Po ogromnym sukcesie, jaki odniósł album "Effatha" Magdalena Frączek zdecydowała o kontynuacji solowej kariery.
W ubiegłym roku Magdalena Frączek (wokalistka zespołu Love Story) wydała swoją solową płytę pt. "Effatha". Album to 11 barwnych historii o kobiecie. Każdy utwór ma swój tytuł-imię i nowoczesny, wewnętrzny klimat. Płyta podbiła serca publiczności, a raciborzanka ruszyła w trasę koncertową. Piosenki Magdy można było usłyszeć w największych rozgłośniach radiowych w Polsce. Na wokalistkę spadł grad nagród, m.in. "Feniks 2014" oraz "Najlepszy teledysk". Tytułowy utwór uplasował się na pierwszym miejscu "Złotej Dziesiątki Radia Warszawa".
W czwartek, 4 czerwca miała miejsce internetowa premiera najnowszego utworu raciborzanki. – Tytułowa triangulacja zakłada udział Osoby Trzeciej w rozwiązywaniu konfliktów i wojen między ukochanymi. miłość kobiety i mężczyzny napędza i określa Ten, który ją wymyślił. na początku był pokój, szczerość i zaufanie. ponieważ On jest jeden, a ich dwoje, scala. nawet w przypadku emocjonalnego zdezorientowania, manii ślepych oczekiwań czy bolesnych wypadków. stale przywraca nadzieję, że miłość jest możliwa, nawet jeśli ona i on wciąż nie potrafią złapać jej za nogi – pisze na swojej stronie internetowej Magdalena Frączek.
/p/
—————————————————————————-
Czytaj również:
Płyta "Effatha" Magdaleny Frączek nagrodzona "Feniksem 2014"
Stowarzyszenie Wydawców Katolickich przyznało najwyższe wyróżnienie w kategorii "Muzyka chrześcijańska" raciborzance.
Magdalena Frączek nagrodzona za teledysk do piosenki Effatha
Utwór "Effatha" po raz kolejny został doceniony. Tym razem nagrodzono teledysk, który powstał do tej właśnie pioseni.
Ta dziewczyna nigdy nie umiala spiewac, nic ciekawego soba nie reprezentuje, a odnosi sukcesy. Dziwne jacy ludzie sa doceniani w naszym kraju.
Kiedyś był zespół Love Story. Nagrywali, zmieniali skład jak rękawiczki. W końcu zaczęli pracować nad drugą płytą. Siedzieli, kombinowali, zarywali noce. Wszystkim dzielili się na fejsbuniu. A potem nagle zespół przestał istnieć, Madzia rozpoczęła karierę solową płytą, którą nagrywano jako Love Story. I przez muzyków, którzy wierzyli, że to może być coś. Wtedy skład się rozsypał, do współpracy zaproszono innych ludzi, którzy na bazie gotowego materiału zaczęli grać. Tak się to robi po chrześcijańsku. Do pani Magdaleny mam obecnie zero szacunku. Przykro mi, że wykorzystywanie ludzi może odnieść sukces.
Frączkowie mają to chyba we krwi – wykorzystywanie ludzi i zasłanianie się Jezusem.