– Festiwal będzie łączył historię w dzień i nowoczesność w nocy. Gra świateł, muzyka, lasery da naprawdę piorunujące wrażenie – wywiad z jednym z inicjatorów festiwalu.
Z jakich państw przyjadą do nas goście na „Intro”?
Na dziedzińcu Zamku zrobi nam się międzynarodowo. Przyjeżdżają nie tylko artyści z różnych stron świata, ale i miłośnicy festiwali. Mamy gości z Grecji, Hiszpanii, z Turcji nawet dwie dziewczyny zakupiły bilet. Do Czech zresztą jedzie darmowy „Introbus”, więc i Czesi będą na Zamku.
A polscy fani…?
Najwięcej osób przyjedzie do z Wrocławia. Tam jest chyba największe środowisko elektorniczne w Polsce obecnie. Przyjedzie sporo osób z Rybnika, ze stolicy, z Bielska, Gliwic, Łodzi… Widać, że wejście w patronat Muno i dystrybucję ogólnopolską biletów warto było rozpocząć. Bilety do nabycia wyłącznie przez prosty panel zakupu w internecie biletomat.pl
Kim są artyści, których zaprosiliście w tym roku, gdzie można się spotkać z ich twórczością?
Będą u nas bardzo różnorodni artyści elektroniczni. Jóga i Sarcast występują na największych scenach w Polsce. Są gośćmi takich festiwali jak Open Air, Orange Festival, Off Festval. Jóga gra u nas 6 sierpnia, a 7 gra na „Offie” w Katowicach. Jacek Sienkiewicz jest na liście 100 producentów na 3 pozycji obecnie, to najbardziej szanowane na świecie nazwisko w branży i „towar” eksportowy.
Z gwiazd zagranicznych mamy u siebie azjatycką królową techno – Nakadię. W zasadzie mieszka w samolocie. Koncertowała już w 57 krajach na świecie. Nakadia grała w Brukseli, w Dubaju, w Paryżu, na Ibizie, w Budapeszcie.. włąściwie na każdej scenie jej oczekują. Micronaut to wschodząca gwiazda niemieckiej sceny. Taki ich Fatboy Slim. Jestem przekonany, że nowa płyta da mu przepustkę na wielkie sceny, a INTRO mu w tym pomoże. Zespół Onuka jest absolutną perłą INTRO. To już wielka sztuka. Przepiękne i niezwykle utalentowe 3 dziewczyny z zespołem kalsycznych instrumentów ukraińskich. Topowa produkcja, piękne wizuale dopracowane do granic.
Chcecie promować „Intro” szerzej? Szerzej w Europie?
Chcemy by INTRO było jak najbardziej rozpoznawalną marką. Na festiwalu będzie obecna agencja bookingowa z Niemiec. Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, stanie się oficjalnym partnerem festiwalu i przedstawicielem naszego raciborskiego festiwalu na Europę. Chodzi o pozyskiwanie największych nazwisk wykonawców, co jest bardzo trudną sprawą dla nas na tym etapie.
Festiwal to nie tylko muzyka, ale także obraz. Kładziecie duży nacisk na wizualną stronę przedsięwzięcia. Dlaczego?
Dlatego, że chcemy wykorzystać maksymalnie potencjał Zamku i jego bryły. Chcielibyśmy wykorzystać historyczne mury i połączyć z nowoczesną technologią. To będzie unikatowe w skali kraju wydarzenie. Festiwal będzie łączył historię w dzień i nowoczesność w nocy. Gra świateł, muzyka, lasery i dwie rzeczywistości.
Jak układa się współpraca z Urzędem Miasta?
Miasto wsparło nas w tym roku kwotą 50 tysięcy zł. Te pieniądze przeznaczone zostały właśnie na mapping 3d, czyli na najbardziej unikatowy element festiwalu w projekcie INTRO 2020. To jest spektakularna dziedzina sztuki wielkoformatowej. Bardzo nowoczesnej. Tego typu rzeczy robi się na wyszukanych imprezach na świecie. Mapoing ma być naszym znakiem rozpoznawczym raciborskiego festiwalu. Światło i elektronika ma stworzyć rzecz jedyną w swoim rodzaju. Jako organizacja pozarządowa uczymy się działać z Urzędem Miasta, ale wypracowaliśmy duży margines zaufania – każdy robi swoje w tym przedsięwzięciu. To dla nas cenne.
źródło: UM Racibórz
publ. /ps/