Unikajcie surowych jaj

Europejska Agencja ds. Bezpieczeństwa Żywnościowego zaleca konsumentom, by unikali jedzenia jaj i drobiu na surowo w celu zapobieżenia szerzeniu się ptasiej grypy – powiedział przedstawiciel agencji, potwierdzając doniesienia prasowe.

Groźny wirus ptasiej grypy H5N1 pojawił się najpierw w Azji, ale przenosi się szybko w kierunku zachodnim na skrzydłach migrujących ptaków.


Na ludzi przenosi się trudno: tysiące przypadków choroby wśród drobiu w Azji dało 120 zachorowań wśród ludzi, w tym ok. 60 zakończonych zgonem. Nie mamy żadnych dowodów, że wirus może się przenosić przez żywność, ale również nie możemy tego wykluczyć – powiedział wicedyrektor Agencji Herman Koeter niemieckiemu dziennikowi "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Jeśli nie będzie się jeść surowych jaj i zawsze będzie się starannie gotować mięso drobiowe, nie będzie problemów – dodał Koeter w wywiadzie opublikowanym we wtorek na stronie internetowej gazety.


(źródło: PAP)
/skvar/

- reklama -

1 KOMENTARZ

  1. Dziwne, żeby nie wzbudził, skoro w tych komisjach siedzą najczęściej zupełni laicy (czytaj – „radni od wszystkiego)”, którzy swą wiedzę co do tego jak głosować czerpią nie z laktury projektów, ale z informacji i wytycznych swoich kolesi. No i po co wpuszczać NGOsy skoro one mogą to potem rozgadać i dochodzić swych praw ?

  2. Byłem na tym posiedzeniu Rady Miasta i z racji mojej wiedzy z nauk społecznych śmiem stwierdzić że 60% naszych radnych to idioci! nie znający pojęć typu co to jest demokracja i zasadności działań sektora trzeciego.

  3. Dziunia – ty się zastanów czy i kiedy oni robili studia, albo choć matury. Dla większości raciborskich radnych pojęcia takie jak „obywatelskośc”, NGO, crisy, „samostanowienie”, współpraca samorządowa to pojęcia wyjęte z kosmosu. Zresztą – tam spora część nie zna nawet ustawy o samorządzie gminnym, a co dopiero mówić o klimatach trzeciego sektora. Jak oni nie rozróżniają klubu, jednostki miejskiej z własną nazwą, stowarzyszenia i koła…

  4. Dziunia – ty się zastanów czy i kiedy oni robili studia, albo choć matury. Dla większości raciborskich radnych pojęcia takie jak „obywatelskośc”, NGO, crisy, „samostanowienie”, współpraca samorządowa to pojęcia wyjęte z kosmosu. Zresztą – tam spora część nie zna nawet ustawy o samorządzie gminnym, a co dopiero mówić o klimatach trzeciego sektora. Jak oni nie rozróżniają klubu, jednostki miejskiej z własną nazwą, stowarzyszenia i koła…

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj