Tempo życia, codzienna gonitwa i kłopoty – to wszystko powoduje, że większość z nas żyje w stanie wzmożonego napięcia psychofizycznego.
Nasz organizm instynktownie, podobnie jak to czynią zwierzęta, przygotowuje się do zwiększonego wysiłku, związanego z potencjalnym niebezpieczeństwem. Wzrasta ciśnienie, oddech staje się szybszy, ale płytszy, wzrasta szybkość przemiany materii i wydzielanie adrenaliny. Tym objawom towarzyszy ogromne napięcie mięśni. Naszym dalekim przodkom to wszystko pozwalało na szybką ucieczkę – nas może doprowadzić do wielu dolegliwości takich, jak silny ból głowy, mdłości, drżenie ciała czy utrata przytomności. Długotrwałe działanie czynników stresogennych może być przyczyną bardzo wielu poważnych schorzeń. Dlatego tak ważna jest umiejętność wyciszenia się – usuwania napięcia określonych grup mięśni, regulacji oddechu, świadomego obniżania aktywności myślowej.
Rozmaite techniki relaksacyjne połączone z ćwiczeniami oddechowymi, a niejednokrotnie z elementami autosugestii od dawna uważane są za doskonałą metodę psychoterapeutyczną, pomocną przy leczeniu nerwic, wspomagającą terapię choroby wieńcowej, czy nadciśnieniowej. Z ćwiczeń relaksacyjnych korzystają też m.in. sportowcy czy aktorzy.
Po ciężkim dniu warto poświęcić nieco czasu na pełne odprężenie. Można w tym celu wykorzystać kasety z nagranymi ćwiczeniami relaksacyjnymi, czy skorzystać z rad jednego z największych reformatorów teatru – Konstantego Stanisławskiego. Radził on, by wieczorem usiąść w fotelu, w świetle świeczki czy małej lampki położyć ulubiony przedmiot i przypomnieć sobie miłe zdarzenia z nim związane.
Pomocą przy wywoływaniu pożądanego nastroju psychicznego i wewnętrznego wyciszenia jest muzyka. Spokojne i cicho odtwarzane utwory muzyczne czy np. nagrania śpiewu ptaków zmienią stan aktywności naszego systemu nerwowego.
Podczas takiego domowego seansu relaksacyjnego warto kilka minut poświęcić na „ćwiczenia z wyobraźni”. Można wyobrażać sobie przyjemne zjawiska, uczucia, miejsca lub przedmioty, jak np. szum morza, śmiech dziecka, galopującego konia, czy jacht pod pełnymi żaglami. Podczas tych ćwiczeń obserwujmy własne ciało, by zapamiętać jak miłe wyobrażenia odprężają nasze mięśnie. To przyda się w momentach napięć i stresu. Wystarczy wówczas na moment wyłączyć się i „odpłynąć” np. na kwitnącą łąkę, by rozluźnić mięśnie, opanować oddech i nie dać się stresowi.
W walce ze stresem, wynikającym z codziennych kłopotów, pomocny jest optymizm i uśmiech. Śmiech, taki prawdziwy, pełną piersią znakomicie dotlenia cały organizm, ułatwia rozluźnienie mięśni i powoduje wydzielanie endorfin – substancji wywołujących uczucie zadowolenia i szczęścia. Warto więc śmiać się, czy chociaż uśmiechać nawet, gdy piętrzą się trudności.
żródło:www.epacjent.pl
/skvar/