„Unia” Racibórz – brakuje sposobu na zdobywanie ligowych punktów

W czwartoligowych derbach Podokręgu Racibórz, w sobotę 26 kwietnia "Unia" Racibórz " u siebie" przegrała z Przyszłością Rogów 1:2 (0:1)

Gole dla gości zdobyli : Piotr Kobeszko w 10 min. i Słowak Michal Lalik w 47 min. Honorowego gola dla "Unii" zdobył Kamil Szałkowski w 61 min. spotkania.

- reklama -

 

Tym razem trener Adam Bedryj wystawił do gry zespół w następującym składzie: Leszek Romański, Mirosław Pniewski, Paweł Woniakowski, Edward Kowalczyk, Maciej Biegański, Łukasz Zapotoczny (od 46 min. Artur Potaczek), Patryk Podstawka, Łukasz Behrendt (od 66 min. Szymon Cichecki), Jarosław Rachwalski (od 73 min. Wojciech Podolak, Mariusz Frydryk (od 46 min. Kamil Szałkowski), Sebastian Kapinos. W meczowej "osiemnastce" byli jeszcze: Szymon Kubów, Piotr Sławik, Dawid Fryt.

 

Niestety po raz kolejny sympatykom raciborskiej "Unii" przyszło przełknąć gorycz porażki, tym razem z lokalnym rywalem drużyną "Przyszłości" Rogów, która po zmianie trenera odniosła czwarte z rzędu zwycięstwo. Zaczęło się bardzo obiecująco dla "Unii". Już pierwsza akcja raciborzan przyniosła im bramkę, niestety nie została ona uznana, w ocenie arbitrów Mariusz Frydryk był na spalonym. Pechowo dla Unii kończy się akcja z 10 min. po zablokowanym mocnym strzale Patryka Podstawki piłka trafiła do Jarosława Rachwalskiego, który dał się ograć obrońcy, Piłka wybita do przodu z własnego pola karnego trafiła do Piotra Kobeszki, który wykorzystując moment zawahania obrońców "Unii" pobiegł z piłką sam na bramkę i strzałem w długi róg pokonał Leszka Romańskiego. Jak stwierdził prezes Andrzej Starzyński …w tej sytuacji być może był spalony, ale nie usprawiedliwia to postawy obrońców, którzy biernie patrzyli na lecącą kilkadziesiąt metrów piłkę…

 

W 29 min. spotkania Mariusz Frydryk w polu karnym "zakręcił" obrońcą, ale nie poszedł na bramkę tylko wycofał piłkę do Łukasza Zapotocznego, który strzelił bardzo niecelnie. W odpowiedzi Grzegorz Styczeń pomocnik drużyny gości znalazł się sam przed bramkarzem "Unii", uderzył nieczysto i Leszek Romański nie miał problemu z obroną piłki. W 40 min. skuteczna interwencja Macieja Biegańskiego zapobiegła dograniu do wychodzącego na czystą pozycję napastnika gości. Jeszcze w końcówce pierwszej połowy meczu po centrze Grzegorza Stycznia, Leszek Romański z trudem złapał piłkę. Generalnie poziom gry w pierwszej połowie nieco rozczarował, ale być może jest to konsekwencja zmęczenia zawodników, którzy grają mecze co trzy dni.

 

Początek drugiej połowy to już tradycyjnie dalszy ciąg nieszczęść raciborzan. Już pierwsza akcja gości przynosi im drugiego gola. Zupełnie niepilnowany Michał Lalik wychodzi "sam na sam" z bramkarzem i pewnie strzela gola. Po raz kolejny Prezes "Unii" podkreśla niefrasobliwą grę obrońców …naprawdę trudno znaleźć słowa usprawiedliwienia dla postawy obrońców, którzy w kolejnym meczu zachowują się po przerwie jak nowicjusze i pozwalają przeciwnikom na strzelanie bramek…

 

W 49 min. z rzutu wolnego mocno strzelił Łukasz Behrendt, lecz Rafał Krzyśka wypiąstkował piłkę na rzut rożny. Wraz z upływem czasu piłkarze "Unii" przejęli inicjatywę podobnie jak w poprzednim meczu z ROW-em Rybnik, pozostaje tylko pytanie dlaczego "przycisnęli" przeciwnika dopiero przy stanie 0:2. Najpierw z dystansu strzelił Maciej Biegański. Ten strzał z kłopotami obronił Rafał Krzyśka, który przy kolejnym strzale, tym razem Kamila Szałkowskiego był bezradny. Po uzyskaniu kontaktowej bramki raciborzanie zepchnęli piłkarzy z Rogowa do głębokiej defensywy. W 76 min. ponownie Kamil Szałkowski uderzył z dystansu, a piłka przeszła tuż nad poprzeczka i wylądowała na siatce bramki Rafała Krzyśki. Jedna z nielicznych kontr gości mogła im przynieść kolejną bramkę, ale tym razem Piotr Kobeszko zbyt długo zwlekał z uderzeniem i został zablokowany przez Mirosława Pniewskiego.
Później na szarżę w pole karne zdecydował się Sebastian Kapinos i walcząc z obrońcami odegrał piłkę do Szymona Cicheckiego, którego strzał minimalnie przeszedł obok lewego słupka bramki. Za chwilę na strzał z dystansu po raz kolejny zdecydował się Maciej Biegański jednak piłka odbita od obrońcy i wyszła na rzut rożny.

Chwilę później goście przeprowadzili jedną z nielicznych kontr zakończoną niecelnym strzałem Wojciecha Dzierżengi. W ostatnich minutach gra toczyła się pod bramką "Przyszłości" Rogów, ale piłka nie znalazła już drogi do siatki gości.

…Pomimo sporej przewagi w końcówce spotkania, podobnie zresztą jak w środowym meczu, nie udało sie odrobić wcześniej straconych bramek i trzeba zapisać na konto kolejną porażkę. Na pocieszenie był to jeden z ostatnich meczów z drużyną z grupy silniejszych, a teraz pozostały spotkania z zespołami teoretycznie słabszymi, z którymi bynajmniej wcale nie będzie łatwo o korzystny wynik nie utrzymując koncentracji przez całe spotkanie… konkluduje prezes Andrzej Starzyński.

 

W sobotę 3 maja o godz.11.00 "Unia" zagra mecz w Rudzie Śląskiej z tamtejszym Grunwaldem (w Raciborzu wynik 2:1 dla Grunwaldu, więc pora na rewanż). W środę 7 maja o godz.17.00 mecz wyjazdowy w Mszanie, a potem 10 maja w sobotę "u siebie" na Srebrnej o godz.17.00 "Unia" zagra z Polonią Marklowice, z którą jesienią wygrała 2:1.

 

/Piela/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj