Tegoroczna edycja Festiwalu rozrasta się do ośmiu koncertów zaplanowanych na późnojesienne wieczory od 20 – 27 listopada.
Już tradycyjnie dominują koncerty o formule portretów kompozytorskich dopełnione komentarzem dyrygenta Piotra Barona. Wśród nich znajdziemy polskie i niemieckie nazwiska kompozytorów. Cykl ten zainaugurowano w Kościele św. Apostołów Piotra i Pawła w Opolu.
Natomiast wczoraj w Raciborzu, w Kościele św. Mikołaja odbył się drugi festiwalowy koncert. Był on kolejnym wydarzeniem kulturalnym, w ramach obchodów Roku Polsko – Niemieckiego. Popis swych umiejętności dała Śląska Orkiestra Festiwalowa i Chór Akademii Muzycznej w Katowicach pod dyrekcją Piotra Barona i kierownictwem Krystyny Krzyżanowskiej – Łoboda. Dzięki talentowi wyjątkowych solistów muzyka w odbiorze okazała się jeszcze lepsza: Iryna Sidorenko z Ukrainy, laureatka wielu prestiżowych nagród, prowadzi szeroko rozwiniętą działalność koncertową w całej Europie; Natalia Nikolaiszyn, obecnie solistka Ukraińskiej Opery Narodowej; Agata Kobierska, bierze udział w licznych tournee operowych we Włoszech, Malcie, Belgii czy Holandii; Maciej Gallas, solista Krakowskiej Opery Kameralnej i Andrej Perebeynos, solista Opery Narodowej w Kijowie i Ganzel Opera w Moskwie.
W programie znalazły się utwory Guntera Bialasa „Serenade”, Maxa Brucha „Kol Nidrei” na wiolonczelę i orkiestrę oraz Wolfganga Amadeusa Mozarta „Msza Koronacyjna C – dur”.
Festiwal Kompozytorów Śląskich ukazuje dorobek kompozytorów tej ziemi, a co za tym idzie także śląskiej kultury muzycznej. Jest prezentacją muzyki nie tak popularnej, nieco już zapomnianej. Koncerty te są okazją do zaprezentowania dzieł zarówno kompozytorów, którzy tworzyli przed wiekami, jak i kompozytorów współczesnych.
Wątek chrześcijański, religijny to nieodzowna cecha właśnie śląskich twórców. Są wśród nich tacy, których znamy bądź jako wybitnych pedagogów, wybitnych muzyków jak np. J. Elsner, czy też jako twórców muzyki filmowej w Hollywood, A. Goldmann, F. Waxmann, lub tych, którzy opuścili swoją „małą ojczyznę”, gdyż ośmielili się mieć własne zdanie i pogląd na śląskie sprawy jak W. Szalonek…
/s/
Zobacz FOTORELACJĘ z koncertu.
ELEKTRYZUJĄCE przeżycie. Wspaniały koncert! Rewelacyjny występ chóru!Wspaniała inicjatywa.Szkoda, że tylko raz w roku na prowincji (czyt.Racibórz) można usłyszeć profesjonalną muzykę symfoniczną i dobrej jakości śpiew chóralny. A sala koncertowa Szkoły Muzycznej jak się marnowała, tak się marnuje. Możnaby przecież zaprosić na koncert wyjazdowy orkiestrę filharminii z Opola, Zabrza, czy Katowic. Oni na prawdę koncertują!!! Być może nieskromnie podsunę taki pomysł Grupie ROSYNANT, z której
… inicjatywy, jak dotąd, jestem bardzo zadowolony i popieram. No chłopaki i dziewczęta z GRUPY R.do dzieła, żebym nie musiał wyjeżdżać do Zabrza, Katowic, Bytomia, Opola aby karmić duszę i dostąpić KATHARSIS. Mam nadzieję, że nie jestem odosobniony w upodobaniach muzycznych i znajdzie się pare duszyczek aby zapełnić salę koncertową. 😉
To było wspaniałe przeżycie!. I gdzie są teraz ci wszyscy, którzy twierdzili, że się nie opłaca, że pieniądze i inne wymówki gdy proponowałem aby w jednym z raciborskich kościołów odbył się koncert np:Nieszporów Ludźmierskich czy Mszy Kreolskiej???. Wczorajszy koncert jeszcze nie był tym o czym wyzej napisałem ale i tak był EXTRA!!! I tak właśnie trzymać i rozwijać ducha kultury wykorzystując nasze piękne świątynie. Wielkie ukłony dla pana starosty za organizację tej imprezy!
Mam taką cichą nadzieję, że to nie był pierwszy i ostatni koncert tego typu w Raciborzu. Będzie extra jak wydział kultury UM i powiatu się dogadają i będą wspólnie organizowały takie koncerty w kościele dla całego powiatu i okolic ( bo muszę przyznać, że reklama była słaba).