Wigilia w Domu „ARKA N”

Jest taki dzień, w którym nasze myśli zawsze krążą wokół domu i najbliższych. Każdy z nas spieszy, by do wigilijnego stołu zasiąść właśnie w rodzinnym gronie.


Szczególny wymiar ma więc Wigilia Bożego Narodzenia w miejscach podobnych temu, które mieści się przy ulicy Topolowej w Raciborzu. Właśnie tu, w Domu dla Bezdomnych „ARKA N” 24 grudnia wigilijny stół skupia wyjątkową rodzinę – wszystkich mieszkańców Domu i ich przyjaciół.

Jest dokładnie tak, jak w Wigilię Bożego Narodzenia być powinno – uroczyście, ciepło, odświętnie. Na długim, nakrytym białym obrusem stole opłatek i dwanaście tradycyjnych potraw; piękna, kolorowa choinka, drewniana szopka.

Jak co roku nie zawodzą przyjaciele – Ksiądz Jan Szywalski rozpoczyna Wigilijną Kolację fragmentem Ewangelii o Narodzeniu Pana Jezusa, a chwilę potem wspólną modlitwą; są Siostry z Klasztoru „ANUNTIATA”, dzięki którym przy dźwiękach gitary uroczyście i ciepło brzmią śpiewane razem kolędy. Zanim wszyscy zgromadzeni przy stole przełamią się opłatkiem, jeszcze kilka serdecznych słów wypowiada Kierownik Domu dla Bezdomnych „ARKA N”, Zenon Stube, dziękując mieszkańcom za wytrwałość i determinację w codziennych zmaganiach o lepszy los, życząc nie ustawania na obranej drodze. Obecne są także osoby związane ze Stowarzyszeniem Przyjaciół Człowieka „TĘCZA”, które na Topolową przyjechały ze swoimi bliskimi.

Właśnie tu, wraz z mieszkańcami Domu do Wigilijnej Wieczerzy zasiada też po raz kolejny ktoś, kto swą obecnością często ich wspiera – poseł na Sejm RP, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia, Bolesław Piecha. Ciepło brzmią kierowane do zebranych życzenia spokoju, wybaczenia, pogodzenia się ze wszystkim tym, co dotąd, aby łatwiej było budować fundament na jutro; nade wszystko zaś – jak na Wiceministra Zdrowia przystało – życzenia zdrowia.

Dom dla Bezdomnych – miejsce zawieszone pomiędzy dwoma światami – schronienie, dach nad głową dla tych, którym powikłane ludzkie losy własny kąt odebrały, a zarazem pierwszy krok do nowego, lepszego życia. Ujmując słowami Księdza Szywalskiego – „jak maleńki Jezus znalazł schronienie w betlejemskiej Stajence, tak oni swe schronienie odnajdują właśnie tutaj„.

Swojsko pachnie kompot z suszonych owoców i smażony karp. I tylko wypowiadane półgłosem życzenia przypominają, że to miejsce niezwykle ważne, ale w marzeniach każdego mające być tylko przystankiem, punktem wyjścia. Łzy w oczach wielu mimowolnie przywodzą na myśl osoby i miejsca, których brak właśnie w ten wyjątkowy w roku dzień odczuwa się najdotkliwiej.

Niech więc spełnią się te wyjątkowe wigilijne życzenia – ciepłego, bezpiecznego, własnego domu dla wszystkich tych, którym go brak.

/kd/

- reklama -

15 KOMENTARZE

  1. Pan Minister Piecha zawsze miał klasę,znalazł czas aby z Rybnika dojechac na wigilię do Arki,a nasi posłowie z Raciborza Markowiak i Siedlaczek od dawien dawna nie mają czasu aby tym biednym ludziom powiedziec jakies dobre słowo i złozyc zyczenia swiąteczne,podejrzewam ,że po kase w sejmie stoją pierwsi.

  2. Pan poseł Andrzej Markowiak nie został zaproszony na tę wigilię i nawet zasada „wolnego nakrycia” nie mogła zaistnieć ,gdyż nie znaliśmy godziny kiedy mieszkańcy zasiądą do wigilinego stołu.

  3. Pan Minister Bolesław Piecha nie był zaproszony na Wigilię. Sam zadzwonił z zapytaniem o której godzinie jest kolacja wigilijna i przyjechał. Zaznaczam, że w ubiegłym roku był również obecny na Wigilii

  4. Skupianie się na kwestii zaproszenia czy nie zaproszenia najlepiej obrazuje podejście do tematu, a konkretnie brak jego zrozumienia. Być na Wigilii może każdy, kto czuje taką potrzebę, zna mieszkańców Domu i interesuje się ich życiem, problemami, dniem powszednim. Bez potrzeby organizowania spektakularnych spotkań szeroko nagłośnionych oraz przesyłania oficjalnych zaproszeń. Temat nie jest nowy, bo i Dom dla Bezdomnych w Raciborzu funkcjonuje nie od dziś. Grono ludzi serdecznych,

  5. zainteresowanych problemem nie tylko instytucjonalnie nie zawodzi w Wigilię i przy wielu innych okazjach w ciągu całego roku. I choć nie tak liczni jak chciałoby się – to po prostu sprawdzeni przyjaciele, których zapraszać nie ma potrzeby.

  6. Każdemu, kto nigdy nie był w miejscu takim jak „ARKA N” przyda się bliższe zainteresowanie tematem. Często najgłośniej o problemach społecznych mówią Ci, którzy mają o nich najmniejsze pojęcie. Tymczasem wszystkim nam dobrze zrobi definitywne rozprawienie się ze stereotypem myślowym dotyczącym bezdomności i ludzi bezdomnych.

  7. Ci, którzy zawsze mają najwięcej do powiedzenia na temat bezdomności, czyli, że takiej nie ma, szczególnie osoby znane publicznie, nigdy, nie odwiedzaja tych mieszkańców i nie interesują się ich losem, co to za ludzie i co robią. Pan poseł Bolesław Piecha a obecnie Sekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia odwiedzał Ośrodek wiele razy i igdy nie był zapraszany. Chwała Mu za to, że interesują Go jeszcze ludzie znajdujący się w trudnej sytuacji życiowej. Dziekuję w imieniu mieszkańców Topolowej 15.

  8. No i co panie Henryk Kretek ,juz wiadomo kim pan i kogo pan reprezentujesz ,wielki działacz Platformy Obywatelskiej,juz teraz wiadomo jaki pan i posłowie z PO mają stosunek do ludzi bezdomnych i biednych.Wam juz dziekujemy i zyczymy abyscie nigdy nie musieli skorzystac z wolnego talerza w tym ośrodku.

  9. Nie potrafię sobie wyobrazić co czuje w Wigilję człowiek, który nie ma własnego domu, bo ja swój dom mam. Wspaniale, że są takie miejsca jak przy Topolowej. Wszystkim Mieszkańcom Arki życzę dużo miłości i rodzinnego ciepła. Choć przez chwilę jestem z Wami:-)

  10. Zauważyłem, że przed świętami życzenia złożył mieszkańcom poseł siedlaczek ( w kablówce) a senator Motyczka wyraził swoje życzenia na plakatach umieszczonych na miejskich słupach. A poseł Markowiak…?????. Poseł Markowiak jest od dłuższego czasu niemową ( na plakatach nie było żadnego jego programu tylko nr ma liście wyborczej) a teraz też „ani be ani me ani kukuryku!”. Ważne że ma posadkę na kolejne 4 lata a reszta spraw i ludzi to się znajduje u niego głęboko w d…!.

  11. do AF ,Markowiak sie obudzi ma jeszcze 3 lata czasu zeby sie obijac, a potem znowu bedzie pierwszy na liscie ,to jest jego cel a potem zasluzona emryturka spracowanego posla

  12. Mysle,ze najbardziej obiektywnymi cenzorami tych komentarzy sa ludzie bezposrednio stykajacy sie z tymi osobami,znajacy od podszewki problematyke bycia bezdomnym,podejmujacy proby rozwiazywania Ich problemow.Bo przeciez mowimy tu o czlowieku;myslacym,czujacym,bedacy swiadomym miejsca czasu i sytuacji w ktorej sie znalazl.Dlatego pozwole sobie na podziekowanie osoba,ktore pozostaja w cieniu,a ktore sa najjasniejszym ogniwem-badz co badz-nie uslanego rozami zycia bezdomnego.Tym osoba-GRATULUJEMY

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj