Tegoroczne wakacje spędziłam w górach. Najbardziej utkwiła mi w pamięci życzliwość i sympatia naszych gospodarzy. Wakacje w górach
W sierpniowy piątek o godzinie 700 rano razem z mamą pojechałyśmy autobusem do Zakopanego. Na miejsce dotarłyśmy o godzinie 1430. Zamieszkałyśmy w starej góralskiej chacie wykonanej z drzewa tradycyjną metodą. Naszymi gospodarzami byli babcia góralka i dziadek góral.
Jednego dnia razem z mamą wybrałyśmy się na Kasprowy Wierch, który okazał się trudną do zdobycia górą. Drugiego dnia na Krupówkach kupowałyśmy pamiątki i smaczne oscypki. Trzeciego dnia rano poszłyśmy nad Morskie Oko podziwiać widoki i do Pustelni św. Alberta.
Najbardziej utkwiły mi w pamięci piękne widoki, stare chaty i sala muzealna poświęcona zwierzętom i roślinom Tatr. Bardzo chętnie przyjadę w Tatry, aby zdobyć Giewont i inne szczyty. Najbardziej utkwiła mi w pamięci życzliwość i sympatia naszych gospodarzy. Tegoroczny pobyt w Zakopanym uważam za udany, szkoda tylko, że taty z nami nie było. Za rok musimy pojechać razem.
/Nicol Świerczewska/
Wspomnienie z wakacji
- reklama -