„Raciborzanie” wrócili z Indonezji

Zespół " Raciborzanie" – był uczestnikiem Festiwalu Folklorystycznego w Indonezji. Wśród tamtejszych mieszkańców wzbudził duże zainteresowanie zarówno ze względu na kolor skóry, ale i na wzrost.

Po sześciu godzinach lotu Raciborzanie wylądowali w Emiratach Arabskich w  Dubaju, a po następnych ośmiu godzinach lotu w Jakarcie na Jawie w Indonezji. Tancerze ciągle byli jeszcze pod wrażeniem wyposażenia samolotów linii Emiratów Arabskich, w których każdy pasażer miał do dyspozycji sprzęt multimedialny z TV, radio, listami przebojów, telefonem satelitarnym itp, a już trzeba było w Jakarcie stawić czoło temperaturze ok. 40 stopni i wilgotności powietrza bliskiej 80 %. Na miejscu okazało się, że  Polacy są jedynym zespołem z Europy, a więc największą atrakcją. Obok nich w Festiwalu brały udział zespoły z Malezji, Filipin, Indii i Indonezji.

- reklama -

 

 

Nasi rodacy budzili wszędzie ogromne zainteresowanie ze względu na kolor skóry i przede wszystkim pokaźny wzrost. Nasz zespół zdecydował się na autentyczne indonezyjskie posiłki, więc przyszło mu przyzwyczaić się do pikantnych sosów, grzybów Mung, panierowanej soi, kaczych jaj, zaskakujących smakiem i konsystencją zup, soczystych  i egzotycznych owoców oraz prawdziwego mleka kokosowego pitego prosto z orzecha.

 

Na co dzień szokowała Polaków ilość motorów na ulicach – w Jakarcie mieszka 15 milionów ludzi, z czego 75 % porusza się właśnie motorami. Nieco doskwierała "Raciborzanom" także temperatura – 35 stopni w cieniu, a dużo ponad 40 stopni w słońcu. W czasie dwunastodniowego pobytu pod równikiem nie mogli przyzwyczaić się tylko do jednego – z powodu różnicy czasu musieli według naszego czasu wstawać o godzinie 3.00 w nocy, a próbowali zasnąć ok. godz.18.00. Na szczęście indonezyjskim zwyczajem jest podawanie śniadań do łóżka.  Wszystkie zespoły mieszkały w stolicy Indonezji w pięknym hotelu „ Grand Muntung” i prócz koncertów zwiedzały miasto i korzystały z atrakcji przygotowanych przez organizatorów – Indonezyjską sekcję CIOFF.

 

  

 

 

Przy każdym wyjściu na miasto polskiemu zespołowi towarzyszyło 15 ochroniarzy, którzy z ogromnym zaangażowaniem dbali nie tyle o bezpieczeństwo grupy, co o komfort zwiedzania. Prócz niepowtarzalnych zabytków Polacy z entuzjazmem robili zakupy w fantastycznych 7 – piętrowych centrach handlowych. Kilka razy nasi tancerze korzystali z atrakcji kilkuhektarowego parku wodnego w centrum miasta ( baseny, zjeżdżalnie, pokazy delfinów, bieług itp. ).

 

Ogromnym przeżyciem była też wyprawa do prawdziwej dżungli, w czasie której po dwugodzinnym przedzieraniu się w górę „ Raciborzanie” dotarli do dwóch przepięknych wodospadów. Udało im się także pojechać na czynny jeszcze wulkan i do odległego o 200 km pięknego miasta Bandung zwanego  „Paryżem Indonezji”. Wieczory były wypełnione wspólnymi zabawami w hotelu wszystkich festiwalowych zespołów. "Raciborzanie" najbardziej zintegrowali się z zespołem z Filipin, który prawdopodobnie uda się Stowarzyszeniu "Źródło" zaprosić w przyszłym roku do Raciborza. Prezydent indonezyjskiej sekcji CIOFF planuje też za 2 lata zorganizować „ Raciborzanom” turnee Filipiny – Malezja – Indonezja ( Sumatra, Bali ).

 

W najbliższych planach zespołów „ Źródła” prócz wakacyjnych koncertów na terenie  Raciborza i całego powiatu – w sierpniu wyjazd do Austrii i na Mistrzostwa Europy Mażoretek , w listopadzie – festiwal w Tunezji.

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj