W piątek, 30 września w godzinach południowych w Bojanowie, doszło do tragicznego w skutkach wypadku. 22 latek jadąc motocyklem na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, przewrócił się i uderzył w betonowe ogrodzenie.
Niestety, po przewiezieniu do szpitala, zmarł.
Świadkiem zdarzenia był jadący z nim kolega.
/s/
Więcej czytaj w KRONICE POLICYJNEJ .
- reklama -
- reklama -
byłem – stop – widziałem – stop – oczarowany – stop – proszę o więcej – stop
Właśnie oglądam relację w satkomie z koncertu ale chyba przestanę go oglądać bo już mnie k….ca bierze jak widzę Korzonek z tym samym repertuarem od 5 lat!!!!. Ludzie czy ona potrafi zaśpiewać cokolwiek innego, nowego a nie w kóło „modlitwę” Nalepy??? przecież ona wcale się nie rozwija wokalnie tylko utknęła z jednym utworkiem i wszedzie gdzie się da wyje tą modlitwę!!
Co tutaj dużo mówić Korzonek – wylansowane beztalencie.
Rodzina Państwa Korzonków posiada pieniądze więc takim to sposobem Marzena istnieje nadal na rynku muzycznym z tym samym repertuarem od paru lat. Już dzieci w przedszkolu mają większy wachlarz piosenek niż nasza pseudo-gwiazdka. Normalny kicz podobnie jak i Mandaryna!!!
Z tym kiczem to przesadzasz anty-! Korzonek ma kawał głosu-musicie się zgodzić, ale fakt repertuar wciąz ten sam.
I co z tego, że ma głos?. Każdy ma jakiś głos. „Śpiewać każdy może, jeden lepiej drugi trochę gorzej”. Właśnie sposób wydobywania przez Marzenę Korzonek głosu jest kiczowaty. Już kiedyś „rozmawiając” z malutką pisałem, że podoba mi się jak śpiewa Dawid Koczy (ładna emisja głosu, barwa) ale Korzonek cały czas śpiewa tak jakby miała włączone wibracje w komórce ( w organach kościelnych taka funkcja nazywa się TREMOLO):)))
chyba wibrato ty niedouczony ośle. A Dawid Koczy sdepleni debilu. Twój słuch jest absolutny chyba tylko po absolucie.
Wiem co piszę! Chyba sam jesteś rudy po absolucie pisząc ten komentarz!A widziałeś kiedyś, gdzieś uczonego osła pisząc, iż jestem „niedouczonym osłem”?. Proponuję udać się na wycieczkę do kościoła i za zgodą proboszcza pooglądać sobie miejsce pracy organistów i przyjrzeć się registrom.
ćóż, na muzyce kościelnej to ty się może i znasz, ale jak na chyba nauczyciela to zajrzyj do encyklopedii muzyki i skonfrontuj oba przez ciebie podane pojęcia i wyjdzie na moje.Co do osła , to jestes właśnie przykładem klinicznym takiego oto zjawiska: selekcja negatywna w zawodzie nauczyciela doprowadziła to takiego właśnie pojęcia, że uczy się osła i wychodzi niedouczony osioł.
A co to znaczy „na chyba nauczyciela”? Nie jestem „na chyba” ani nie jestem „nauczycielem”. Wiem co znaczy wibrato i wszelkie inne pochodne tego wyrazu. Ale ułatwię Ci rudy procresy myślowe i zacytuję słownik wyrazów obcych”tremolo(tremolando z włoskiego)w śpiewie i graniu na instrumencie nadmierne drżenie głosu”. A co do twojego wywodu związanego z osłem to się zamotałeś i ośmieszyłeś! Coś jescze????
to ty nieustannie się osmieszasz a twoje wywwody są jak kiepskiego nauczyciela. Może jesteś katechetą. Ha,ha,ha.
Na 10 rudych jedenastu jest fałszywych!. Może moje wywody są śmieszne dla ludzi takiego pokroju jak ty!. Jestem ciekaw czy nawet cytując specjalnie dla ciebie słownik wyrazów obcych też było to dla ciebie śmieszne? A czemu? bo udowodniłem, że nie jestem jakimś i wiem (w odróznieniu od ciebie) o czym piszę. Ale może to się wzięło z tego, że moje obcowanie z muzyką nie ogranicza się tylko do Vivy, Idola i Vanessy. Nie jestem katechetą.
Coś widzę, że serwer obcina słowa:”…nie jestem jakimś osłem…”
Panie Anty, nie widzi Pan wszystkiego i nie wie Pan o wszystkim, więc po co się Pan wypowiada? To, że Modlitwa po raz enty, to fakt, a czemu nie napisze Pan o świetnym”New York,New York”?A nie pomyślał Pan, że należało wybrać takie utwory które Grupa Bez Nazwy ma już rozpisane na wszystkie instrumenty?Że czas był ograniczony i postanowiono na utwór znany i raczej lubiany?Poza tym z tymi 5latami to Pan przesadza.Coś innego?Proszę:”Niech żyje bal”na występie w Rydułtowach,jak i parę innych piosene
…innych piosenek nie będących Modlitwą,czy chociażby niedawno w trakcie recitalu podczas 60 Cechu Rzemiosł Różnych kilka standardów jazzowych i też brak wśród nich było Modlitwy.Tam Pana nie było?Tego Pan nie widział?Kiczowaty sposób śpiewania?Wibracje z komórki?Każdy lubi co innego,mnie wibracje zachwycają i przyprawiają o ciarki na plecach,Pana może k…..ca bierze.Co do Obserwatora:Wylansowane beztalencie?!To niech Pan jedzie do Opola,niech Pan jedzie do Niemiec na „Chanson Festival”,ciekaw
ciekawe czy pan zaśpiewałby na tym samym poziomie i wrócił z sukcesami?! Zresztą nie wiem po co się produkuję…Chyba dlatego, że jak czytam takie komentarze to mnie krew zalewa.
„Że czas był ograniczony…..utwór raczej lubiany” dobre sobie!. Korzonek była jest i zapowiada się, że dalej będzie beztalenciem. Jescze dochodzi do tego jej prywatne zachowanie jak to się lubi „obnażać”swoją osobą by wszyscy widzieli, że właśnie przeszła obok ciebie lub siedzi na tej samej sali Marzena Korzonek (zmanieryzowana gwiazdka)a New York, New York zaśpiewała tylko po to bo coś musiało pasować do imprezy „Pokolenia”. Wybacz malutka ale wiecej nasłuchałem się w życiu muzyki i piosenek..
…niż Ty by się teraz podniecać tylko wątpliwej jakości umiejętnościami wokalnymi Korzonkowej.A na wspomnianej imprezie Cechu Rzemiosł też śpiewała „Modlitwę” więc proszę mi tu kitów nie pociskać! (AAaaa tak przy okazji dziękuję za życzenia udanej wycieczki do Krakowa – która faktycznie była udana:))
Niepotrzebnie zabierałam głos,ale taka już moja natura.Sprzeczać się nie będę o to czy Marzena ma talent czy nie,bo Pan wie swoje,ja wiem swoje.Ale porównywanie jej do iście kiczowatej Mandaryny to już zwykła przesada i absolutnie nie mogę się z tym zgodzić. Pozdrawiam!
Droga malutka nie poddawaj się szybko i nie możesz pisać, że”niepotrzebnie zabierałam głos…”. Musisz zabierać głos nawet jeśli jest on inny niż adwersarza. Jednak pocieszę Cię pisząc, że jedna rzecz podoba mi się u Marzeny Korzonek:)) są to piękne, bujne, lokate włosy – piszę to całkiem poważnie! :)))
@a(l)F:O których włosach marzeny mówisz? Wiesz, lepiej sprecyzuj żeby nie było wątpliwośći bo potem jakaś rudzielec może się przyczepić:> A jak się przyczepi, to już z korzonkami. a tak przy okazji, włosy są z korzonkami czy z cebulkami? Bo już się plącze w tych wszystkich wywodach. historia muzyki pamięta wielu artystów, którzy „zabłysnęli” jedną piosenką i nic poza tym im się w życiu nie udało (np Scott McKenzie „San Francisco czy Cat Stevens „My Lady dArbanville” lub Europe „final countdown)
Ale dzięki tym numerkom świat o nich pamięta. czy marzenka powtórzy ten sukces? szczerze wątpie.po pierwsze:nie ma charyzmy.brak jej własnego stylu. jej image sceniczny jest krystalicznie szary.takich przeciętniaków jest na pęczki. po drugie: brak ciekawych aranżacji w jej coverach.a(l)F ma racje – kicz i nuda(chociaż przeglądając listy przebojów to sięnaj lepiej sprzedaje). po trzecie: głos może ma mocny, ale niestety bardzo ograniczony. Być może „powtórzy sukces” J.steczkowskiej, która
zabłysnęła jedną piosenką i na tym w sumie się skończyło. Teraz co jakiś czas tam napisze czy wyda, ale jest to tak słabe i takie żenujące,że głowę zachodzę, kto jej te płyty produkuje. Bo się nie rozwija ten się cofa. kariera marzeny k.stoi nad przepaścią…i już zachwile zrobi wielki krok do przodu:)
Jeszcze się zdziwisz Tolek 🙂
Tolku piszę o włosach tych na głowie:)))
panie a(l)Fie. porównujesz korzonka z mandarynką. jak pewnie zauważyłeś kasa to nie wszystko. mandaryna też ma kase a widzisz jak życie zweryfikowało jej „talent”. Z Korzonkiem będzie tak samo. Przez jakiś czas zawsze można coś ukryć lub podretuszować. Ale kariery na tym się nie zorobi.
tolek, a może tutaj nie chodzi o sukces jak ich troje? spójrz na ostatnią płytę edyty geppert. jest tam taka piosenka o zachęcający do zakupu tytule „to się nie sprzeda”, a mimo to znalazły się osoby, które chciały ją kupić i chciały słuchać.. słuchając marzeny nie ulega wątpliwości, że jest artystką, że głos ma piękny i została już doceniona przez osoby znające się na muzyce [choćby opole]. nie każdemu musi się to podobać. tak jak ktoś kto słucha techno nie doceni dobrego [dla znawców]
hip hopu. ale czy to znaczy, że dana piosenka/ zespół jest beznadziejny? nie! de gustibus non disputandum est. nie wszystko jest dla wszystkich. jeśli któremuś taki styl się nie podoba, nie musi słuchać.. marzena nie jest mandaryną, która chce sprzedać jak najwięcej płyt i być książniczką komercji. chce śpiewać dla tych, którzy chcą jej słuchać.
no to te grono osób chcących jej słuchać jest bardzo ścisłe a nawet bardzo ściśnięte do grona kilkudziesięciu ludzi.A nawiasem pisząc dodam, że nie każdy kto jest na imprezie gdzie się pojawia Korzonkowa chce ją słuchać ( mam tu na myśli wszelkie wewnętrzne imprezy organizowane przez zakłady lub towarzystwa).
re amie. drogi kolego. zwróć, że w sprawie korzonka czepiam się jej stylu, charyzmy i takich tam.nie krytykuję jej repertuaru(aczkolwiek wiele jest do zarzucenia).poza tym, mam dość szerokie horyzonty muzyczne i nie tylko lubię muzykę ale także znam się na muzyce i korzon jako artystka po prostu nie przemawia do szerszej publiczność.Nie umie się sprzedać. Ala Janosz też wygrała Idola i teraz nikt o niej nie pamięta. I co z tego że korzon wygrała Opole? Polact też wygrali pod bitwe Grunwaldem
ale wojne z krzyżakami przegrali.Trzeba umieć wykorzystać chwilę i iść do przodu. nawet papier toaletowy wie,że aby żyć trzeba się rozwijać!Myślę, że potencjał korzonki się na Opolu wyczerpał. I tylko kilku zapaleńców choułbi ten jej „sukces”.Polaczki to lubią. Chwalić porażki:/
Andrzej Trefon był wspaniały. Od kilku już lat śledzę jego twórczość i musze powiedzieć, że jest naprawdę świtny. Pamiętamgo jeszcze z czasów, kiedy grał covery beatelsów po knajpach. To jest gość.To o nim powinno się więcej tutaj mówić,a nie o wokalistce która usiłuje śpiewać.
tolek, kolezanka twoja nie jestem, wiec kolega tym bardziej. chodzilo mi wlasnie o czepianie sie stylu. mam dalej kontynuowac porownania? czemu nie zarzucisz michałowi bajorowi, że jego muzyka nie nadaje się do słuchania w technoklubie? marzene, nie lubie mowic o ludziach po nazwisku, ktoś na te imprezy zaprosil. nie podoba się, można wyjść. w poprzednim poście juz zaznaczyłam, że marzena nie ma śpiewać dla szerokiej publicznosci jak mandaryna i powtarzac sie nie zamierzam.
polecam przeczytanie postów raz jeszcze i przemyślenie tego. może polacy nie wygrali wojny, ale bitwa pod grunwaldem przeszła do historii jako wielki sukces narodu polskiego. pozdrawiam
Przyjżyjmy się też innej osobie, która startowała dzięki „Idolowi” mam na myśli Tomka Makowieckiego. Proszę chłopak się nie zamkną w 4 ścianach swojego ciasnego repertuaru lecz ewoluje i się rozwija(wydaje płyty koncertuje i ma całkiem przyzwoite klimaty) a Marzena stoi nadal z programem Idola i teraz jedynie może sobie „koncertować” na zakładowych imprezach i w sali Strzechy na 300 miejsc. Takie są skutki zastoju.
Witam wszystkich czytając te komentarze mam wrażenie że co niektóre osoby mają jakieś broblemy osobiste mam na myśli tu jakiegoś anty i tolka bananba.Sa oni typamiktóre potrafia tylko kogoś krytykować bo sami niczego nie osiągnęli w życiu. przychodzą do domu po pracy o ile pracują siadają przed komputerem i zastanawiają sie komu teraz dokopać bo złamał łopate jak kopałrowy w pracy. Uważm że są to dwa beznadziejne przypadki nadajace się do leczenia.
to ścisłe grono marzenki sprowadza się li tylko do zaściankowego SRaCa. I w sumie niepotrzebnie się tutaj produkuję. niepotrzebnie piszę, że przecież ona jeszcze nic wielkiego pokazała a raciborzanie traktują ją jak niewidomo kogo.marzenka jest małomiasteczkową „gwiazdką” i to jest jej szczyt możliwości. Miała kilka okazji zrobić jakąś karierę i nic. Skoro nie ma śpiewać dla szerszej publiczności to niech nie śpiewa wcale. wszystko albo nic. tyle
Michał BAJOR to jest klasa sama w sobie. I porównówanie go go naszej lokalnej „gwiazdki” jest conajmniej uwłaczające dla tego artysty.Poza tym,wdaje mi się,że p.Bajor zasadniczo nigdy by nie wystąpił w technoclubie.ale przy marzence już nie byłbym tego taki pewien…
Piszę dalej: SA oni tchurzami bo potrafią wypowiadać swoje sądy tylko pod przykrywką nicka bo otwarcie bają sie. Na podstawie ich wypowiedzi można zakreślić i ch rysopis: Gruby, oblesny z tłustymi włosami siedzący slipach i podkoszulce z piwem w reku przed komputerm facet. To tak w skrócie chętnie bym was poznał i podał padaniom bo takie jakwy egzemplarze mogą zrobić nizłą kariere jak okazy doświadczalne przy pisaniu prac naukowych na temat zfrustrowanych okazów gatunku ludzkiego.
Już ostatni raz . Czepiacie sie Pani Marzeny tego jak i co śpiewa. Jeśli sie to wam nie podoba a ma macie do tego prawo to ok., ale wy jesteście ogarnięci jakś nie nawiścią to co piszenie nie ma nic wspólnego z wypowiedzią krytyka muzycznego to są wulgaryzmy. jeśli ktoś zna się na muzyce i jest inteligętny a zatakich sie uważacie to nie pisze o rodzinie artysty tylko onim samym i o jego pracy artystycznej. Zycze wam więcej powodzenia w życiu to może zmienicei nastawienie do nigo.
Panie Anty, sprawdziłam w wiarygodnym źródle-na 60Cechu Marzena nie śpiewała MODLITWY!Pewnie pomyliło się panu z innym utworem który napisał dla niej T.Nalepa (zaraz się okaże, że pan Nalepa także zupełnie się nie zna na muzyce,skoro zaakceptował wykonanie przez Marzenę Modlitwy i tylko dla niej napisał piosenkę,że Zapendowska Elżbieta,która też wielokrotnie pozytywnie wypowiadała się nt Marzeny,także nie ma pojęcia o tym co robi).Panie Tolku,wiele osób z całej Polski i zza granicy doceniło już
i sukcesy Marzeny i jej wykonania piosenek,a to że Rrz za nią nie przepada to wiadomo nie od dziś.Niemalże każdy wokalista powie Ci, że w swojej własnej miejscowości nie jest lubiany.Ścisłe grono Marzenki tylko w zaściankowym Raciborzu?Hmm..To sporo osób z Raciborza musiało wybrać się do Opola,Warszawy,Kolonii w Niemczech, żeby zapełnić widownię,bo poza występami w Strzesze,Marzena ma za sobą występy w Sali Kongresowej,Amfiteatrze opolskim i wiele występów za granicą m.in.z Orkiestrą Wojska Pols
Wojska Polskiego.I to są niepodważalne FAKTY,których niestety nie umie Pan dostrzec.Zarzuca jej Pan brak charyzmy i osobowości, a moze to Panu brak wrażliwości??? Znam wiele osób,które z jej występów wychodziło zachwyconych,naładowanych pozytywną energią.ja także do nich należę-I tylko ona do tej pory swoimi interpretacjami potrafiła naprawdę złapać mnie za serce,powodując niejednokrotnie ciary na plecach i łzy wzruszenia w oczach.Ale zaraz pewnie zarzuci mi Pan ckliwość i brak obycia muzycznego
Możliwe… Zarzuca jej Pan fakt, że nie zrobiła kariery muzycznej i nie śpiewa dla szerszej publiczności,zatem ma nie śpiewać wcale. A może tu nie chodzi o wielkie trasy koncertowe,sesje zdjęciowe w co drugim piśmie.Może i nic wielkiego nie pokazała,bo przecież każdy może dostać się do Szansy na Sukces,Idola,koncertu Debiutów.Ale ja wiem, że do tego co ma (oczywiście,ona nic nie ma,co nie?!) doszła własnymi siłami,nie podpierając się czyimiś plecami.I pewnie jestem naiwną głupią dziewczyną,ale j
ale ja w nią wierzę i podziwiam,że poza śpiewaniem dalej się uczy.I zgadzam się z Markiem…można kogoś nie lubić,tego jak śpiewa,co śpiewa…ale trochę więcej kultury…Panowie…
Muszę napisać, że w większości zgadzam się z Markiem, co robie z przykrością (z przykrością nie zgadzam się z AF, bo do tej pory w wielu kwestiach mieliśmy zbieżne poglądy).
Przepraszam za błąd wyrazie tchórz małe przeoczenie. Miło mi że ktoś podziela mój poglad.
Ale Wy ludzie lubicie dośpiewywać sobie melodie do moich wypowiedzi a to jest pewien niepokojący syndrom. popis tego fantazjowania dała tutaj w pełnej mierze malutka. Nie mam ochoty dementować teraz tego co nie powiedziałem a już chcesz wciśkać w me usta. Kiedyś się trąbiło jakie to Marzena ma perspektywy bo ma znajomości z Zapędowską – i co?. Jak się czegoś nie potrafi to się wtedy stara podpierać innymi osobami ale nic z tej znajomości z Zapędowską nie wyszło no bo z czym?Nikomu nie ubliżam…
..pisząc, że nie ma talentu a co mi tu trąca Marek o wulgaryzmach( a niby jakimi obelgami zaatakowałem Marzenę?). Widzę, że to Wy zapędziliście się w swym zaślepieniu i krytykujecie u mnie cechy i zdania, których nie wypowiedziałem a które sami sobie dośpiewujecie. Malutka – Marzena śpiewała Modlitwę na jubileuszu Cechu ( i trzeba było to usłyszeć a nie czytać broszurki z imprezy – podobnie napisano, że w Strzesze zaśpiewała New York,New York a nie napisali, że też wcisnęłą Modlitwę!.To dobrze..
…Tomku, że róznimy się w pewnych kwestiach bo nikt nie trąci nam tego, że się popieramy tylko na tym niby”forum”. I nikogo nie atakuję za to, że lubi słuchać Marzenę(pewnie sobie już też myślicie, że wbijam w Wasze kukiełki szpilki by Was postrzał chwycił. Mnie się nie podobają wokalne występy Marzeny ale jej nie atakuję obelgami i potwarzami lecz staram się logicznie uzasadnić swoje poglądy, które Wy przyjmujecie zaraz za złą monetę i demonizujecie moje wypowiedzi.
Tak się okazuje, że byłam na tej imprezie. I MODLITWY tam NIE było.Chyba Marzena wie co tam śpiewała a czego nie?
Malutka ale Ty kręcisz! ale się motasz w zeznaniach! Wpierw piszesz, że sprawdziłaś w wiarygodnych źródłach co śpiewała Korzonek a teraz piszesz, że byłaś na tej imprezie!. Wiesz co nie posuwaj się do kłamstw w tym polerowaniu Marzeny bo przestanę z Tobą rozmawiać (myślałem, że jesteś przeciwniczką, która potrafi rozumnie przedstawiać swoje racje a tu się okazuje, że jesteś kłamczuszką). Jeśli nawet byłaś na tej imprezie to może wyszłaś na papieroska lub za potrzebą, że nie usłyszałaś tego.
anty-Frączek powinieneś się raczej zająć leczeniem własnej prostaty, a nie dialogowaniem z ludźmi na tym portalu. Już dawno nie spotkałem kogoś tak zacietrzewionego w swych poglądach i z taką pasją pokazującego na każdym kroku swoje zdewociałe wnętrze.
Luuudzie,a gdzie Pan tu kłamstwo wichrzy?Byłam wtedy w Strzesze i tak jak wcześniej napisałam,nie było tam Modlitwy,potem Pan napisał, że jej nie było,no to postanowiłam się zapytać samej zainteresowanej (bo może faktycznie przeoczyłam),która potwierdziła,że Modlitwy tam nie śpiewała.Ot potwierdzenie tego,co mi się wydawało.Satysfakcjonuje Pana te wyjaśnienie?A co do papierosów-nie palę,bo szkoda mojego zdrowia.Poza tym,jak nie chce Pan ze mną rozmawiać,to przecież nikt Pana nie zmusza.
malutka, tobie chyba konkretnego bolca potrzeba:> ja sie nie kłócę kto tu co śpiewa a czego nie śpiewa. piszę o tym, że marzenka jest mało rozwojowa i śpiewa same covery bo nic innego nie potrafi. I jakoś nie porywa publiczność. Że ciebie coś w sercu ukuło? Jesteś pewna, że nie było to w żołądku? wiesz taki nagły skurcz po którym trzeba do kibelka lecieć i paczke nadać:] Z tym twoim sercem, to nie róbmy z wyjątku reguły. ech…
do marka. oj koleś na detektywa to ty się nie nadajesz. co robi i jak wygląda a-(l)F to mnie akurat nie obchodzi.ale ja skończyłem szkołę muzyczną w SRC(trąbka + pianino),skończyłem w zeszłym roku studia we wrocławiu(politologia)a obecnie jestem przedstawicielem handlowym znanej firmy.I kiedy ja coś o kimś piszę,to wiem CO piszę!A jeśli chcecie się ze mną spotkać,to OK.Zróbmy zlot forumowiczów.nie mam nic do ukrycia,ale swoimi danymi tutaj szastał nie będę, bo za poważnym facetem na to jestem!
drogi Marku zajrzyj do artykułu „PWSZ rośnie” i tam sobie możesz coś anty-Frączku przeczyatć. Zgadzam się z bazooka. Ten świat jest tak cudownie pojebany, że można w nim zwariować, popełnić samobójstwo lub umrzeć ze śmiechu. Wybieram tą trzecią opcję i tego się będę ZASADNICZO trzymał!
Do malutka. Czy możesz mi wyjaśnić to zdanie, które tak zakręciłaś, że nawet ja mam z tym problem:”Byłam w Strzesze i tak jak wcześniej napisałam, nie było tam modlitwy, potem Pan napisał, że jej nie było, no to postanowiałam się zapytać samej zainteresowanej…która potwierdziła, że Modliwy tam nie śpiewała”. Gdzie tu sens?, gdzie logika?. Gdzie ja pisałem, że nie było Modlitwy? Gdzie tu podmiot, gdzie orzeczenie?. Malutka kręcisz jak najęta nie wiedząc jak wyjść z tego ślepego zaułka i na …
…dodatek zdania Twoje są bardzo chaotyczne. Mniej nerwów przy pisaniu a bedziemy mogli jakoś zrozumiale i bez przemycania kłamstw deliberować.
Szkoda wielka, że z tak wspaniałego koncertu(oczywiście poza moim występem)zrobiliście forum złośliwości tylko na temat jednej osoby (poza 1 postem o Andrzeju Trefonie), choć występowali tam tacy jazzmani jak Czesław Gawlik czy Lothar Dziwoki.Będzie mi bardzo przykro, jak Antoś Kucznierz wejdzie na portal przeczytać o tym jak ludziom podobał się Jublileusz, a tu się okazuje, że nic tylko o jednym.
Po pierwsze:Każdy ma prawo do wyrażania swoich opinii i jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje, ale to co i jak pisze szczególnie anty-Frączek przekracza chyba granice dobrego smaku i kultury. Myśl sobie człowieku co chcesz, tylko mnie nie obrażaj. I jeżeli piszesz:”Mnie się nie podobają wokalne występy Marzeny ale jej nie atakuję obelgami i potwarzami”, to przytaczam Ci, że zrobiłeś to tutaj:Rodzina Państwa Korzonków posiada pieniądze więc takim to sposobem Marzena istnieje nadal na rynku muzy
cd.cznym.Przypominam Ci też, że ta akurat wypowiedź jest nie tylko nieprawdziwa,ale jest zwyczajnym pomówieniem, a jak wiesz „osoba zamieszczajaca opinie zawierajace tresci zabronione przez prawo, wulgarne, obrazliwie, naruszajace prawa wydawcy serwisu lub innych osób albo naruszajace zasady współżycia społecznego może poniesc za ich tresc odpowiedzialnosc karna lub cywilna”
Po mnie możesz jeździć, ile chcesz, po prostu uruchom całą swoją niechęć i bluzgaj we mnie, ale następnym razem pomyśl, jak obrazisz kogoś poza mną. Nie mam szacunku dla tych,którzy kopią zza nicków,nie mam i nie rozumiem sensu wchodzenia do internetu i dokopywania innym.Jestem szczera i jak widzisz nie piszę jako anonimowy obserwator,ale piszę pod własnym imieniem i nazwiskiem.
Naprawdę-krytykuj sobie do woli,ale miej świadomość, że nic o mnie nie wiesz.”Na wspomnianej imprezie Cechu Rzemiosł też śpiewała „Modlitwę” więc proszę mi tu kitów nie pociskać!”-tyle wiesz, a ja ci piszę,że NIE ŚPIEWAŁAM.Żenujące poziom zareprezentowaliście pisząc:”O których włosach marzeny mówisz? Tolku piszę o włosach tych na głowie:)))”Jakie zabawne:)))
Ale się popłakałem:(((((. Żałosne śpiewanie i żałosne gadanie!. I jescze dodam, że żałosne zachowanie w miejscach publicznych a zwłaszcza gdy obok kogoś takiego jak Marzena Korzonek znajduje się jej chłopak(do którego nic nie mam). znalazła się eseistka wątpliwej jakości. proszę popracować nad nowymi tekstami do swoich piosenek a nie wysilać się na teksty do komentarzy!!
„Jescze dochodzi do tego jej prywatne zachowanie jak to się lubi „obnażać”swoją osobą by wszyscy widzieli, że właśnie przeszła obok ciebie lub siedzi na tej samej sali Marzena Korzonek (zmanieryzowana gwiazdka)”.Człowieku,idę sobie,choć rzadko do knajpy,żeby coś zjeść,albo napić się piwa i pogadać ze znajomymi,jak Ci przeszkadza to musisz mi niewidkę kupić,bo naprawdę do niczego nie jest mi potrzebne „obnażanie się” moją osobą,a takie opinie jak świat stary były,są i będą.Trudno.
I jeszcze jedno! Nie mam nic do pana Antoniego Kucznierza ( który jest osobą bardzo sympatyczną a Jgo rodzina stoi na wysokim poziomie muzykalnym). Tak samo jak głupie było lanie Panu Kucznierzowi miodu za uszy wczasie koncertu ( i pieprzenie o telefonach)tak teraz jest to bardzo irytujące pisanie, że „będzie mi bardzo przykro jak wejdzie….” jeśli ma się brak poczucia własnej osobowości i umiejętności to najlepiej schować się za cień innych, powszechnie szanowanych osobistości w Raciborzu!
Ale ty nia masz tchórzu płakać, tylko przestać mnie obrażać,bluzgać możesz, pod warunkiem, że piszesz tylko o mnie! Bo jeżeli przekroczysz tę granicę za dużo razy,to nie będziemy rozmawiać na forum, tylko gdzie indziej,gdzie nie schowasz się pod nickiem.Eseistka-dziękuję-chociaż jeden komplement,a o resztę się nie martw.Zajmuj sie tylko tym, co potrafisz najlepiej-dokopywać innym i krytykować.
No proszę! wyszła jeszcze jedna dolegliwość kogoś kto być może nazywa się Marzena Korzonek -rozdwojenie jaźni!Proszę przeczytać swój ostatni komentarz!. Same sprzeczności!. Wpierw mi zabraniasz a za chwilę każesz to robić? Więc jak?A do swyrażenia eseistka chyba jeszcze coś dodałem?
I proszę mieć świadomość, że ktoś taki jak ja(a też bawiący się muzyką – podgrywam jak i też występowałem na koncertach z chórem) śmiem twierdzić, że nie ma Pani(jeśli jest to Marzena Korzonek)talentu!!!A nie zamykam się tak jak Pani w świecie gdzie są tylko sami przytakiwacze, którzy z grzeczności mówią Pani jakie to niby walory posiada Pani głos!!
Mam takie same zdanie,jak i ty o Antosiu,ale on o mnie zupełnie odwrotne niż ty.Tylko ktoś taki jak ty może nazwać składanie gratulacji na Jubileuszu i wyrażanie pozytywnej opinii o człowieku laniem miodu za uszy.Szkoda,że nie wiesz co to znaczy, że komuś może być przykro
„szkoda, że nie wiesz co to znaczy, że komuś może być przykro”. To bardzo dziwne, że wyskakuje Pani z takim tekstem teraz w komentarzu ale dla publiczki idzie di Idola gdzie można się narazić Wojewódzkiemu na bardzo zgryźlwe komentarze na temat soich występów ( a jego wypowiedzi są wręcz bardzo jadowite i upokarzające) a teraz nagle „święte oburzenie”?. To więc jak to jest? inaczej myślimy dla publiczki przed TV a inaczej prywatnie?
Ktoś taki jak Ty nie może zrozumieć i podejrzewa czy to ja!BO SAM NIGDY BY SIĘ NIE PODPISAŁ POD SWOJĄ WYPOWIEDZIĄ!Tak to ja!I nie ma tam żadnych sprzeczności. Napisałam wyraźnie-co do mnie-rób co chcesz i pisz co chcesz i się powtarzaj z tym zdaniem 1000 razy!Ale jednym zadniem przekroczyłeś tę granicę-w momencie,gdy obraziłeś innych.Troche logiki i wszystko zrozumiesz.A żeby było śmieszniej-każdy kto jest na scenie,jest niepewny swojej wartości i nigdy się sobą nie zachwycałam!
„…gdy obraziłeś innych” mianowicie?
Na koniec,dzięki za słowa krytyki.Co nas nie zabije,to nas wzmocni.Mam też zdania inne na swój temat,mam inne krytyczne.Takie jest życie.Nie było w nich nigdy jednak takiej złośliwości i jadu.Pamiętaj,że dobro wraca,ale zło niestety też.Jesteś żałosny-to ty działasz dla publiczki,a nie ja.MAM ZAWSZE TAKIE SAME POGLĄDY PUBLICZNIE I PRYWATNIE.WŁAŚNIE DLATEGO NAPISAŁAM.Pozdrawiam
„Napisałam” ale nie na temat o który pytałem a związany z Idolem. Jeszcze dochodzi kompleks primadonny(jeśli jej się powie, że ze śpiewem jest nie tak jak ma być to zaraz wielka obraza majestatu i nazywanie innych „plujących jadem”. Jeśli ja mam być nazwany za swoje poglądy przez Panią „plującym jadem” to proszę mnie tak prywatnie i publicznie nazywać chyba, że coś się zmieni w Pani bardzo skromnym repertuarze i sprawi Pani mi i wielu innym miłą niespodziankę dla uszu.Ale czy podejmie się Pani?
Zacytowawał cały fragment pouczenia o odpowiedzialności za pomówienia,a Ty nie wiesz jaki to fragment???Co z twoja logiką?Przeczytaj jeszcze raz.W tym miejscu wyraziłeś nie pogląd,tylko stwerdziłeś fakt.Nie prawdziwy,który nie dotyczy mnie i który jest pomówieniem.Stąd moja dalsza prośba,abyś ograniczył się do obrażania mnie,bo jeśli przekroczysz granice tej krytyki,to będziemy rozmawiać w innym miejscu,gdzie ja powtórzę to samo, ale ty dodasz do swoich wywodów imię i nazwisko
Nie jestem primadonną i nie ma jej kompleksu.Nie ma dla mnie żadnego znaczenia,co myślisz o moim śpiewaniu.Napisałam tylko dlatego,ponieważ we wspomniamym fragmencie przesadziłeś.I nie napisałam dlatego,że krytkujesz moje śpiewania,bo wiele razy tak było,a nie pisałam.Napisałam bo bezpodstawnie zrobiłeś coś więcej-już o tym pisałam,a nic o mnie nie wiesz.Gdybyś ograniczył się do krytyki mojego spiewania i repertuaru byłoby ok.naprawdę ma obrazy majestatu.Nie użyłam słowa-„plujących”
I dodam bo mi się nie zmieściło w poprzednim komentarzu, że nie zionę do Pani nienawiści ( bo powodów takich nie mam) ale też nie zionę nienawiścią i się nie obrażam na tych wszystkich ludzi, którzy mi tu straszne rzeczy dopinają i mnie krytykują a prywatnie i obelgą w twarz walną (było i raz publicznie w poprzedniej mej pracy)ale przyklaskiwać Pani na ten czas nie będę ( a być może w głębi duszy ma Pani ten zamiar by od takiego oponenta jak ja też raz odebrać brawa – wszystko przed Panią- …
Nie nazwałam Cię plujacym jadem.Nazywam cię tak jak się nazywasz-Anty Frączek.Napisałam tylko, że odczułam poza normalną krytyką złość i jad w wypowiedzach i to wszystko.
…a ja potrafię się czasami zachwycić nawet jedną małą rzeczą. Czy ten zachwyt kiedyś będzie i Pani udziałem tego ja nie wiem ale może nowy sentymentalny ale i pogodny utwór jak będę miał okazję usłyszeć (w nowej oprawie głosowej) zachwyci mnie a wtedy ma Pani gwarantowane, że pojawi się moja laudacja na ten temat). Jednak proszę mi wybaczyć obecny Pani repertuar i głos nad którym można trochę popracować nie pozwalają mi na umieszczenie takowej laudacji. Też POZDRAWIAM (mimo wszystko;)
Masz manię wyższości,pisząc,że w głębi duszy czekam na twoje uznanie.Nic o mnie nie wiesz,tylko to co sobie już założyłeś albo to co usłyszałeś.Nie znasz mojego repertuaru,po prostu mnie nie znasz,więc pisz sobie dalej to samo.Naprawdę nie interesuje mnie twoje zdanie na temat mojego głosu.I pamiętaj że kulturę trzeba miec zawsze.Przedtem byłam Korzonem,albo korzonkiem,a teraz piszesz do mnie per Pani?I to ma być ta Twoja kultura.To tylko używane słówka-„laudacji”!Brawo!
No nie! gdzie i kiedy napisałem „Korzon”???????. Po ostaniej wypowiedzi jestem już w 100% przekonany, że to co widziałem na mieście a co opisywałem jako miejsce publiczne ma głębokie uzasadnienie w Pani mentalności.I dodam, że pisałem Korzonek bądź z czeska Korzonkowa ale nigdy nie Korzon i pamiętałem o Dużej literze o czym Pani często zapominała pisząc do mnie „ty” z małej ale mnie to w odróżnieniu od Pani nie boli bo mam większe powody do zmartwień niż to czy napisze mi ktoś Pan lub „ty”.
A czy Pani osobowość jest tożsama z repertuarem gdyż dochodzę do wniosku takiego, że nie znasz mojego repertuaru bo nie znasz mnie?. Ja nie muszę i nie mam ochoty znać Pani „od kuchni”. Mania wyższości tego o sobie nigdy nie pomyślałem i też nikt mi takiej łatki jeszcze nie przypiął ( przyjmuję to do uwagi)ale widzę, że Pani żadnej uwagi do siebie nie raczy przyjąć (bo co? honor nie pozwala? czy pozycja społeczna?). Jestem człowiekiem pokojowym (o dziwo)i na zakończenie powiem Pani”Pokój z Tobą”
No to Korzonkowa,sorry.Korzonkowa-to jest to samo co per Pani?Nie zapomniałam o dużej literze.Zawsze piszę z dużej litery,dziś jeden raz zrobiłam wyjątek.I też nie mam problemu z tym czy ktoś pisze pani z dużej litery.ja również przekonałam się w 100%, że w twoim wykonaniu z jednej strony niewybredne złośliwości, a z drugiej wymuskane zdania pełne kultury. I tyle. Było mi przykro, ale juz mi przeszło,teraz możesz mnie wyśmiać,nie istnieje dla mnie anonimowy człowiek bez odwagi.
Użyłam spojnika „i” a nie słowa „więc”.Wniosek niestety błędny.
Pozycja społeczna?-jesteś śmieszny.Ja nic nie powiem na zakończenie
No proszę jak Pani dalej się tego domaga by Panią „wyśmiać”. Napisałem dość wyraźnie „Pokój z Tobą” a to nakłada na człowieka wypowiadającego te słowa pewne wymagania. I nie ubieram swych wypowiedzi w piękne słowa dla kultury. I mam nadzieję, że osoba, która często sięga do „Modlitwy” Nalepy rozumie zdanie „Pokój z Tobą” a jeszcze dodam jedno „Niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce” i ja mogę iść spokojnie spać bo wiem, że się nie gniewam. DOBRANOC!
pare dni temu debata w TV a tutaj ma forum kolejna! „Raciborskiej primadonny” i Raciborskiego słowika! Zabawie się w sekundanta i powiem,że zwycięzcą jest… RACIBORSKI SŁOWIK(applauzo:) ). Wynik uzasadniam następująco: zachował zimną krew, gdy tym czasem „primadonnie” puściły nerwy. Słowik uderzył w stół a nożyce się odezwały(czyli sukces)Słowik przedstawił rzetelną argumentacje gdy tymczasem „primadonna” pisła tylko o obrażaniu. 3:0 Bravo raciborski słowiku!
do marka IP: (2741b623) – nazywasz mnie tolkiem bananem. Spoko, tylko pamiętaj, że wy jesteście zwykłe banany tylko ja jestem Chiquita® 🙂
jestescie wszyscy zalosni
Och żeby zaraz być „słowikiem”?.Kiedyś to może i mój glos ( za czasów bytności w chórze był i lepszy – słowik nie bo śpiewałem w basach)ale teraz często przypomina kraczenie wrony na antenie a rozgrzewka ostanio jest o wiele dłuższa niż kiedyś. I mam tego świadomość i też nikt mnie nie zaskoczy gdy powie, że masz już nie ten głos( czyli gorszy). Nic nie jest wieczne! I mam nadzieję, że ta aluzja nie jest powiązana w pejoratywnym znaczeniem „poznański słowik”?:))
Do ja. Jak wszyscy to wszyscy:)) Na szczęście Świat nie przejmuje się nami i kręci się dalej (może za którymś obrotem Kuli Ziemskiej nie będziemy już tacy żałośni:))
do ja: a najbardziej żałosny jesteś Ty. Faktycznie wymiana zdań przypomina walkę kogutów, gdzie „kogut” Anty-Frączek wręcz zadziobał „kwokę” Primadonnę. 🙂 Nokaut w II rundzie. Czy będzie rewanż?
Myślę, że nie bedzie drugiej rundy gdyż pewnym zdaniem do czegoś się zobowiązałem a jeszcze gotów ktoś będzie mnie nazwać „damskim bokserem”. Zastanawia mnie jedno: naprawdę podobają mi się włosy M. Korzonek a ona przyjęłą to za złą monetę( zganić nie można bo jest jej przykro a jak coś się znajdzie godnego pochwały to też jest to ujemnie odebrane)?.
a ja myśle że o to skojarznie właśnie chodziło. poza tym nie wiem niby czym pani „primadonna” cie straszy aF. postudiowała troche prawa i bedzie forumowiczów straszyć. znam się na tym. to jest PUSTE. niska szkodliwość czynu itd. poza tym komu by się chciało śledztwo w tej sprawie prowadzić?? Marzenko, ty chyba sobie nie zdajesz sprawy z tego, co trzeba by było napisać żeby afera była. Niskie masz o tym pojęcie.
Marzenko nie daj sie !!! Owsiszcze jest z Tobą.
gdyby była druga runda, to marzence by włosy z korzonkami wypadły i trzeba by było cebulki posiać. a jak wiadomo cebulki nie mają mocnych korzeni. więc lepiej oszczędzcie marzenki bo jak sie zdenerwuje to dopiero będzie cienko śpiewać. ten rezonans może być dla danego budynku zabójczy:)
Po pierwsze:Panie Anty,przeoczenie z mojej strony, miało być „Potem Pan napisał, że była,no to postanowiłam” blablabla…W żadnym ślepym zaułku się nie znalazłam,bo i tak wyszło w tej kwestii na moje: Modlitwy tam nie było,i choć raz prosze pokazać,że potrafi Pan się przyznać do błędu. Nt dyskusji nie chcę pisać nic więcej poza tym, że w wypowiedziach Marzeny nie dostrzegł Pan tego,iż chodziło o obrażenie/pomówienie (nazwać odpowiednio) jej rodziny.I tu było meritum całej dyskusji: obrażajcie ją
,ale rodziców zostawcie w spokoju. Po drugie:Panie Tolku,wątpię żeby skończenie politologii to takie wielkie „znanie się na prawie”,tym bardziej w stosunku do osoby,która prawo skończyła i w dalszym ciągu kształci się w tym kierunku.I to byłoby tyle…
Do malutka. Jeśli tak miała wyglądać pierwotna wersja zdania to jest ona bardziej czytelna a co do Modlitwy to:1) albo Marzena już nie wie co śpiewa, 2) albo komuś w Satkomie mylą się kasety z uroczystości. I kolejna sprawa Nigdzie nie obrażałem jej rodziców bo:1)stwierdzenie, że jej „rodzina Państwa Korzonków ma pieniądze..”nie jest kłamstwem tylko faktem(i gdzie tu jest atak na rodzinę???) 2)”…więc takim to sposobem Marzena istnieje nadal na rynku muzycznym” – więc stać ją na wszelką …
…promocję i wszystko inne co jest związane z śpiewaniem(kostiumy, makijaż, transport). I co dla Was dziewczyny jest takiego niezrozumiałego, ba! obrażającego w tym zdaniu?. Zacięłyście się w jakimś myślowym stereotypie, który nie pozwala Wam prawidłowo zrozumieć zdanie ( bo naprawdę głowię się nad tym jak można inaczej zrozumieć to zdanie by mnie tu winić o oczernianie czy obrażanie rodziców Marzeny, o których niegdzie źle się nie wypowiedziałem bo powodów ku temu nie miałem i nie mam).
Dlatego zadałem to pytanie Marzenie „mianowicie” kogo obraziłem? I niestety nie wskazała mi kogo tylko wciąż cytuje paragraf i nawołuje do tego bym „atakował” tylko ją. I jeśli Ty malutka albo Marzena koniecznie chcecie się o tym dowiedzieć w prokuraturze czy w sądzie, że nie zaatakowałem nikogo z jej rodziny to proszę bardzo ale to będzie pierwszy przypadek kiedy wokalistka podaje kogoś do wymiaru sprawiedliwości za to, że wyraża krytyczne uwagi na temat jej występów i nie może tego strawić i..
…kryje się za parawanem rzekomego ataku na jej rodzinę!. Jest powiedzenie, że „prawdziwa cnota krytyki się nie boi” i ja przyjmuję krytykę do wiadomości ale innych widzę nie stać na to by przyjąć krytykę. teraz na chłodno zastanówcie się dziewczyny ile to fantazji uruchomiłyście ze swoich pokładów błędnie interpretując moje zdania.
Nie będę się zastanawiała,bo i tak do niczego to nie doprowadzi,Pan swoje,ja swoje.Jeśli Pan swoją wiedzę nt repertuaru Marzeny czerpie z tego co puści Satkom,a czego nie,to o czym w ogóle rozmawiamy?I to już mój ostatni post w tym temacie.Pozdrawiam.
Wiedzę o wielu sprawach czerpię ze wszystkiego co jest dostępne dla człowieka ( często jestem świadkiem wydarzeń ale daru bilokacji tak jak św.Ojciec Pio nie posiadam by być jednocześnie we dwóch miejscach i wtedy muszę się podpierać prasą, telewizją i internetem).I myślę, że jest to oczywiste. Pozdrawiam.
Anty-Fraczek – powiedz mi kiedy Ty śpisz, bo non stop jesteś na tym portalu. Jesteś jak nietoperz śpisz odwrócony do góry nogami, aż nagle usłyszysz szelest (dzwiek klawiszy) i budzisz sie do ataku :).
Śpię kiedy nie piszę:))) a jeszcze dochodzi to, że pracuję:)). Sam się zastanawiam:))))
zerknęłam z ciekawościna komentarze i jestem przerażona tym, co przeczytałam. marzenko, zawiodłam się na tobie. miałam cię za kulturalną a tu widze,że jesteś opryskluwa. po sposobie pisani twoich odpowiedzi widzę, że nie znosisz nikogo kto ma cię odwagę skrytykować a na dodatek swoich sprzeciwników szantażujesz odpowiedzialnością karną. czy tego nauczyło cie studiowanie prawa? Jest mi żal, że jako twoja fanka muszę ci zwrócić uwagę. tak marzenko nie przystoi. żałuję, że czytałam twoje komentarze
Hmm.. mnie natomiast jest żal, że poziom odbioru kultury w Raciborzu sprowadza się do dyskusji na temat tego, po raz który Marzena KOrzonek zaśpiewała, to czy tamto. Żal mi, że Raciborzanie (oprócz dwóch postów) nie mówią o Franku Prusie – dla mnie gigant i rewelacja, o Janie Cichym, o Czesławie Gawliku, Andrzeju Trefonie i innych gwiazdach naprawde światowego formatu, nie mówią o mega imprezie, która powstała w ich własnym mieście, nie mówią o wspaniałym wydarzeniu, w którym wzięli udział…
artyści wielkiego formatu a towarzyszyli im nasi lokalni wykonawcy (to, że GBN wypadła niż reszta wykonawców, to naprawde dla mnie – Raciborzanina – nic strasznego. Jestem wdzięczny tym panom, za czas jaki mogłem z nimi i dzieki nim spędzić. Gdybyśmy słyszeli Marzene Korzonek czy GBN po raz 1 – odbieralibyśmy ich z zupełnie innym nastawieniem, dla mnie wymiar miała cała impreza i nie mam zamiaru skupiać się na tym , czy kwiaty były odpowiednio dobrane…
b o właśnie poświęcanie uwagi jednemu utworowi wyjętemu z ponad 2-godzinnego programu (tym bardziej, że był wykonany poprawnie) to tak jakby zwracać uwagę, na to jakie kwiaty zostały wręczone jubilatom. Antoni – dzięki za to że grasz już 35 lat!!!
Brawo mf.Twoje uwagi są słuszne. Niby full jazz a tu spluwaczka.Taki kawał wspaniałej muzyki.Takie legendy…Mało tego byliśmy na nocnym muzykow graniu. To w nas zostanie. A reszta jest bez znaczenia. Za parę lat ludzie w Raciborzu i tak będą wiedzieli kto to M. Korzonek, A. Kucznierz itd. Kto będzie pamiętał o jakimś antyFrączku? Nikt. I to go boli, ale to jego problem. On i jemu podobni, jak w słynnym „Rejsie” formułują zarzuty, a potem je sobie dopasowują do osoby, ktora im odpowiada.Pozdro
Nie przeczę, że uwagi mf nie są słuszne bo są jednak mam prawo do wygłaszania swoich uwag tak samo jak Marzena do obrony lecz tutaj się rozminęliśmy i mnie już nie starczyło czasu i sił by się wypowiedzieć pozytywnie o „Pokoleniach” pod tym artykułem ale zrobiłem to wcześniej gdy tylko pojawiła się w internecie wiadomość o „Pokoleniach” w Strzesze ( można sobie to sprawdzić). LW czy Ty popierasz ASK czy nie?
Ostatnio zacząłem czytać komentarze na tym forum i jestem w szoku. Może ktoś wie kto kryje się pod tym wszystkowiedzącym pseudonimem anty-Frączek??? Proponuję ogłosić konkurs na rozwiazanie tej zagadki. A jakie są wasze typy?
do zaciekawiony: moze sam podasz swoje dane personalne, bo jak na razie to też się ukrywasz. Boli Cię, że ktoś tu mądrze pisze i pewnie Ciebie też anty-Frączek obsmarował (słusznie), a teraz podpinasz się pod inny pseudonim. anty-Frączek nie zaprzestawaj ze swoimi wywodami. Tak na marginesie to powinienes zostać dziennikarzem tego portalu.
Nikogo nie obsmarowałem, ale widzę, że na tym forum panuje typowa polska gościnność i jak ktoś nie jest łajdakiem, to wypad. Nie trudno zauważyc, że anty-Frączek wypowiada się pod niemal każdym tematam, tak jakby wszystko wiedział, a jego wypowiedzi – szkoda mówić.
Typowy obraz naszego społeczeństwa. Jak ktoś głośniej krzyczy to jest ok, bez względu na to czy mówi prawdę czy zaczął już wierzyć we własne kłamstwo i sny prorocze. Jak widać forum to miejsce dla ludzi na pewnym poziomie – nie dla mnie. Bez odbioru.
chodziłam z marzenką do przedszkola, potem do podstawówki i muszę powiedzieć, że ona od dziecka była próżna i miała bardzo wysokie mniemanie o sobie. Teraz na ulicy jak idzie to udaje, że mnie nie zna. To świadczy tylko o niej. A co do jej włosów… to myślę,że już ma sztuczne lub będzie miała.bo żadne włosy i żadna cera nie wytzryma takiej eksploatacji jak w przypadku marzenki. od dziecka się farbuje i maluje. Chcielibyście ją zobaczyć bez make-up`ów?? Ja nie…
Jeszcze jedno. Wiesz Obserwator – masz rację. Czytam Twoją wypowiedź i dochodzę do wniosku, że wiesz o czym piszesz. „Pewnie ciebie też anty-Frączek obsmarował (słusznie)” To zdanie mówi wszystko. Trafnie powiedziane – OBSMAROWAŁ. A wyraz słusznie w nawiasie zakłada sytuacje, w których anty-Fraczek obsmarowuje ludzi niesłusznie. Zapewniam Cię, że to mu się często zdarza. Żegnam.
Zaciekawiony, skoro piszesz ze nie jesteś na poziomie by siedzieć na tym forum to po co dalej komentujsz. To forum jest dla ludzi na poziomie wiec spadaj na jakiś czat dla małolatów, a nie zaśmiecaj.
do anty-Korzonek: przynajmniej Marzena ci nie zarzuci, że nie znasz jej a się wypowiadasz. Mam dla ciebie propozycje. zadzwoń do „Faktu” albo „Życia na gorąco” i zaporoponuj pikantne szczegóły z życia korzona. Jeśli to kupią, wtedy przekonamy się czy marzena jest coś warta i ile. A jeśli nie…, to cóż gorycz porażki:)
To, że ktoś głośno krzyczy i rzuca wkoło kałem, nie znaczy jeszcze, że ma rację. Nad „inteligenckimi” tekstami Anty-Frączka załamuje się pół miasta, które tu się nie wypowiada. Co to typów: wiadomo, że: bywa na części imprez kulturalnych (ale nie młodziezowych), był kiedyś w chórze, chyba pracuje przy kompie, ma gdzieś ze 30-40 lat, jest raczej religijny, dość inteligentny, bywa w Kraku, nie lubi środowiska Markowiaka, oraz środowiska RDK (patrz: M.R. i A.Ś.), narzeka i marudzi jak stara ciota..
A co do Marzeny – też znam ją od lat, i choć faktycznia dba o wygląd (jest zresztą piękną kobietą), nie zauważyłem u niej próżności. Mnie zawsze poznaje i zawsze się usmiecha 😉 Anty-Korzonek – wysokie mniemanie o sobie to dobra cecha. Może dzieki niej to Ty piszesz dziś o niej, a nie ona o Tobie (nie ma o kim?). Acha – do wszystkich krytykantów: wiecie co Was łączy? To, że sami nie osiągnęliście nic. To Was boli. Więc wygodniej Wam krytykować czyjeś potknięcia, niż zająć się brakiem swoich…
Bez obaw Brutusie nie podam Cię do sądu:))) a muszę przyznać, że podoma mi się Twoja ocena mojej osoby( widzę, że bacznie śledzisz moje uwagi;) No może nie jak „stara ciota” ale jak stary dziad:)) Dzięki. Pozdrawiam:)
Nie ma sprawy. Jak potropię uważniej – będę opisywał dalej 😉 Ale bądź uważny – z zasłyszanych na mieście informacji wynika, że już 2 osoby poważnie rozważały oddanie sprawy wytropienia Ciebie do sądu, a ze 3 były w TPSA pytać o adres IP. A jeden haker zna Twoje nazwisko i (ponoć) adres z jakiego piszesz. Ale za nic na świecie nie chce powiedzieć… Musimy więc dociekać na podstawie śledztwa netowego… ;)))
:))
Nawet domyślam się kto jest tym hakerem:))). Rzeczywiście ostatnio zauważyłem jakiś ruch na dachach sąsiednich domów ( pewnie to snajperzy:)))) No Brutusie widzę, że bardzo Cię intryguje kto to a-F (ale powiem Ci w zaufaniu, że a-F zaczyna węszyć kto to jest niejaki Brutus) ale sza! śledztwo trwa:)))
teraz to marzena będzie się wszytskim w pas kłaniać,żeby zaprzeczyć temu co o niej wypisują. ale im usilniej będzie się starała tym bardziej będzie wszystkich utwierdzać w tym przekonaniu:)
Brutusie.Ulegasz stereotypom i woni swojego kału,który pozostawiasz po sobie na forum jak piesek,który oznacza swoje miejsce.Twoim portretem psychologicznym aF można trzasnąć o kant dupy.To,że bywa w karaku i nie lubiu RDK to nawet by dziecko się domyśliło. Hannibalem Lecterem(chodzi mi o jego zdolności wnikania w świadomość ludzką)to ty nie jesteś i nigdy nie będziesz.aF jest na tyle inteligentny,że nie zostawi po sobie ani jednego śladu swojej tożsamości.Więc daremne żale – próżny trud
Brutus, a może ty grasz w drużynie Oficyny?? hahahaha.Cichoc sza. Lepiej nic nie mów. Nie ujawniaj swojego oblicza i skrzętnie broń swojego pryncypała. Wstydu sobie narobisz i będziesz musiał pseudo zmienić. może na pro-Frączek? Bo już tu jeden taki z prefixem PRO był.szkoda,że się zmył:> a może poszedł po ekologiczne pomidory i nie wrócił do tej pory??
Bazooka – sorki, nie będę z Tobą gadał ani polemizował. Nie mój styl. A-F ma przynajmniej poczucie humoru i lekki dystans do siebie, a Ty chyba starasz się być jego kopią, bo ostro mu się tu przylizujesz. A co do Twoich porad żebym milczał – wiesz – nawet jeśli ktoś mnie wytropi – to ja nie będę spalony, bo nie wstydze się tego co myślę i tego co piszę. Nie pluję na tych, do których w realu się uśmiecham, ani na odwrót. Nie mówię tu więcej niż mówiąc w oczy. Więc raczej nie mam się czego bać 😉
A mnie podobają się wypowiedzi Brutusa (przynajmniej te, które ukazały się w wątku „Full jazz” i „Co z tą kulturą?!”, podobnie, jak podoba mi się wypowiedź „em” z drugiezgo z w/w wątków. Tyle, że ja nie zamierzam dociekac co kto mówi – w sumie istotne jest to jakie opinie się pojawiają, a nie kto je wypgłasza i tylko wciąż przykro mi, że reszta z czytelników uparcie omija istotę poruszanych tematów zmieniając je na drobne…