Kosztowna usluga biura tłumaczeń

– Czy wysłanie listu poleconego może kosztować ponad 500 zł? – zastanawia się czytelniczka, która poskarżyła się naszej redakcji na, jej zdaniem, nieuczciwość jednego z raciborskich biur tłumaczeń.  

Jak relacjonuje pani Anna, biuro przyjęło jej zlecenie przetłumaczenia dokumentów z języka japońskiego na polski.
– Poinformowano mnie, że koszt tłumaczenia jednej strony wynosi 100 zł + VAT . Przyjęłam tę cenę zakładając, że jest to cena rynkowa dla takich świadczeń – mówi czytelniczka. Bardzo się jednak zdziwiła, gdy po odebraniu wykonanego zlecenia okazało się, że tłumacz przysięgły języka japońskiego w Warszawie (z usług którego korzystało raciborskie biuro) osiem stron tłumaczeniowych wycenił na 444 zł z VAT. Tymczasemc końcowy rachunek opiewał na sumę 976 zł. Pani Anna postanowiła sprawdzić u źródła skąd tak duża różnica w cenie. W biurze stwierdzono, że kwota do zapłaty jest zgodna z cennikiem firmy i "to ile faktycznie pobrał tłumacz nie ma znaczenia, bo firma ma prawo go wynająć, a klientka umowę podpisała z biurem, a nie z tłumaczem".  – Nie mamy pod ręką wszystkich specjalistów, dlatego się zdarza, że tłumaczenie musimy wysłać dalej, do współpracujących z nami fachowcami – podaje właściciel biura.

- reklama -

 

Nasza czytelniczka czuje się oszukana. – Nie poinformowano mnie, że połowa ceny usługi to koszty pośrednictwa – przecież chodzi jedynie o wysłanie listem poleconym dokumentów do Warszawy! – żali się kobieta. – Dodaje, że gdyby procedura załatwienia sprawy została jej szczegółowo przedstawiona, z usług biura by nie skorzystała.
– Jedna strona polskiego przekładu w rzeczywistości zajmuje w języku japońskim dwie strony. Poinformowaliśmy klietkę, że przepisy o tłumaczeniach językowych mówią, że jedna strona tłumaczeniowa to 1125 znaków, łącznie ze spacjami. Otrzymała więc 8 stron tłumaczeniowych 4-stronnicowego dokumentu w języku japońskim – tłumaczy szef biura.

 

– Mamy wolny rynek – mówi rzecznik konsumentów

 

Powiatowy rzecznik konsumentów Joanna Urban, nie dostrzega w sprawie nieuczciwości firmy. – Jeśli zleceniodawca przyjął proponowaną cenę i podpisał umowę, nie powinien zgłaszać protestów. Otrzymał 8 stron materiału, za które zgodnie z cennikiem powinien zapłacić 976 zł z VAT – wyjaśnia Urban. – Każda firma ma prawo stosować taką marżę, jaką chce – dodaje. Pani Anna tłumaczenie przyjmuje, mówi, że sprawę chciała nagłośnić, by przestrzec innych. – Czasem, zamiast od razu decydować się na biuro, warto spróbować samemu znaleźć odpowiedniego tłumacza… – kwituje pani Anna.

 

/SaM/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj