Basen „Obora” odnotowuje poważne straty

W czerwcu 2006 roku w ciągu tygodnia funkcjonowania basenu (został otwarty 24 czerwca) z kąpieliska skorzystało 5127 osób. Tegoroczny czerwiec, mimo, że ośrodek uruchomiono ponad 2 tygodnie wcześniej, przyniósł jedynie 4504 odwiedzających.

Miejskie kąpielisko „Obora” w tym roku otwarto wyjątkowo już na początku czerwca. Tym razem o wiele wcześniej niż w latach ubiegłych, kiedy to działać zaczynało dopiero wraz z końcem roku szkolnego. Raciborski Ośrodek Sportu i Rekreacji, który basenem zarządza, ośrodek udostępnił raciborzanom wcześniej chcąc wyjść naprzeciw ich oczekiwaniom. W końcu jeszcze niedalej jak w ubiegłym sezonie raciborzanie narzekali, że „pogoda piękna, a otwarcie basenu dopiero pod koniec miesiąca”.

Chętnych nigdy nie brakowało. – Obraz był imponujący, ręcznik obok ręcznika – wspomina kierownik kąpieliska Manfred Ottawa. Pod Oborę przybywały tłumy, by na chwilę wynająć metr kwadratowy trawnika. Dziś, basen najazdu raciborzan już nie przeżywa. – Nie ma ruchu, bo nie ma pogody – uważa wiceprezydent Ludmiła Nowacka. Okazuje się, że nie sama aura winna. Ottawa twierdzi, że wielu rezygnuje z odwiedzin ze względu na utrudnienia komunikacyjne. – Mocno odczuwamy zarówno trwający remont mostu, jak i roboty przy Auchan – przyznaje kierownik. – Jedną z opcji jest dojazd dzieci autobusem – wysiadają wtedy najczęściej przed mostem i są zmuszone przejść na basen już piechotą. Na to jednak wielu rodziców nie pozwala, bo się zwyczajnie o pociechy boi. Są też i tacy, którzy dzieci przywożą samochodem, jednak wtedy trzeba brać pod uwagę objazd. A tego to już wielu unika jak ognia – podsumowuje.

Dojazd zarówno do kąpieliska, jak i do nowo otwartego marketu, utrudniło i Przedsiębiorstwo Komunalne. Do końca wakacji zawiesiło linię nr 7 miejskiej komunikacji, kursującą od Ocic, przez centrum aż na Kamieniok, a stamtąd pod samą Oborę. PK decyzję tłumaczy nierentownością kursu.
– Wszystko to sprawiło gwałtowny spadek liczby odwiedzających – kwituje Manfred Ottawa.
W czerwcu 2006 roku w ciągu tygodnia funkcjonowania basenu (został otwarty 24 czerwca) z kąpieliska skorzystało 5127 osób. Tymczasem tegoroczny czerwiec, mimo, że ośrodek uruchomiono ponad 2 tygodnie wcześniej, przyniósł jedynie 4504 odwiedzających. Taki bilans nie dziwi Artura Pojko z Raciborza. – Dawniej należałem do stałych bywalców basenu. Mimo, że zawsze wydawał mi się za mały na potrzeby Raciborza i oblegały go prawdziwe tłumy, to przyjeżdżałem tu prawie codziennie – mówi Pojko. – Teraz jest inaczej. Po sąsiedzku wybudował się hipermarket, remontują drogi, most. Wszędzie samochody, stukot maszyn. Człowiek może już zapomnieć o spokojnym wypoczynku nad wodą – denerwuje się raciborzanin.

OSiR nie kryje, że straty są poważne. – Cennik się nie zmienia, a koszty wciąż rosną – przyznaje Teresa Ziółko z OSiR-u.
Tymczasem jeszcze przed zbudowaniem ronda, prezydent Mirosław Lenk w rozmowie z nami poinformował o deklaracji Auchan, które było gotowe pokryć straty w funkcjonowaniu kąpieliska (Auchan obiecał, że rondo wybuduje do 20 czerwca). Okazuje się dziś, że magistrat z deklaracji jednak nie skorzystał. – Inwestor uzależniał wówczas tę obietnicę od tego, czy zgodzimy się na uruchomienie zjazdu na teren marketu od strony ul. Markowickiej (red. Francuzi nie posiadali wtedy jeszcze pozwolenia na zjazd z ul. Rybnickiej). Na to nie mogliśmy się przecież zgodzić – komentuje prezydent Mirosław Lenk.

Zarządca ośrodka sytuację próbuje ratować. – Staramy się użytkownikom urozmaicać czas, codziennie organizujemy imprezy sportowe dla najmłodszych – podaje kierownik basenu. Wkrótce zamierza się kupić zjeżdżalnię dla najmłodszych, w planach jest też przesunięcie pory zamknięcia o godzinę – z 19.00 na 20.00. – Mamy nadzieję, że pogoda wkrótce się poprawi. Remonty jednak trochę jeszcze potrwają… – kończy Ottawa.

/SaM/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj