Matka walczącej o życie dziewczynki złożyła odwołanie od obniżki dodatku miezkaniowego. Choroba dziecka, dla władz nie jest wystarczającą „przesłanką” do uwzględnienia odwołania.
Maria Kopczyńska, matka chorej na mukowiscydozę 5 – letniej Wiktorii jest załamana. Na lekarstwa, które dziecko przyjmuje w ogromnych ilościach, potrzeba ok. 1500 zł. miesięcznie. Ojciec Wiktorii z początkiem stycznia stracił pracę. Jego wcześniejsze zarobki wystarczały raptem na pokrycie połowy tych kosztów. Nie pracuje także mama dziecka, ponieważ wymaga ono stałej opieki. Funkcjonowali dzięki zasiłkom, pomocy rodziny i ludzi dobrej woli. Do niedawna Kopczyńscy otrzymywali ok. 217 zł dodatku mieszkaniowego. Czynsz za mieszkanie to blisko 450 zł. Każda złotówka przeliczana jest na kolejną dawkę lekarstw, a te – na kolejny dzień życia.
Losem Wiktorii zainteresowała się fundacja TVN „Nie jesteś sam”, która na 10 miesięcy przyznała 950 zł miesięcznej zapomogi na leczenie dziewczynki. Tymczasem w raciborskim magistracie pieniądze z fundacji zostały Kopczyńskim wliczone do dochodu. Z tego powodu dodatek mieszkaniowy obniżony został im do 36 zł i 32 gr.
Więcej czytaj w "Nowinach Raciborskich" nr 2 z 2006 roku
No i bardzo dobrze! Zobaczymy jaki teraz będzie odzew władz miasta. Powodzenia!!!
A-F własnie kończę pisać list do redakcji Portalu, opisujący przebieg tych wydarzeń przecież to była jakaś kpina, ze strony obecnych tam niektórych radnych (na codzień zajmujących się również „pomocą społeczną”)
No niestety mf radnych mamy fatalnych i szkoda słów by poświęcać im uwagę bo oni i tak mają nasze problemy w „głębokim poważaniu”. Ale może Twój opis coś ich trochę zelektryzuje. Pisz prawdę i tylko prawdę :))))
Uważam , że nie wszyscy radni są bezradni.Znajdzie się i w radzie miasta kilku pracujących sumiennie, z troską o innych mieszkańców.Z moich obserwacji wynika w nowym układzie ordynacji wyborczej bardzo za dużo władzy posiada prezydent a rada nie może Go przecież odwołać. Wszelkie inicjatywy wykonawcze w tym mieście zależą od prezydenta i jego zastępców. Jacy oni są – to widać.Trzeba też zwrócić uwagę na pozycję Raciborza w woj. śląskim /rozwój przemysłu, usług a nie tylko handlu/.
Nam się może wydawać iż wiele można. Tymczasem obowiązujące ustawy często krępują wiele pomysłów i działań. Przyrównywanie Raciborza do Rybnika jest totalnym błędem w ocenie możliwości. Wielu młodych , energicznych po wejściu do rady przekonało się ,iż zapał i krytyka nie wystarczą. Wiele przyczyn leży po stronie władzy wykonawczej ale także w uwarunkowaniach geograficznych i prawnych.położenie Raciborza na samym krańcu Polski, niechęć potencjalnych inwestorów z zewnątrz, mimo różnych starań
Mak, masz rację, że porównywanie Rybnika i Raciborza pod względem możliwości jest bezsensowne. Rybnik ma 536 mln zł budżetu po stronie wydatków, a Racibórz – 145. Jeśli porównywać to z podobnymi wielkością miastami jak Żory, Wodzisław