Inny nie znaczy gorszy

Spotkanie integracyjne klasy I Gimnazjum i III Liceum Ogólnokształcącego Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Krzyżanowicach z podopiecznymi Domu Pomocy Społecznej w Krzyżanowicach

30 marca br. już po raz piąty odbyły się zajęcia integracyjne dla uczniów ZSO w Krzyżanowicach oraz niepełnosprawnych ruchowo i intelektualnie dziewczyn z Pałacu Różanego w Krzyżanowicach. Spotkanie to poprowadził pedagog szkolny ZSO w Krzyżanowicach p. Ewa Serafin.



W trakcie tegorocznego spotkania po raz pierwszy uczestniczyła klasa gimnazjalna obok klasy III Liceum Ogólnokształcącego. Takie spotkania stały się już szkolną tradycją.



Celem zajęć integracyjnych jest przełamywanie barier w stosunku do osób niepełnosprawnych oraz kształtowanie postaw tolerancji wobec „inności” w myśl hasła „INNY TO NIE ZNACZY GORSZY ODE MNIE”.



Spotkania tego typu zawsze budzą wiele emocji zarówno wśród młodzieży jak i niepełnosprawnych osób. Młodzież początkowo podchodzi z rezerwą i na dystans do problemu niepełnosprawności, woli się raczej przyglądać, stać z boku. Jest to naturalna reakcja na coś nieznanego, lęk przed czymś niezbadanym. Również i dla osób niepełnosprawnych wyjście do innych, przebywanie z innymi, wzajemne poznawanie się jest emocjonującym przeżyciem. Dlatego na początku tego typu zajęć przeprowadza się zabawy niwelujące napięcie, skłaniające do „rozruszania się”. Najczęściej proszę, aby wszyscy wstali i zaczęli chodzić po sali witając się przez podanie ręki z jak największą ilością uczestników spotkania. Ten krok jest ważny – wtedy zaczynają powoli i naturalnie topić się pierwsze lody i bariery w kontaktach z niepełnosprawnymi.



Tak było i w czasie tegorocznego spotkania. Na początku zajęć prowadząca całą imprezę pedagog szkolny Ewa Serafin poprosiła wszystkich uczestników o przywitanie się przez podanie ręki jak największej liczbie uczestników. To był moment zwrotny – następne zabawy przebiegały już na swobodnie i w mniejszym napięciu. Należało m.in. dobrać się w grupy osobom o takim samym imieniu ( na sali gimnastycznej, gdzie brało udział ok. 60 osób nie było to problemem) czy o takim samym kolorze butów. Wreszcie utworzono pociąg składający się z „wagonów” ustawionych wg imion biorąc pod uwagę kolejność liter w alfabecie.



Głównym zamysłem była praca w grupach utworzonych na drodze losowania a składających się z licealistów, gimnazjalistów i niepełnosprawnych dziewcząt. Praca w grupach polegała na wspólnym wykonywaniu ozdób wiosenno – wielkanocnych. Prace zostały wyeksponowane na specjalnie utworzonej w tym celu łące. Wszyscy byli bardzo zadowoleni z efektów swojej pracy.



Po wykonaniu ozdób przyszedł czas na zasłużony odpoczynek i poczęstunek. Utworzono jeden duży wspólny stół biesiadny, na którym znalazły się smakołyki przyniesione przez uczniów.
Całość spotkania przebiegła w miłej i sympatycznej atmosferze. Patrząc na zadowolenie na twarzach zarówno uczniów jak i podopiecznych DPS, sens i potrzeba organizowania tego typu spotkań nasuwa się samoistnie i naturalnie jakby wszyscy uczestnicy spotkania chcieli powiedzieć : „Do zobaczenia następnym razem”.


- reklama -

Ewa Serafin – pedagog szkolny

- reklama -

13 KOMENTARZE

  1. Ciekawe, czy też jak Pro Natura Zajmą się „zachowaniem dziedzictwa kulturowo-przyrodniczego z jego bogatą bioróżnorodnością biologiczną oraz walorami krajobrazu” jeśli chodzi o las Obora?

  2. Zdanie w ostatnim akapicie, ktoe zaczyna się od słów „Koło ma w planie realizację szeregu programów(…)” powinno w dalszym ciągu brzmieć „wśród których znajdzie się m.in. Kampania Wyborcza Kretka, promująca zachowania i postawy przyjazne Platformie, obejmująca działania na rzecz zwiększenia jej elektoratu, czy też Program Polityczny, wspierający zrównoważony układ Wojnara, jako najzdrowszy dla sitwy rządzącej miastem.

  3. Czy w tej organizacji znajdzie si€ taki oszolom jak urbas i radny fraczek. Urbas razem z fraczkiem blokuja budowe marketu na kamienioku bo sa zdania ze raciborzanie maja na tyle pieniedzy aby jechac na zakupy do rybnika lub ostrawy. natomiast nie przeszkadza urbasowi aby blokowac plan drogi raciborz – pszczyna bo protestuje kilka osob z brzezia natomiast zgadza sie aby droga szla starym sladem omijajac brzezie ale przez aboretum, to nie ekolog tylko karierowicz razem z radnym Fraczkiem.

  4. Jak można chronić dziedzictwo kulturowe….. jeśli pozwala się na grodzenie drucianymi siatkami tak pięknego i prastarego krajobrazu jakim jest las OBORA. KTO MI WYJAŚNI KOMU I CZEMU TO MA SŁUŻYĆ? Chyba nie zwierzętom,ani urokowi tego obszaru?

  5. Pewnie grodzą siatką Oborę by im te dziedzictwo kulturowe nie uciekło:)))A klucz od furtki będzie miał „ekolog” Urbas i Frączek (będą ją otwierać tylko wtedy gdy zechcą podlać unikalną cwietę „cieszyniankę”). Za chwilę miasto zarośnie krzakami i dzikimi paprociami a na Placu Długosza będą się pasły owce (bo rondo już zarezerwowały sobie jelenie):)))I tak jak lasy otaczają zaginione miasto Majów tak samo za jakiś czas będzie z Raciborzem.

  6. a ktory z nich wszystkich nie ma dzisiaj na glowie prokuratora? tadeusz za syna, maria za szkole, henryk jeszcze nie wiadomo za co. i pewnie po najblizszych wyborach znowu zlodzieje beda rzadzic miastem, a my sie mozemy w dupe pocalowac i wyjechac sobie stad, to bedzie nam lepiej.

  7. niechże ekolodzy uważają, bo wiceprezes jak już jest w zarządzie to zaraz firma bankrutuje albo ma kłopot z prokuratorem albo z komornikiem. W prasie napisali, że poseł wie, że płaci komornikowi za asystenta bo mu komornik pensję zajął. To zdaje się podatnicy jednak płaca z sejmowych pieniędzy, nie? teraz bedą pewnie płacic na ekologie…

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj