Prezydent wezwie dyrektora OSiR na dywanik

Powód? Wyschnięta murawa boiska na stadionie OSiR. Mirosław Lenk przyznaje, iż nie jest zadowolony z decyzji Jerzego Kwaśnego o zaprzestaniu podlewania trawy w czasie suszy.

– Będę się w tej sprawie domagał wyjaśnień – zapowiedział prezydent podczas czwartkowej konferencji prasowej po tym, jak Anna Ronin zwróciła uwagę na fatalny stan murawy spowodowany suszą. Jak się okazuje, decyzję by nie nawadniać murawy podjął osobiście dyrektor ze względów oszczędnościowych.

- reklama -

Prezydent, choć decyzji nie pochwala, usprawiedliwia jednak w pewnym stopniu podwładnego. – Trudno zaprzeczyć, że susza jest faktem. Gdyby stadion był podlewany, pewnie nie wyglądałby tak źle. Ale biorąc pod uwagę jego rozmiary, to są dość spore koszty. Z moich wyliczeń wynika, że kosztowałoby to 500 zł dziennie, dyrektor wspomina nawet o tysiącu – tłumaczył.

W normalnych warunkach OSiR mógłby korzystać z wody z Odry, zgromadzonej w specjalnie zamontowanej studni. Problem w tym, iż z powodu niskiego poziomu wody w rzecze również i to źródło wyschło.

 

/ps/

- reklama -

6 KOMENTARZE

  1. OGLe mają piękną obwodnicę ( choć wciąż się z nich śmiejemy) Prudnik ma
    obwodnice , a Racibórz ma tylko sitwę przy korycie i w urzędzie miasta
    jak też w starostwie

  2. A ten trawnik to niby komu potrzebny jak nawet chodzić po nim nie można? Piłka nożna na poziomie żadnym a jedyne sukcesy kobiet zostały zmielone w pył przez „pomoc” obu gości. Skoro już trawa wyschła to może tam skalniak zrobić i kaktusów nasadzić. Szkoły będą przychodzić.

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj