Werdyktem kapituły laureatem tegorocznego Pantofelka została Maria Skora – mieszkanka Modzurowa w gminie Rudnik. Przeczytaj wywiad z laureatką.
Po raz czwarty Forum Kobiet Powiatu Raciborskiego zorganizowało konkurs Pantofelek, który ma na celu poszukiwanie lokalnych autorytetów, osób cieszących się szacunkiem w swoich, czasem niewielkich, środowiskach powiatu raciborskiego. Werdyktem kapituły laureatem tegorocznego Pantofelka została Maria Skora – mieszkanka Modzurowa w gminie Rudnik.
Gazeta – Informator Raciborski: Została Pani laureatką nagrody Pantofelek 2008, którą już tradycyjnie przyznaje Forum Kobiet Powiatu Raciborskiego. Czy otrzymanie nagrody było dla Pani zaskoczeniem?
Maria Skora: Muszę przyznać, że nie spodziewałam się tej nagrody. Nie wiedziałam nawet, że zostałam zgłoszona. Jestem zaszczycona, ale z drugiej strony to nie tylko moja praca.
G-IR: Jest Pani założycielką Fundacji Gniazdo. Skąd pomysł utworzenia Fundacji w Modzurowie?
MS: Nie jestem jedyną założycielką Fundacji. Są za to odpowiedzialne łącznie trzy osoby. Fundacja powstała można powiedzieć w 2004 roku, ale oficjalnie istnieje od roku 2005. Skąd pomysł? Żyjąc w małej miejscowości widzi się potrzebę zrobienia różnych rzeczy, ludzie często mówią przydałoby się coś zmienić, aby żyło się lepiej. Wobec tego, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców, założyliśmy Fundację. Wiedzieliśmy, że tylko jako grupa formalna będziemy mogli pozyskiwać środki finansowe na organizację rozmaitych przedsięwzięć.
G-IR: Czym zajmuje się Fundacja Gniazdo?
MS: Fundacja ma dość szeroki zakres działania, a głównie jest to propagowanie i wspieranie postaw obywatelskich, wspieranie i inicjowanie działań sportowych, kulturalnych, z zakresu ochrony środowiska itp. Najkrócej mówiąc, staramy się prowadzić działania, dzięki którym miejsce zamieszkania staje się przyjaznym gniazdem dla każdego. Zaczęliśmy od utworzenia świetlic dla dzieci i młodzieży.
G-IR: Jak Państwu udało się utworzyć świetlice? Skąd uzyskano środki?
MS: Świetlice w Modzurowie, Brzeźnicy, Sławikowie, Rudniku i Jastrzębiu zostały utworzone we współpracy z Gminą Rudnik. My mieliśmy pomysł, a Gmina dała środki. Te świetlice funkcjonują w budynkach przy strażach pożarnych, przy domach kultury. Prowadzą w nich zajęcia wykwalifikowani pedagodzy.
G-IR: Fundacja Gniazdo zrealizowała w 2007 roku program Magni Nominus Umbra w świetlicach i szkołach Gminy Rudnik, który cieszył się dużym zainteresowaniem. Na czym projekt polegał?
MS: Udało się nam uzyskać ponad 30 tys. zł na realizację projektu z Urzędu Marszałkowskiego. Projekt został zorganizowany pod hasłem Śladami rycerzy spod Giewontu. Młodzież z poszczególnych wiosek Gminy Rudnik tworzyła drużyny rycerskie, które miały różne zadania do wykonania, w tym strzelali z łuku, wykonywali własnoręcznie stroje rycerskie, brali udział w turniejach rycerskich. Jednak najbardziej młodzież cieszyła
się z wycieczki do Krakowa.
G-IR: Jest również Pani pomysłodawczynią i realizatorką akcji gminnej "Bezpiecznie na drodze". Na czym ona polegała?
MS: Jak mieszka się na wsi to nietrudno zauważyć, jak ważne jest aby piesi nosili odblaski. Sama jeżdżę samochodem i łapię się na tym, że czasem w ostatniej chwili zauważam, jak ktoś idzie ulicą. W nocy nietrudno o potrącenie pieszego. Gdy pieszy jest ubrany na czarno to jest słabo widoczny. Stąd Fundacja postanowiła coś z tym zrobić. We współpracy z Urzędem Gminy i policją zorganizowaliśmy akcję "Bezpiecznie na drodze". W sumie rozdano na terenie gminy 500 odblasków, a przez to 500 małych osób jest bardziej widocznych.
G-IR: Z obecnych przedsięwzięć Fundacji co może Pani wymienić?
MS: Dziewczyny z gminy wpadły na pomysł, aby zorganizować aerobik. Postanowiliśmy opłacać im instruktorkę. Teraz dziewczyny są zadowolone, bo mogą za darmo poskakać. Czasem naprawdę niewiele trzeba, aby mieszkańcy byli zadowoleni.
G-IR: A plany Fundacji?
MS: Mamy zamiar zorganizować kursy językowe dla mieszkańców gminy. Jest u nas zapotrzebowanie na naukę języków obcych niemieckiego i angielskiego. Chcielibyśmy zorganizować, aby lektor dojeżdżał do gminy. Nauka języków nie będzie zupełnie darmowa. Nie chcemy, aby po dwóch lekcjach osoby zrezygnowały, a najlepszym zabezpieczeniem jest częściowa odpłatność. Grupa dla dzieci stoi pod znakiem zapytania ponieważ nie ma wielu chętnych.
G-IR: Dla wielu jest Pani kopalnią pomysłów. Skąd się one biorę?
MS: Jako Fundacja słuchamy ludzi, co mówią. Nie staramy się uszczęśliwiać mieszkańców na siłę. Często przychodzi do nas grupa osób, która ma jakiś pomysł, chciałyby coś zrobić, a my pomagamy im zdobyć środki.
G-IR: Pracuje Pani na co dzień jako księgowa. Natomiast Pani pasją jest działalność społeczna?
MS: Prowadzenie Fundacji wbrew pozorom związane jest trochę z moją pracą zawodową. Musimy się z akcji rozliczać, bez mojego doświadczenia zawodowego byłoby nam trudniej. A co do działalności społecznej… Ja wyznaję filozofię, że dużo zależy od nas. Państwo nam organizuje życie, ale to jest to minimum. A my musimy sami zająć się resztą. Narzekanie i denerwowanie się niczego nie zmieni. Sami wiemy, co trzeba zmienić, aby żyło się nam lepiej. Jako Fundacja staramy się być czujni na sygnały innych, ale też sami dostrzegamy potrzeby mieszkańców.
G-IR: Jak mieszkańcy gminy odbierają działalność Pani, Fundacji. Ktoś Panią zgłosił do tej nagrody, więc mieszkańcy muszą być pełni uznania dla Pani działalności, można powiedzieć, że powiedzieli „dziękujemy”, a jednocześnie otrzymała Pani zielone światło to dalszej działalności?
MS: Działania Fundacji spotykają się z przychylnością. Mam nadzieję, że mieszkańcy są zadowoleni. Jednak trudno wszystkim dogodzić. Prawdą jest, że teraz jako laureatka jestem jeszcze bardziej zmobilizowana.
Artykuł zaczerpnięty z: "Gazeta – Informator Raciborski" n4 (49)
/KJ/
Zobacz również Pantofelek 2008 – Maria Skora laureatem.
Tak trzymać Pani Mario. Podziwiam za samozaparcie i wiarę w budowę lepszego.