
Interesujące spotkanie z Margo Stanisławską-Birnberg odbyło się w klubie TMZR. Mimo, że wyemigrowała z Polski ponad 47 lat temu, nadal mówi i pisze piękną polszczyzną.
Jest podróżniczką, dziennikarką, literatem i koneserem sztuki aborygeńskiej. Na spotkaniu z raciborzanami ubrana była w oryginalny strój hinduski. Nic dziwnego, skoro przed przyjazdem na kolejne odwiedziny do naszego miasta przebywała dwa miesiące w Indiach. Tam wygłaszała wykłady i konferencje w środowiskach naukowych, spotykała się z ciekawymi ludźmi i nawiązywała z nimi kontakty, ponieważ zamierza jeszcze do tego kraju wrócić.

Jednak największe zainteresowanie – jak stwierdziła – wzbudził u niej instytut zajmujący się poszukiwaniem wspólnych korzeni rodowych dawnych szczepów, w tym także hindusów i australijskich aborygenów, na podstawie badań DNA. Te osiągnięcia naukowe Margo Stanisławska-Birnberg chce wykorzystać również w nowej książce o najwybitniejszym, malarzu aborygeńskim. Co roku wyjeżdża landrowerem na kilka miesięcy do środkowej Australii. Mieszka tam w wiosce u zaprzyjaźnionych rodzin tubylczych, przywozi narzędzia i materiały do twórczości plastycznej pomaga im odnaleźć się w nowych warunkach cywilizacyjnych, pośredniczy czasem w sprzedaży ich dzieł malarskich, urządza galerie i wystawy, również w krajach europejskich. Warto dodać, że Margo jest autorem pierwszego w Australii leksykonu 1.100 aborygeńskich artystów.


Uczestnicy spotkania w TMZR najbardziej interesowali się losem aborygenów po uzyskaniu przez nich zupełnej wolności i australijskiego obywatelstwa. Jak stwierdziła Margo Stanisławska-Birnberg, rząd udziela im pomocy materialnej, natomiast ich życie jest wegetacją bez zawodu i możliwości podjęcia pracy zarobkowej. Jedynie młodzi aborygeni, którzy byli pod opieką misjonarzy, uczęszczają do szkół i uczelni przez nich prowadzonych. Nawiązano też do książki, którą wydała przed dwoma laty w Raciborzu pt. "Mapa wspomnień". Pozycja ta jest jeszcze do nabycia w księgarni na ul. Odrzańskiej. Raciborzanie mieli przed dwoma laty okazję, by obejrzeć oryginalne malarstwo aborygenów na wystawie w RCK.
Na zakończenie tego interesującego spotkania v-ce prezes TMZR dr Zbigniew Ciszek powiedział, że Margo pokazała i ciągle odkrywa mieszkańcom Australii piękno ziemi, na której od wielu lat już mieszkają, a jeszcze jej nie zdążyli poznać. Pionierem w tej dziedzinie jest Australijka rodem ze Śląska.
/K. N./
Zdjęcia :Krystian Niewrzoł
Czytaj także: Spotkanie 1.04 z Margo Stanisławską-Birnberg z Australii