Zima dopieka wszystkim. Jej negatywnych skutków doświadczają również inkasenci i miejska kasa, bo z parkingowej obsługi od listopada wpływa do niej coraz mniej… Strefa płatnego parkowania od początku wzbudzała kontrowersje oraz skrajnie różne opinie wśród kierowców i w ogóle raciborzan. Gdy pomysł się urodził burzono się, że, mimo płacenia podatku drogowego trzeba będzie płacić dodatkowo za parking. Ich obsługą zajął się OSiR. Niestety największym problemem okazali się pracownicy – inkasenci parkingowi. Rotacja była potężna – ludzi zwalniano z powodu nierzetelności, część rezygnowała sama. Chętnych do pracy w rezultacie zostało niewielu.
Po kilku miesiącach Ośrodek zrezygnował z tej działalności, twierdząc, że forma płatności przez Urząd Miasta nie jest odpowiednia – dotacja wiązała się z wypracowywaniem większych dochodów OSiR – u, a na to nie było ich stać.
W końcu magistrat ogłosił przetarg na obsługę parkingów i wygrała ją krakowska firma – Zakład Pracy Chronionej „Południe II”. Przedsiębiorstwo działa również w branży usług utrzymania czystości oraz usług ochrony mienia na terenie całej Polski.
Wraz z parkingami firma przejęła także problem z pracownikami – tym razem był to problem alkoholowy. Dopiekł on Zakładowi na tyle, że zaczął posługiwać się alkomatami. Jeśli pojawiło się podejrzenie o nietrzeźwość któregoś z inkasentów proszono go o dobrowolny test alkomatowy.
Krakowskie „Południe II” pracuje w mieście od października. Nie wszystkim spodobał się fakt, iż obsługę przejęła firma nie z Raciborza. „… żaden Krakowiaczek nie będzie zabierał prowizji za parkowanie w Raciborzu…” – brzmiał jeden z komentarzy. Do kasy krakowskiej firmy trafia 88 proc.dochodu (razem z VAT).
Co prawda weszli na rynek mocno, bowiem różnica wpływu do kasy miejskiej między wrześniem (kiedy obsługiwał jeszcze OSiR) a październikiem wyniosła aż 20 tys.zł., ale niestety od listopada dochody zaczęły sukcesywnie spadać: listopad: 37 tys.zł, grudzień – 36 tys.zł., styczeń – 31 tys.zł., luty – 30 tys.zł. Jacek Jankowski, kierownik działu parkingowego krakowskiego zakładu spadek tłumaczy ciężką i przedłużającą się zimą. Podobnego zdania jest Wydział Gospodarki Miejskiej magistratu, nadzorujący strefę, ale jednoczesnie dodaje, że „miesięczne wpływy dla miasta powinny utrzymywać się na poziomie 42 tys.zł…”.
Wypada więc jedynie czekać na wiosnę, która pokaże czy rezultat ten da się osiągnąć i pozwoli ocenić na ile powodem spadającego dochodu była zima…
/SaM/
Wiosenno – parkingowe nadzieje
- reklama -
My, obywatele cieszymy się z tego faktu bardzo mocno licząc na solidne „śledztwo”! Nie mniej jednak, mój nos para-psychologiczny, widzi w tym komunikacie coś w stylu „My sprawdzimy co sie dzieje u nas… ALE PAMIĘTAJCIE – KTO PODNIESIE RĘKĘ NA WŁADZĘ, TEMU WŁADZĄ TĄ RĘKĘ UTNIE”. Osobiście drugą część listu odebrałem jako próbę wystraszenia ludzi przed mówieniem tego co myślą niepopularnego. Ale my już dobrze wiemy kto i kiedy może iść z czym do prokuratury. Prawem nie trzeba nas „straszyć”.
Coś chyba się panu Mazurowi poprzestawiało w głowie… Czy mógłby powiedzieć jak art. 234 KK ma się do tego listu? Baaaardzo jestem ciekaw…
Art. 234. Kto, przed organem powołanym do ścigania lub orzekania w sprawach o przestępstwo, wykroczenie lub przewinienie dyscyplinarne, fałszywie oskarża inną osobę o popełnienie przestępstwa, wykroczenia lub przewinienia dyscyplinarnego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Zagadka intelektualna dla forumowiczów RAZ: czy w czasie pisania listu pokrzywdzonego kierowcy obecny był któryś z wymienionych organów? DWA: gdzie znajduje się element oskarżenia wymienionego w artykule ? Bo ja zrozumiałem, że chodzi o brak kultury i tzw „czynnika ludzkiego”, a nie „popełnienie przestępstwa, wykroczenia lub przewinienia dyscyplinarnego”
nie podniecajmy się poczekajmy na finał. mam nadzieję ,że zostaniemy poinformowani o zakończeniu tej skądinąd błachej sprawy. Prawda leży zawsze po środku – sądzę ,że i w tym przypadku nie ma dymu bez ognia.
od dawna wiemy ze Mazur to zwykly laik i potrafi tylko zastraszac wiec walczmy o prawde w koncu funkcjonariusz to tez zwykly zjadacz hleba
– Puk, puk! – Kto tam? – Harcerze! – Harcerze? nie wierze… – OTWIERAJ CHAMIE, MILICJA NIE KŁAMIE !!! (;)
Brutus – czytając twoje posty , wiem ,że miałeś naprawdę ciężkie dzieciństwo. W Raciborzu na ul. Klasztornej są specjaliści , osoby mające wykształcenie wyższe medyczne – udaj się tam i poproś o pomoc. Im wcześniej tym lepiej. Pozdrawiam.
to teraz widac jaka wiedza dysponuje pierwszy glina wraciborzu nie mowiac o tym jaka wiedze posiadaja jego podwladni to kolejna plama tego pana powinna byc honorowa dymisa za brak wiedzy he,he.he
Jan masz całkowitą rację, pan mazur jest nieudolny i tyle. Szkoda się rozpisywać. A postępowanie wyjaśniające miało tylko na celu nagłośnienie jakim jest wspaniałym komendantem