Napastnik Piasta Gliwice to wychowanek Wodzisławskiej Szkoły Piłkarskiej Wtym sezonie strzelił na ligowych boiskach 20 bramek.
W Wodzisławiu Śląskim świat piłki nożnej po opuszczeniu ekstraklasy mocno poszarzał i dzisiaj nie stanowi nawet cienia dawnej świetności. Kłopoty licencyjne APN Odry Wodzisław, konflikt z Urzędem Miasta, konkurencja z miejskim klubem, który również nie ma większych sukcesów sportowych to wszystko stanowi o zapaści wodzisłąwskiej piłki. Tymczasem miasto dalej opuszczają piłkarze, którzy rozsławiają polską piłkę nie tylko na ojczystych boiskach. Wodzisławską Szkołę Piłkarską Janusza Pontusa opuścił m.in. Kamil Glik – jeden z filarów obrony polskiej reprezentacji, na co dzień grający w Torino F.C., o którego dzisiaj do Turynu pukają największe piłkarskie "firmy" (w medialnej przestrzeni pojawiają się nazwy Bayernu Monachium, Arsenalu Londyn i Manchesteru City). W tym sezonie w ekstraklasie objawił się kolejny wychowanek Wodzisławskiej Szkoły Piłkarskiej – Kamil Wilczek. Wilczek to 27 -latek grający aktualnie w Piaście Gliwice, który sięgnął w tym roku po tytuł króla strzelców. W sezonie 2014/2015 piłkarz trafiał do siatki 20 razy i o dwie bramki wyprzedził rewelacyjnego snajpera Śląska Wrocław Flavio Paixao. Kamil Wilczek wyróżniał się w czasie meczów nie tylko fantastyczną formą, ale również maską, którą musiał nosić ze względu na kontuzję nosa. Wilczek został również wybrany piłkarzem sezonu i napastnikiem sezonu. W przyszłym sezonie Wilczek nie będzie reprezentować już barw Piasta Gliwice, ale na brak ofert, raczej nie będzie narzekać…
Kamil Wilczek na gali ekstraklasy odebrał 3 zasłużone statuetki – dla najlepszego piłkarza, najlepszego napastnika i króla strzelców.