Dokładnie za dwa miesiące, bo 23 września w Urzędzie Miasta odbędzie się przetarg na sprzedaż Placu Długosza.
Może stare powiedzenie „do trzech razy sztuka” sprawdzi się również i teraz. Trzeci raz bowiem, zostaje wystawiony do przetargu raciborski Plac Długosza. Dwa pierwsze przetargi nie wyłoniły nabywcy. W pierwszym, gdy cena wynosiła 15 mln, nie było chętnych, kolejny przetarg zaś, został odwołany, gdyż potencjalny inwestor chciał dokładniej zapoznać się z wynikami badań gruntu.
Na 23 września został wyznaczony kolejny już przetarg i jak słyszy się w urzędzie oby ostatni. Cena od poprzedniego razu nie zmieniła się, wynosi 13,5 mln zł. Oczekiwanym zagospodarowaniem nieruchomości jest realizacja nowoczesnej galerii handlowej. Jednak jednocześnie nieruchomość znajduje się w strefie pełnej ochrony konserwatorskiej „A” i pierzei eksponowanych o istotnym, kompozycyjnym znaczeniu co stanowić może pewne ograniczenia w fantazji twórczej projektantów. Dodatkowo, nabywca nieruchomości, będzie zmuszony, na własny rachunek wykonać przebudowę istniejącego układu komunikacyjnego, tak by dostosować go do planowej przyszłej funkcji całej nieruchomości. Co za tym idzie – kolejne korki, których nam dziś w mieście nie brakuje. Ale do tego jeszcze daleka droga.
/MS/
MŁOTEK, jak to młotek – najskuteczniejsze narzędzie do wybijania z głowy takich niecnych pomysłów. Naprościej jest sprzedać najpiękniejszy plac Raciborza, zamiast go sensownie zagospodarować. Racibórz jest naszym dobrem wspólnym. Czy mieszkańcy ten pomysł zaakceptują? Ten PLAC MA SWOJĄ HISTORIĘ I NIE WARTO TEGO NISZCZYĆ!!!
Ten plac właśnie nie ma swojej historii, gdyż jest kraterem, przerwą w historycznej zabudowie Raciborza. Do 1945 był on zabudowany kamienicami a teraz jest ziejącą pustką.
do 1945 byl zabudowany kamienicami tam gdzie fontanna stalo gimnazjum zenskie a tam gdzie te blolowiska za byla stacja benzynowa stal min browar z restauracja . A tradycja po 1945 byly masówki na 1 maja i 22 lipca . Taka to byla historia . Transmisja radiowa z W-wy z przemówieniem Tow . Wieslawa a potem Tow. Edwarda wcisnieta do reki szturmówka i lista obecnosci z zakladu czy szkoly . A teraz plac na którym sie parkuje albo sprzedaje chleb w jakiejs budce . Jak to ma byc historia to nie wiem jak ma wygladac przyszlosc . Centrum miasta z domami , sklepami , mala dzialalnoscia gospodarcza , kafejkami itd . To powinno tam stac . I nie tylko jednemu sprzedac bo zrobi co chce ale plac podzielic na dzialki i pod okiem architekta domy budowac . Mamy architekta miejskiego ? Mamy madrych ludzi od sprzedarzy i markietingu ? Mamy ?? I komu sie to znów w lapy dostanie . Tadziowi ??
~Judaszu nie jesteś przecież naiwny. Oczywiście, że mamy NIE MAJĄC. To MIEJSCE jest SZCZEGÓLNE! Ale z innych niż ,,historyczne,, względów. To NAJLEPSZY TEREN miasta do zagosPOdarowania. Jego SPRZEDAŻ WINNA BYĆ POD SZCZEGÓLNYM NADZOREM !!! To lepsze miejsce niż teren po ,,Ślązaku,, którego miasto nie chciało a ,,kupił,, drobny przedsiębiorca, by sprzedać za CENĘ GODZIWĄ, lepsze nawet niż teren zamkniętego szpitala , którego też jakoś sprzedac się nie udaje, lepsze niż tereny przy Opawskiej, …itd. Lepsze z ,,byznesowego punktu widzenia,, ! To ,,PĘPEK,, Raciborza. Jeśli w ostatecznosci ,,stanie na nim Plazza to … /Rybnik nie zawsze musi mieć nalepsze ,,rozwiązania,,/ …
Zatem RACIBORZANIE DO DZIEŁA …