Polityka środowiskowa gminy Racibórz jest określona w kilku zdaniach, ładnie brzmiących sloganach dla ucha i ducha, podpisanych przez Pana Prezydenta i Pana Przewodniczącego Rady Miasta. Wiszą one w Urzędzie Miasta, Starostwie, przedszkolach, szkołach i autobusach miejskich. Gdyby tak owe slogany powiesić jeszcze w szpitalach i przychodniach miejskich ludzie zdrowieliby szybciej, a budżet miasta zaoszczędzone pieniądze wydane na pomoc szpitalowi mógłby przeznaczyć na szkolnictwo zamiast likwidacji szkół.
Miasto posiada tytuł „miasto przyjazne środowisku” i certyfikat ISO 14001. Można się jeszcze pochwalić segregacją śmieci. Ale gorzej już jest z ochroną środowiska naturalnego, czyli z tym, co było, co jeszcze istnieje i co istnieć będzie. Mam tu na myśli las Obora i były staw Kamieniok będące częścią Aboretum Bramy Morawskiej i rezerwat Łężczok stanowiący całość „Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich”. Las Obora leży w międzynarodowym korytarzu ekologicznym Dolnej Odry. Ciekawostką jest to, że wszystkie opracowania dla władz samorządowych dotyczące prognozowanego oddziaływania inwestycji na środowisko są zawsze korzystne dla ŚRODOWISKA I CZŁOWIEKA. Dziwne, że protestujący przyrodnicy i ludzie nauk przyrodniczych – nie wspominając o zwykłych ludziach (kochanych wyborcach) – przeciwko budowaniu centrów handlowych i osiedli domów jednorodzinnych na terenie rezerwatów przyrody, są dla władz miasta mniej kompetentni w określeniu właściwych potrzeb egzystencjalnych świata roślin i zwierząt w zderzeniu z agresywną ekonomia.
Wiarygodniejsi są dyspozycyjni rzeczoznawcy od godzenia wody z ogniem.
Idąc ulicami miasta lub jadąc rowerem odnosi się inne wrażenie. Czeka nas dalszy wzrost natężenia ruchu samochodowego i związanych z tym uciążliwości w wyniku budowy w centrum miasta dalszych hiper i supermarketów. (Kaufland obok Urzędu Miasta i ul. Opawska między sklepem Biedronka, a Mini Malem). Ponadto, wiele przedsięwzięć władz kończy się na etapie wycinki drzew (np. tworzenie kąpieliska na żwirowniach przy ul. Rudzkiej). Jak ten stan rzeczy pogodzić z edukacją ekologiczną dzieci i młodzieży oraz ludzi dorosłych? Umiar i rozsądek są zawsze na czasie. Pokora i służebność wobec wyborców powinna przejawiać się w mądrości dalekowzrocznej, a nie w doraźnych celach oraz uleganiu przemijającym modom i trendom. Ludziom nie trzeba igrzysk, ale decyzji nastawionych na dobro ludzi, które jednak wymagają odpowiedniego zaangażowania i w słuchanie się w głos zwykłych ludzi.
Mieczysław Heflinger – pracownik Banku Polskiego
Zaczerpnięto z „Oblicz” nr 1 -2 z 2006 roku.
na pewno będą ratować życie, ale nie zdrowie!
Bo z czego by żyli, jeśli nie byłoby chorych.
Kochani lekarze, przykro mi to pisac, ale… chyba snicie! Rząd miałby wam dać w przyszlym roku 100% podwyżki?? Nigdy w życiu. Znowu was udobruchają, znowu ugłaskają a wy Moi drodzy będziecie wyjeżdżać do pracy za granice-a to w swojej roli, a to na budowe – jak kto woli.
Wszyscy zarabiamy grosze,lekarzom i tak nie jest źle na dyżurach nocnych lekarz śpi a w razie potrzeby obudzi go pielęgniarka.Po dużurze zazwyczaj idzie do domu a ma płacone przecież za etat i powinien być w pracy.
do Małej-uwierz mi,ze to nie wyglada tak kolorowo jak napisalas!lekarz nie zawsze schodzi po dyzurze, przespanych nocy jest niewiele(szczegolnie,gdy dyzuruje na OIOM-ie,IT czy pogotowiu ratunkowym)dodatkowo lekarz jest narazony na stres zwiazany z wykonywanym zawodem i nie wyglada to tak,ze wraca do domu i o pracy nie mysli,wtedy ma czas zeby odreagowac nerwy, bo przeciez w pracy(np.w trakcie operacji musi byc spokojny)dochodza do tego wypisywane w domu po pracy historie choroby pacjentow!
http://s8.bitefight.pl/c.php?uid=36271
Kto został?
Kto został na tym raciborskim łez padole?;-) Az boje sie odpowiedzieć;-) Pytanie do lekarzy-czy niska pensja frustruje was na tyle, że to odbija sie na efektywnosci waszej pracy?
Chcielibysmy zarabiać tyle co WY drodzy lekarze. Raciborzanie zarabiaja nawet 700 zl a cały 8-mio godzinny etat/ non-stop, po studiach/. ie mamy prywatnych praktyk wizyta 50-60 zł ?????
do ja; nie przesadzaj z pisaniem historii choroby w domu przez lekarza.Jak można wypracować 300 godz. miesięcznie uczciwie i być w tym czasie do dyspozycji pacjentów? jest to nierealne. Pielęgniarki na taki luksus pracy nie mogą sobie pozwolić bo do pacjenta lekarz ich nie obudzi.
Jeśli wam kochani lekare nie podobają się wasze zarobki to jest możliwość zwolnienia się z wykonywanej pracy,nikt was siła nie trzyma, przyjdą inni , wcale nie gorsi od was.
W poniedzialek ide po 30% pdwyzki a za rok po 100%. Takiego kopa w d…e bym za to dostal ze ruski Messersmitt nie leci szybciej.No tak lapowki powoli sie koncza a sklepy pelne ;urlop tez trzeba zaplacic !!!!
Do Ewy. Chyba śnisz. Dzis przy otwarciu rynku pracy w UE mało kto przyjdzie pracować w szpitalu za tak niskie zarobki. 1300 zł brutto za etat ( 170 godzin)to norma. Młodzi po studiach wyjeżdżają lawinowo. Bułgar, Rumun czy Ukrainiec nie przyjedzie do nas zapelnic tej luki za takie pieniądze bo w Czechach, na Slowacji czy nawet na Litwie zarobi na dzień dobry 100% więcej
Pracować w Polsce chce tylko co dziesiąty młody lekarz – wynika z ankiety przeprowadzonej w naszym portalu. Reszta myśli o wyjeździe bądź go planuje, a część już znalazła pracę za granicą. Lekarze wyjeżdżają, bo mają dość niskich zarobków, pracy na kilku etatach i trudności w zdobywaniu specjalizacji. W ankiecie wzięło udział ponad 4 tys. lekarzy, prawie połowa z nich pracuje w zawodzie nie dłużej niż 5 lat. To właśnie oni są najbardziej zdeterminowani, by wyjechać z Polski. Zdecydowany zamiar
do małej: kobieto, na jakim swiecie zyjesz?? chyba sie naogladalas za duzo odcinkow tego przytepawego „na dobre i na zle” i to sie teraz odbija w twoich wypowiedziach!!
do xxL: no tak, lekarze pracuja na pol etatu i nie sa po studiach, lecz po zawodowce – moze troche samokrytyki by sie przydało!
Wybaczcie, ale prawie wszyscy się wypowiadający na te temat nie macie zielonego pojęcia jak wygląda to w praktyce, ile i jak pracujemy. To, że domagamy sie podwyzki tak śmiesznej pensji wydaje sie byc konieczne!
Maz idzie na opreacje, mnie nie stac z 1000zł wypłaty dac lekarzowi łapówkę, a wiem ze kazdy lekarz czeka na to,szczegolnie lekarze w Raciborzu nie maja dobrej opini. Czy to znaczt ze bedzie mial tam gorsza opiekę? Ale z czego, z czego mam dac? Juz tak oszczedzam jak moge. Niech to przeczytają lekarze, i nie patrza spod Byka na tych ktorzy nie daja im w kopercie, ale niech pomysla ze tych ludzi poprostu na to nie stac.
do biednej: nie twierdzę,ze nie ma lekarzy-łapówkarzy, jednak warto się zastanowić zanim się napisze : „kazdy lekarz czeka na to”!!!!!!!!! nie wspominając już o zdaniu następnym, w którym napisałaś, że szczególnie lekarze w Raciborzu!!więc, biedna kobieto, wyobraź sobie, że są jeszcze uczciwi lekarze, którym nawet nie śni się wziąć łapówkę od któregokolwiec z pacjentów!!!!!!!!
do biednej. Jak mówisz A to powiedz B. Kto od Ciebie zażądał 1000 zł łapówki?Wymien go z imienia i nazwiska bo cos mi sie wydaje że to jest twój wymysł
Nie napisałam ze lekarz chciał 1000zł łapowki,prosze czytac ze zrozumieniem.pisalam ze mam 1000zl wyplaty. jest nas czworo. ledwo wiaze koniec z koncem,dlatego jestem oburzona braniem łapówek.Przy okazji chce przeprosic, to fakt,nie wszyscy lekarze biora łapowki. Za to przepraszam, jesli ktos poczuł sie urazony.Sa naprawde lekarze z powołania, ktorzy chca leczyc i lecza ludzi za niskie pensje.A odpowiedzialnosc maja wielka.ale wszakze tajemnica poliszynela jest,ze forsa wszedzie otwiera drzwi.
do lekarz11.jak na takie wykszta lcenie, czytanie ze zrozumieniem cos kiepsko wychodzi. mam na mysli 1000zl łapówki. No chyba ze lekarz jest przemeczony…nie neguje tego, ale opinie o lekarzach majacych w doopie pacjentow sa i tak dosc czeste.
sorry biedna masz racje niedoczytałem. Ale pytanie i prosba do wszystkich kto i kiedy chciał łapówy?? podajcie imie nazwisko. Nie bójcie sie jestescie przecież na tym forum anonimowy. PORA MOJE SRODOWISKO RACIBORSKICH LEKARZY OCZYŚCIC!!
„Dłużej w ten sposób pracować już nie możemy. Lekarz pracujący ponad 300 godzin miesięcznie za takie wynagrodzenie jest niebezpiecznym lekarzem”– komentuje Marek Sibistowicz, ortopeda raciborskiego szpitala. Czegoś nie rozumiem – czy lekarz zarabiający 5 tys. zł będzie „lekarzem bezpiecznym”, nawet gdy dalej będzie pracował 300 godz. mies.??? Może chodzi o zmniejszenie liczby godzin? Niech strajkują!!! A dyr. Krzyżek powinien od razu takiemu dać zwolnienie – znajdą się lekarze z powołaniem
oklepane hasła, że lekarz czy nauczyciel to zawody słabo wynagradzane, ale pełne poświęcenia itd. itd. Ale jednak każdy dokonał już wyboru zawodu. Jeśli ktoś został lekarzem, to wiedział, jakie są zarobki, a jego motywacją była pewnie chęć pomocy ludziom, leczenia ich. Więc o co chodzi?
Pana wypowiedz świadczy o kompletnym niezrozumieniu sprawy i obecnej sytuacji. Po pierwsze proszę nie traktowac pracowników ochrony zdrowia(lekarzy,pielęgniarek,technków) jako taniej zdobyczy socjalizmu.Lekarze są jedyną grupą zawodową wyjętą z pod prawa. Nie obowiązują nas zapisy Kodeksu Pracy o czasie pracy. Jesteśmy zmuszani ustawą do pracy ponad kodeksową normę obowiazująca kazdego obywatela tj do 8 dyżurów miesięcznie (ok.150 godz)które nie są wliczane do czasu pracy.
Pracujący ponad 300 godz. miesięcznie lekarz jest lekarzem przemęczonym czyli niebezpiecznym. Tutaj szanowny Panie o to chodzi.Poza tym marne wynagrodzenie pracownikow ochrony zdrowia świadczy o politykach, którzy tak naprawdę maja nas jako społeczeństwo daleko gdzies liczy sie kolejny interes.Oczywiście trzeba przedstawiaclekarzy jako wrogów społeczeństwa numer jeden (kiedyś to byli kułacy.
Nie musi nas Pan straszyc zwolnieniami my niedługo sami się zwolnimy.Niech sam Pan sobie szuka idiotów którzy będą pracowac za takie wynagrodzenie. Jesteśmy wolnymi ludzmi i nam to wolno.Łączę wyrazy szacunku.
Jedynym ratunkiem dla uzdrowienia służby zdrowia jest teraz minister Religa. Kiedy nie był ministrem wiedzial co zrobić, aby tę chora sluzbe zdrowia wyprowadzic na prosta. A teraz co ? ma mozliwosci i …nic nie zmieni, bo jesliby on chciał, są tacy ktorzy beda mu w tym przeszkadzac. Komus zalezy na tym aby ten kraj nigdy nie podniosł sie.Nie rozumiem jednego. Dlaczego ta ciagle zacofana Polska nie bierze przykładu z innych panstw, w ktorych jakis zamysł, projekt sie udał….?
No, zmeczeni i niebezpieczni. To czuć w niektorych przypadkach pacjentów.
forest konkretny przykład i dowody oraz podpis pod oskarzeniem.
forest IP Cię nie chroni.Zastanów się a potem mów.
do foresta: czyżbyś zmienił zawód?
no właśnie! wkoło tutaj róznych oskarżen niedomówień. Mówicie że dajecie łapóki lekarzom albo że łapówki te zostały wumuszone. Może wreszcie znajdzie się odważny i powie co komu kiedy albo co kto chciał z pomoc?? Mam dość tych nieczystych pomówien odnośnie korupcji. Nie twierdze że korupcja niem isntieje ale dotyczy ona 1% lekarzy z tzw lobby profesorsko-ordynatorskiego. Reszta czyli 99% pracuje w ogromnym stresie ( np. operowanie 6 miesiecznego dziecka)za psi grosz!! no dalej odważni przykłady
LUDZISKA ZA NIEDŁUGO NIKT WAS NIE BEDZIE LECZYŁ WSZYSCY WYJEDZIEMY. w MOIM PRZYPADKU W IRLANDI Z MOJA SPECJALNOŚCIĄ PŁACA 4 TYS. FUNTÓW PRZELICZCIE SOBIE SAMI. KONIEC Z MISJA Z ROBOTĘ ZA DARMO KONIEC Z PROSTYTUCJA ZAWODU. LECZCIE SIE SAMI. Zyczę duzo zdrowia i obyści nie musieli korzystac z raciborskiego szpitala/ Przeciez tam pracuja sami łapókarze co nie??
Nie wszyscy lekarze to łapówkarze, znam takich,którzy leczą z powołania – tak z powołania i podziwiam, że tyle wytrzymują. A poza wszystkim w każdym zawodzie są uczciwi, jednak kiedy wynika jakis problem gremialnie potepia sie wszystkich, a to jest nieuczciwe.
Zapytam FISH: czy nigdy nie słyszałeś o łapówkach w Raciborzu?
O godz.15 w radio słyszałemn wypowiedż szefa Pow.Cent.Reag.Kryzysowego że wysłał do Lekarzy podstawowej opieki instrukcje – jak rozpoznaje się ptasią grype,czyżby powiat dokształcał naszych doktorów,a gdzie są pieniądze na specjalizacje itd.
Szanowny Filo w tym kraju lekarz krztałci sie i specjalizuje na własny koszt! Szpitale nie zwracaja ani grosz za kursy staże i dojazdy na kliniki. Ani złamanego grosza!!!!!
Pytanie do lekarzy: jak frustracje zwiazane z płacami wpływaja na efektywnosć waszej pracy? Pytam nie złosliwie, bo gdy ja byłem w podobnej sytuacji pracowałem źle, wiele spraw stało mi sie obojętnymi, zwyczajnie-nie chciało mi sie. Czy czujecie to samo? Tyle tylko, że specyfika waszej pracy jest wyjatkowa-życie, zdrowie ludzi. Więc….?