Nie milkną dyskusje nad kontrowersyjnym pomysłem odprowadzania podatku od darowizn rzeczowych.
Pomysł pozyskiwania darów rzeczowych przez organizacje pozarządowe nie jest ani nowy, ani odkrywczy. Wiele stowarzyszeń i fundacji tylko dzięki ofiarności darczyńców może skutecznie realizować swoje cele statutowe. Swego czasu, jeszcze w Sejmie ubiegłej kadencji, dyskusja nad opodatkowaniem darowizn rzeczowych przekazywanych na rzecz organizacji pozarządowych rozgorzała jak nigdy dotąd po nagłośnieniu przez media przypadku pewnego piekarza, od którego urząd skarbowy zażądał odprowadzenia ogromnego podatku od chleba przekazanego biednym.
Zarówno przekazanie, jak i przejęcie daru rzeczowego stanowi sytuację partnerską, ponieważ wspólnym celem zarówno obdarowanego, jak i darczyńcy jest obopólny interes, i obopólna korzyść. Nie może więc tutaj być mowy o roli żebraka, czy wręcz łaskawego pana. Przepisy finansowe mówiące zarówno o podatku dochodowym, jak i o podatku od towarów i usług (VAT), dotyczą obu stron transakcji – darczyńcy i odbiorcy daru. Niestety, ani stowarzyszenia, ani fundacje, ani żadna inna forma organizacji pozarządowych nie zostały ujęte w katalogu podmiotów zwolnionych z podatku dochodowego i podatku od towarów i usług, VAT.
Płacenie VAT-u jest trudne zarówno dla darczyńcy – nie dość, że coś daruje, to jeszcze musi do tego dopłacić – jak i organizacji pozarządowych, które często działają na granicy stabilności finansowej – (nie dość, że zdobyły dary dla swoich podopiecznych, to jeszcze muszą szukać środków na zapłacenie VAT-u od darowizn, które rozdają w ramach swej działalności statutowej) oraz – można użyć języka banalnego – muszą świecić oczami przed darczyńcą, którego muszą prosić nie tylko o dar, ale i o to, żeby od niego zapłacił podatek. Na terenie całej Polski działają organizacje pozarządowe, które zajmują się działalności charytatywną oraz szeroko pojmowaną pomocą społeczną i w zasadzie jest ich stosunkowo dużo.
Należałoby dodać, że umowa darowizny musi być zawarta w formie aktu notarialnego, pod rygorem bezwzględnej nieważności. Wynikiem tego są dodatkowe koszty związane z czynnościami dokonywanymi przez notariusza. Wysokość wynagrodzenia notariusza zależna jest od podanej przez stronę wartości przedmiotu czynności notarialnej.
Z prośbą o interpretację ww. przepisów od dłuższego czasu zwracali się do biura posła Henryka Siedlaczka mieszkańcy, toteż ten skierował niedawno do rządu pismo, w którym apeluje, aby rząd dołożył wszelkich starań, by nie zniechęcać, ale wręcz zachęcić darczyńców do współpracy z organizacjami pozarządowymi, do wykazywania własnej inicjatywy, nie ograniczając jej dodatkowymi opłatami w postaci podatku VAT, jaki należy od tej darowizny uiścić.
/Dobrawa/