla nich jest ważniejszy zysk niż ludzkie zdrowie. Tym co te auta do polski sprzedawają to zwisa jest zadowolony że sie gówna z placu pozbył i jeszcze zarobił. Tu by musiał zapłacić 300 euro za złomowanie.

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj