Komisji Zdrowia Rady Powiatu nie spodobał się pomysł zamknięcia przychodni zdrowia w Studziennej. Zabiegał o to szef NZOZ CENTRUM Stefan Maślanka: – Warunki na Ocickiej są luksusowe, jest wszystko czego potrzebują pacjenci.
18 stycznia odbyło się posiedzenie Komisji Zdrowia, Opieki Społecznej, Polityki Prorodzinnej, Wspierania Osób Niepełnosprawnych oraz Bezpieczeństwa. Jednym z punktów prac komisji było zaopiniowanie propozycji wygaszenia działalności przychodni w Raciborzu – Studziennej, będącej częścią NZOZ Centrum Zdrowia sp. z o.o. Jej pacjentów miałby przyjąć ośrodek przy ul. Ocickiej (także wchodzący skład NZOZ Centrum) oraz inne przychodnie. Powody (głównie natury ekonomicznej) likwidacji wskazał goszczący na komisji szef NZOZ-u dr Stefan Maślanka. – Licząc za ostatnie miesiące, przychodnia w Studziennej przyjmowała ok. 12 osób dziennie. Odliczając to, w czym równie dobrze może pomóc pielęgniarka środowiskowa, przychodnia miała 6-7 pacjentów każdego dnia.
Oprócz małej ilości pacjentów za zamknięciem Studziennej przemawia też obcięty przez NFZ o 110 tys. zł kontrakt, zbyt duże pieniądze przeznaczone na remont placówki przez NZOZ Centrum (wg Maślanki bardziej niż remont opłacałoby się wybudować nowy pawilon), a także okoliczność, iż pacjenci z Sudoła i Studziennej nie mają daleko na Ocicką. – Warunki na Ocickiej są luksusowe, cztery przychodnie dziecięce, neurolog, kardiolog, dentysta, laboratorium, prawdopodobnie będzie urolog, pogotowie całodobowe czynne w weekendy i święta, to wszystko powoduje, że przychodnia na Moniuszki traci sens istnienia – argumentował Stefan Maślanka, dodając, że budynek i działka stanowią własność powiatu i można byłoby zagospodarować je z większym pożytkiem, np. sprzedając.
– Niewiele nam Pan powiedział o przychodni w Studziennej, a tylko pochwalił Ocicką – skomentował przewodniczący komisji, Marceli Klimanek. Mieszkający w Studziennej radny, który przychodnię zna „od pieluch”, nie owijał w bawełnę: – Kombinat-moloch z ciasnymi korytarzami nie sprzyja zwłaszcza starszym pacjentom, z chorobami serca czy płuc. – argumentował. – Mamy klimatyzację, wygodne poczekalnie – ripostował S. Maślanka. Klimanek nadmienił, że Centrum posiada 4 obiekty i nawet jeśli któryś z ośrodków peryferyjnych ma małą stratę, to i tak całość w ramach kontraktu się bilansuje, a także że zmiana warunków umowy może grozić jej zerwaniem i w efekcie stratą przez Centrum Zdrowia wszystkich pacjentów. – Dyrektor szpitala chętnie przejąłby Centrum z całym inwentarzem od ręki, gdyby miał taką możliwość – wytaczał kolejne argumenty przewodniczący komisji. W toku dyskusji padły też zarzuty o niewłaściwą politykę personalną spółki, prowadzącą do pogorszenia się warunków funkcjonowania przychodni w Studziennej.
Klimankowi wtórowali zaproszeni na obrady komisji radny miejski Eugeniusz Wyglenda oraz wieloletni sołtys Studziennej Józef Gurk. – Większość remontów mieszkańcy Studziennej zrobili we własnym zakresie – mówił Wyglenda. – Byłem kiedyś na Ocickiej i byłem przerażony. Sto osób, tłok, chaos, brak właściwego oznakowania, nie można trafić do gabinetów – dodał Gurk.
Komisja wypowiedziała się prawie jednogłośnie (pięć głosów przy jednym wstrzymującym się) przeciwko likwidacji. Przychodnia w Studziennej pozostanie.
/ps/
Pan doktor Klimanek dzielnie broni Przychodni. Dziwnym trafem to na jego terenie wyborczym, ciekawe czy gdzie indziej też by tak walczył. Lepszego otwarcia kampani nie mógł sobie wyobraźić,niech po rękach całuje maślankę że wyjechałz tym tematem właśnie teraz.
Popieram Pana Gurka. Na Ocickiej owszem są szerokie korytarze, ale gabinety bardzo małe. Zawsze jest duży tłok. …I to cały komfort na Ocickiej. Nie wolno likwidować przychodni w Studziennej. Dawno, dawno temu przyłączając wieś Studzienną do Raciborza, miasto zapewniało, że w zamian za wyższe miejskie podatki mieszkańcy będą mieli swój ośrodek zdrowia. Do teraz niektóre ulice mają nawierzchnię sprzed 1939 roku. Próby zamknięcia szkoły też świadczą o marginalizacji satelickich dzielnic !