Pełne ręce roboty mają od kilku dni funkcjonariusze raciborskiej straży miejskiej. Od zamarznięcia uchronili do tej pory już kilkanaście osób. Od kilku dni, w związku z falą poważnych mrozów jaka nawiedziła Polskę, funkcjonariusze kontrolują miejsca, gdzie mogą przebywać bezdomni. Są to głównie dworce PKS i PKP. Proponujemy im przewiezienie do Domu Arka N, lub, jeśli wymagają opieki medycznej do szpitala. Trafiają tam nierzadko z objawami zatrucia alkoholowego – komentuje komendant straży miejskiej, Szymon Czeczko.
Okazuje się, że nie wszyscy z tej pomocy chcą korzystać. Straż miejska jest w takich wypadkach bezradna. Jedyne co można zrobić w takim przypadku to pouczyć. Nie istnieje przepis mówiący o przymusowym zatrzymaniu – dodaje Czeczko. Choć miejsc dla bezdomnych w placówkach pomocy nie powinno braknąć, ci bezdomni którzy nie chcą tam przeczekać zimy – są w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Póki co na terenie Raciborza nie odnotowano tragicznych zamarznięć.
/SaM/
Ratują od śmierci
- reklama -