Tylko w jednym secie siatkarze Rafako byli równorzędnym rywalem dla przyjezdnych.
KS AZS Rafako – Akademia Talentów Jastrzębski Węgiel 1:3 (25:23, 20:25, 14:25, 19:25)
Patrząc na pozycję w tabeli obydwu drużyn, przed meczem to gości należało upatrywać w roli faworytów. Rafako jednak zaczęło nieźle i zaskoczyło rezerwy siatkarskiego potentata, jakim jest Jastrzębski Węgiel. Pierwsza partia była wyrównana do stanu 15:15, później goście odskoczyli na 3 punkty. Przy wyniku 19:22 raciborzanie zabrali się do odrabiania strat i zwyciężyli do 23, choć rywale protestowali, że przy decydującej akcji gracze AZS popełnili błąd.
Pierwszy punkt drugiego seta Rafako zdobyło nie rozpoczynając nawet gry, w efekcie czerwonej kartki dla Jastrzębia. Niestety, później było już tylko gorzej. Set był w miarę wyrównany, dopóki jastrzębianie nie odskoczyli na 10:14. Bezpieczną kilkupunktową przewagę utrzymywali do końca, doprawadzając do remisu w spotkaniu.
Fatalnie dla AZS rozpoczęła się odsłona nr 3. Rywale zdobyli 5 punktów z rzędu i trener Gorski zmuszony był wziąć czas. Poskutkowało, wkrótce na tablicy świetlnej widniał rezultat 8:8, wtedy o przerwę poprosił opiekun Jastrzębia. Po czasie jego podopieczni wrócili do prowadzenia, które systematycznie do końca powiększali, zaś Rafako zdobywanie punktów przychodziło z ogromnym trudem. 25:14 dla przyjezdnych.
As serwisowy, skuteczny blok i czwarty set zaczyna się od 0:2 dla przeciwnika. Kontakt punktowy udało się dotrzymać jedynie do stanu 7:8, następnie powtórzył się scenariusz z setów nr 2 i 3. Raciborzanom mimo ambitnych prób ciężko było przebić się przez blok rywali czy skutecznie zakończyć kontrę, jastrzębianie pilnowali bezpiecznej przewagi, którą dowieźli do końca.
/ps/