62 lata temu świat obiegła wieść o zakończeniu działań wojennych w Europie.
Człowiekiem, który ponosił pełną odpowiedzialność za rozpętanie tego światowego piekła był urodzony 20 kwietnia 1889 roku w austriackiej miejscowości Braunau nad rzeką Inn Adolf Hitler, syn Aloisa Hitlera i Klary Pölzl.
Ten największy w historii XX wieku zbrojny konflikt rozpoczął się 1 września 1939 roku. Pierwszym krajem, który padł ofiarą hitlerowskiego najeźdźcy była Polska.
Wkrótce pod rządami niemieckiego dyktatora, łupem niemieckiej armii pada Norwegia, Dania, Holandia, Luksemburg, Belgia i Francja, a niebawem także Jugosławia, Grecja i Malta. W 1941 r. ofiarą Hitlera staje się dotychczasowy sojusznik – Związek Radziecki. W grudniu tego samego roku führer wypowiada wojnę Stanom Zjednoczonym, zwracając przeciwko Rzeszy największą potęgę gospodarczą świata.
W czasie wojny z ZSRR, Hitler popełnił wiele błędów strategicznych i politycznych, co w konsekwencji doprowadziło do skierowania ostrza noża we własne państwo. III Rzesza, będąca dotąd militarną potęgą, zaczęła chwiać się w posadach.
Nadciągająca od wschodu Armia Czerwona spowodowała, że niemiecki Wehrmacht zmuszony został do natychmiastowego wycofywania się z zajmowanych dotąd terenów. Także Hitler wraz ze swoim sztabem, zmuszony jest do opuszczenia swych kwater wojennych. Późną jesienią 1944 r. dyktator powraca do Berlina, by zakwaterować się w bunkrze, znajdującym się 17 metrów pod gmachem Kancelarii Rzeszy. Tam decyduje się pozostać aż do ostatniego dnia.
Nadchodzące co kilka godzin meldunki o zbliżającej się do miasta armii radzieckiej, wywołują u Hitlera ataki szału. Dymisjonuje on wysokich rangą generałów, niektórych nawet każe rozstrzelać. Wciąż wierzy, że uda mu się znaleźć korzystne wyjście z tej sytuacji. Jak maniak przesuwa na mapie chorągiewki, symbolizujące nieistniejące w rzeczywistości armie.
Złudzeń nie mają natomiast jego najbliżsi współpracownicy. Oni wiedzą, że koniec III Rzeszy jest bliski, jednak żaden z oficerów nie ma cywilnej odwagi otwarcie powiedzieć Hitlerowi, że to koniec. Wszyscy bowiem zdają sobie sprawę z tego, jak zareaguje Hitler na wieść o nieuniknionej kapitulacji.
29 kwietnia 1945 r., führer dyktuje swojej osobistej sekretarce polityczny testament. Tym samym zdał sobie ostatecznie sprawę, że wojny nie jest już w stanie wygrać. Kilka chwil później, dyktator przypieczętowuje swą długoletnią przyjaźń z Evą Braun związkiem małżeńskim. Nad ranem, 30 kwietnia Hitler i jego świeżo poślubiona małżonka, decydują się popełnić samobójstwo (Eva rozgryza ampułkę cyjanku potasu, Hitler prawdopodobnie strzela sobie w skroń).
Tak zakończył życie człowiek, na barkach którego spoczęła odpowiedzialność za wywołanie zbrojnego konfliktu, w którym życie (na froncie, obozach zagłady czy obozach koncentracyjnych) straciło kilka milionów ludzkich istnień.
Jednak wojna trwała nadal. Po śmierci führera władza tymczasowo przeszła w ręce Josepha Goebbelsa – ministra propagandy. Ten, zarówno z władzą, jak i z życiem rozstaje się już 2 maja. Wychodząc z mrocznego bunkra, zwraca się jeszcze do telefonisty – Rochusa Mischa ze słowami: „Les jeux sont faits” („Gra jest skończona”). Jako ciekawostkę dodam, że R. Misch ma dziś 90 lat i mieszka w jednej z dzielnic Berlina.
Do pierwszego aktu podpisania bezwarunkowej kapitulacji Rzeszy doszło we francuskim mieście Reims, 7 maja 1945 r. Podpis na dokumencie stwierdzającym kapitulację Rzeszy wobec przedstawicieli sił amerykańskich, radzieckich, francuskich i brytyjskich złożył gen. Alfred Jodl. Na żądanie Rosjan, ceremonia powtórzona została kilkanaście godzin później, 8 maja, w berlińskiej dzielnicy Karlhorst w kwaterze marszałka Gieorgija Żukowa. Tam, akt bezwarunkowej kapitulacji podpisał feldmarszałek Wilhelm Keitel.
Ten akcent, mimo że zakończył wojenne działania w Europie, nie zakończył wojny na świecie. Za ostateczną datę zakończenia II wojny światowej – jak mówi prof. Paweł Wieczorkiewicz – uznaje się dzień 2 września 1945 r., kiedy to skapitulowała Japonia, poddając się Stanom Zjednoczonym.
/Cancer/