W piątek, 13 czerwca w budynku Archiwum Państwowego przy ul. Solnej 20 w Raciborzu odbyło się V Zamkowe Spotkanie Genealogów.
Spotkanie, którego głównymi organizatorami był Śląski Uniwersytet Trzeciego Wieku w Raciborzu, raciborski oddział Archiwum Państwowego w Katowicach oraz Śląskie Towarzystwo Genealogiczne z siedzibą we Wrocławiu rozpoczął salut armatni, wykonany przez Raciborskie Kurkowe Bractwo Strzeleckie pod dowództwem hetmana – Józefa Pluty. Tym samym, uroczyście zainaugurowano kulminacyjny moment obchodów Jubileuszu 900-lecia Raciborza.
Okolicznościowa sesja zgromadziła szereg znamienitych osób, wśród których znaleźli się m. in. prezydent Mirosław Lenk, starosta raciborski Adam Hajduk, dyrektorzy Archiwum Państwowego w Katowicach oraz w Opolu – dr Piotr Greiner i mgr Jan Kornek. Obecny był również były poseł Andrzej Markowiak, ks. infułat Marian Żagan, siostry zakonne oraz genealodzy z kraju i zza granicy.
– Dzisiejsza konferencja odbywa się w miejscu niezwykłym – powiedział na wstępie Piotr Klima. – Raz, że jest to budynek Archiwum Państwowego, a dwa – że kiedyś mieścił się tu dom sióstr elżbietanek. Pomysł zorganizowania tego typu spotkania narodził się wśród członków ŚUTW. – Kwestią genealogii zajmujemy się już blisko rok. Przez ten czas odbyliśmy szereg spotkań wykładowych z ludźmi, którzy genealogią się interesują. Gościliśmy w raciborskim archiwum, Urzędzie Stanu Cywilnego i w parafii św. Mikołaja. Słyszeliśmy, że konferencja genealogiczna planowana była w którymś z wielkopolskich miast, jednak ze względu na przypadający jubileusz Raciborza, postanowiliśmy zorganizować ją u nas – dodał radny.
– Możliwość inauguracji obchodów 900-lecia Raciborza jest dla Archiwum wielkim zaszczytem. Mam nadzieję, że wykłady, które będziecie dziś mieli Państwo wysłuchać, wprowadzą Was w świat historii zarówno tej wielkiej – politycznej, jak i małej – regionalnej – historii rodzin – powiedziała kierownik raciborskiej instytucji Aleksandra Sieklicka, która jednocześnie wyraziła nadzieję, że dzięki temu spotkaniu, wzrośnie zainteresowanie poszukiwaniami genealogicznymi.
Pierwszy z wykładem przed szeroko zgromadzonym audytorium wystąpił Grzegorz Mendyka – prezes Śląskiego Towarzystwa Genealogicznego. Wiodącym tematem prelegenta była genealogia w Polsce roku 2008. W swym wykładzie, gość omówił różne możliwości tworzenia drzew genealogicznych. Za przykład G. Mendyce posłużyło drzewo rodziny Socha z Bieńkowic, które już od dziewięciu pokoleń para się kowalstwem. Podkreślił również, że genealogia, która jest pomocniczą nauką historii dzieli się na trzy zasadnicze okresy: a) czasy Rzeczypospolitej szlacheckiej – to tzw. genealogia użytkowa; b) genealogia wsteczna (lub wstydliwa) – okres po II wojnie światowej, kiedy to przyznawanie się do rodowodu szlacheckiego nie było mile widziane i c) genealogia pasjonalna, czyli ta, z którą mamy do czynienia dzisiaj.
Drugim prelegentem był dyrektor gimnazjum nr 3 w Raciborzu – dr Norbert Mika. Swój wykład poświęcił jedynemu Górnoślązakowi, który był władcą Polski – Mieszkowi, synowi Władysława II Wygnańca. W prelekcji wielokrotnie podkreślał, że historyk-genealog, to niemalże dziennikarz śledczy, który musi niejednokrotnie przebyć karkołomną wycieczkę, aby dojść do faktów.
Jako trzeci z wykładem wystąpił Grzegorz Wawoczny, który przybliżył zebranym raciborskie korzenie króla Władysława Łokietka, z kolei koligacje dynastii książąt von Ratibor przedstawił Paweł Newerla. Pierwszą część konferencji zamknął Horst Donežal – członek Towarzystwa Genealogicznego w Wiedniu. Ze względu na brak czasu nie udało się w pierwszej części sesji wysłuchać ostatniego prelegenta zza granicy – Kaya Wischkonego z Niemiec, którego wykład przeniesiono na godziny popołudniowe.
Uczestnicy konferencji wszystkich prelekcji słuchali z wielkim zainteresowaniem, każda z nich nagradzana była gromkimi brawami. A jak pierwszą tego typu sesję w murach raciborskiego archiwum ocenia kierownik instytucji? – Szkoda, że nie mogliśmy w pierwszej części usłyszeć wszystkich referatów, z pewnością usłyszymy je po południu, natomiast cieszę się, że ten temat został mieszkańcom przybliżony. Myślę, że warto było tu przyjść i wysłuchać choćby tych pięciu prelegentów – zauważa A. Sieklicka.
Dodatkową atrakcją V Zamkowych Spotkań Genealogicznych była wystawa, jaką można było przez cały czas zwiedzać na parterze raciborskiego archiwum.
/BaK/