W gminie Nędza znajduje się wiele miejsc związanych z literaturą. W Górkach Śląskich swój dworek myśliwski miał Joseph von Eichendorff, a dwór w Nędzy znalazł się w opowiadaniu Aleksandra Świętochowskiego.
Po gminie Nędza można odbyć ciekawą wycieczkę nieoficjalnym szlakiem związanym głównie z literaturą. Tego typu propozycje nie znajdują zbyt wielu zwolenników, gdyż w odczuciu ogólnym nie są atrakcyjne. Ale warto się wybrać, żeby zapoznać się z interesującą literacką historią gminy.
Wycieczka (piesza, rowerowa, a przede wszystkim samochodowa – ale tym środkiem lokomocji nie wszędzie można dotrzeć) mogłaby się rozpocząć z Raciborza (siedziba powiatu) w kierunku północnym do granic gminy Nędza w miejscowości Łęg. Następnie przez Zawadę Ks. – tutaj warto zwrócić uwagę na kościół pw. św. Józefa Robotnika, posiadającego jako jedyny w gminie zegar; codziennie o godz. 6.30 rozlega się stąd melodia Stanisława Moniuszki (1819-1872) do pieśni Franciszka Karpińskiego (1741-1825) Kiedy ranne wstają zorze – do sołectwa Ciechowice (dawniej Szychowice) na prawym brzegu Odry, gdzie 26 grudnia 1911 r. urodził się misjonarz działający w Brazylii Wendelin Świerczek (zm. 1991), autor zbiorów esejów (w języku portugalskim) o życiu emigrantów polskich kultywujących rodzime tradycje (Miłość Najświętszego, Żniwa Pana), a także 14 czerwca 1915 r. przyszedł na świat Adolf Warzok (zm. 1997), ceniony lekarz, w środowisku znany głównie jako autor podań ludowych nadodrzańskich wsi (Bojki, błozny i klyty). Następnie w kierunku wschodnim do przysiółka sołectwa Nędza Trawników, gdzie do dziś można zobaczyć stare zabudowania dawnego dworu, które zostały uwiecznione w opowiadaniu Aleksandra Świętochowskiego (1849-1938) pt. Klemens Boruta (wyd. 1880): Dworskie zabudowania Nędzy wznosiły się na górze (…) Boruta usiadłszy na klocu pod chatą, od której skręcał się na wieś gościniec dworski. [Klein, postać z utworu] (…) później gościńcem popędził do dworu. Dalej ul. 1 Maja w kierunku wiaduktu, tzw. Überfierungu (obecnie nieczynnego dla pojazdów samochodowych), do ul. Jana III Sobieskiego przez most na rzece Suminie do niepozornego miejsca po byłej kuźni (Kisiel [jeden z bohaterów opowiadania], ten (…) spod kuźni) i dalej do centrum Nędzy w rejon współczesnej pizzerii, gdzie kiedyś znajdowała się karczma (Wyprawa Boruty do karczmy nie była tak chybiona jakby się na pozór zdawało). W tym miejscu można skręcić na północ ok. 400 m do placu Klemensa Boruty przy Zespole Szkolno-Gimnazjalnym. Potem cofając się w kierunku południowym docieramy do miejscowości Babice, gdzie 10 października 1888 r. urodził się Franciszek Godula (zm. 1950), autor monografii pt. Historia Raciborza i okolicy, Historia handlu i przemysłu Górnego Śląska, laureat Srebrnego Wawrzynu Polskiej Akademii Literatury w 1937 r. Potem ul. Adamowicką (bardzo trudną do pokonania samochodem; radzimy skierować się obok szkoły na południe do Raszczyc) staramy się dotrzeć do Adamowic (gm. Lyski), gdzie w centrum wsi kierujemy się na północ do lasu określanego jako Adamowska Piła, gdzie w okresie powstań śląskich organizował wiece Arka Bożek (1899-1954): Na jakiś tydzień przed wybuchem powstania [1919 r.], na zbiórce w lesie adamowickim pod Nędzą, koło placu drzewnego, zebrało się około trzystu ludzi w celu złożenia przysięgi. Za swe Pamiętniki (wyd. pośmiertnie w 1957), z których pochodzi powyższy cytat, jej autor otrzymał prestiżową nagrodę czasopisma „Polityka”. Następnie, mijając odnowioną kapliczkę Matki Boskiej Królowej Świata (obok ośrodka AquaBrax), za przejazdem kolejowym Szymocice (piękny wiersz W Szymocicach jesienią napisał raciborski poeta Wiktor Bugla) kierujemy się na skrzyżowaniu w kierunku wschodnim do Górek Śląskich, miejsca związanego z osobą Józefa von Eichendorffa (1788-1857), który miał tutaj mały dworek myśliwski na drodze z Łubowic do swej ukochanej Luizy von Larisch w Pogrzebieniu (której dedykował wiele wierszy, m.in. Luizie [Często pragnę sławić cię pieśniami]), a także z postacią Maksymiliana Basisty, urodzonego w tej miejscowości 7 sierpnia 1883 r., cenionego bibliofila, księgarza i działacza społecznego (zm. 1967), którego imię nosi największa dotychczas księgarnia na rynku w Rybniku.
W naszych sugestiach zwróciliśmy jedynie uwagę na znaczące osoby w dziedzinie szeroko pojętej literatury, a zwiedzane po drodze miejsca są godne uwagi także ze względu na ich niepowtarzalny urok.
Krystian Okręt
publ./kp/