Beata Pielczyk (kl. II Te) oraz Michał Grzesik (kl. I Te) z Kuźni Raciborskiej wraz z wicedyrektor Aliną Mościcką w dniach 3-6 czerwca gościli w stolicy Unii Europejskiej.
Uczniowie udali się do Brukseli na zaproszenie euoroposłanki prof. Genowefy Grabowskiej. Beata i Michał weszli w skład 53-osobowej grupy uczniów ze szkół całego woj. śląskiego. Wycieczka do Brukseli była nagrodą za udział w różnych konkursach nt. wiedzy o Unii Europejskiej.
– Stolica Belgii zrobiła na nas niesamowite wrażenie, to bardzo ciekawe miasto – mówi Beata Pielczyk. – Praktycznie wszystkie budynki noszą znamiona stylu gotyckiego – dodaje Michał. Ogromne wrażenie na obojgu zrobił wybudowany ze szkła i stali gmach europejskiego parlamentu, który otoczony gotyckimi budowlami, położony jest w starej części miasta.
Podczas wizyty uczniowie wzięli udział w sesji, która odbywa się sześć razy do roku, kiedy to czytane są sprawozdania z uchwał, które w najbliższym czasie mają zostać poddane głosowaniu. Podczas ich obecności odbywała się debata nad zdrową żywnością. Czytań można było posłuchać w języku polskim, gdyż każde siedzące miejsce wyposażone jest w słuchawki, które dają możliwość ustawienia jednego spośród 23 europejskich języków. Oprócz możliwości uczestnictwa w obradach, Beata i Michał mieli okazję zobaczyć wiele wybitnych osobistości, w tym m. in. prof. Bronisława Geremka czy Jerzego Buzka. W parlamencie zasiada w sumie 785 eurodeputowanych i wszyscy bez wyjątku muszą być obecni w trakcie głosowania.
Po sesji, uczniowie wzięli udział w briefingu z udziałem prof. Grabowskiej oraz jej asystentki, która opowiedziała gościom, jak wygląda praca europosła i całego parlamentu. – Prof. Grabowska to bardzo miła kobieta i mimo napiętego harmonogramu potrafiła poświęcić nam dużo czasu. Także gościnność polskiej obsługi stoi na bardzo wysokim poziomie – zauważa wicedyrektor Alina Mościcka.
Zwiedzenie gmachu, w którym na co dzień toczą się obrady związane z przyszłością UE z pewnością pobudza do refleksji i sprowadza się do ogromnej mobilizacji, która mówi, że nie należy stać w miejscu, lecz – aby osiągnąć jakiś życiowy cel – trzeba iść do przodu. Warto również w takiej sytuacji uczyć się języków obcych, ale póki co – zarówno Beata jak i Michał – nie widzą się w roli eurodeputownego. Mimo wszystko, do Brukseli chcieliby pojechać raz jeszcze, bez względu na to, że podróż w jedną stronę trwała blisko 19 godzin.
/BaK/
/Fot. archiwum prywatne A. Mościckiej/