W obecnym czasie jak grzyby po deszczu w wielu krajach Europy przeprowadzane są Marsze dla Życia. Cieszę się, że młodzi ludzie z Raciborza wyszli z inicjatywą Marszu dla Życia i Rodziny.
Przyłączę się do Marszu i nie tylko dlatego, że wyznaję wiarę w Jezusa Chrystusa. Pójdę podziękować moim rodzicom, mojej mamie za jej miłość i odwagę, że mnie urodziła. Pójdę dla moich dzieci, z których jestem dumny, a którym chcę przekazać siłę i wiarę w życie. Pójdę, bo dzieci poczęte są dziś najsłabsze, nie mają możliwości obrony, jeżeli ktoś zdecyduje się je zabić.
W ostatnim Marszu dla Życia w Paryżu wzięło udział 25 tysięcy ludzi. Dzieci szły z rodzicami, żony z mężami, babcie z dziadkami. „Nie będzie można już zamknąć nam ust lub udać, że nas nie ma” – cieszyli się uczestnicy demonstracji. Uczestnicy marszu skandowali m.in.: „tak dla życia”, „tak dla najmniejszych”, „prawo do życia nie jutro, ale dzisiaj”, „ja też byłem embrionem”.
Marsze i wydarzenia „TAK DLA ŻYCIA” odbywają się dzisiaj w wielu miastach Polski. A stało się to m.in. na skutek uchwały Sejmu RP, który w 2004 r. dzień 24 marca ustanowił Narodowym Dniem Życia. W bardzo wielu gminach Polski radni wprowadzili ten dzień do programu rocznego świąt i wydarzeń. W uchwale sejmowej zapisano m.in.: „Dzień ten powinien się stać okazją do narodowej refleksji nad odpowiedzialnością władz państwowych, społeczeństwa i opinii publicznej za ochronę i budowanie szacunku dla życia ludzkiego, szczególnie ludzi najmniejszych, najsłabszych i zdanych na pomoc innych.
Pewnie pojawią się komentarze i głosy: „fanatycy, Radio Maryja, równouprawnienie, Jan Paweł II nie żyje”. Ja nie dbam o te komentarze. Zabiorę świecę i powiem za Młynarskim: „róbmy swoje”. Bo cokolwiek powiemy, napiszemy pozostaną słowa naszego papieża: „Każde życie, nawet najmniej znaczące dla ludzi, ma wieczną wartość przed oczami Boga”. Pójdę, aby w tym gąszczu ludzkiej krzywdy, pretensji, braku zrozumienia, płaczu, zobaczyć światło nadziei, poczuć powiew życia, napełnić serce, aby starczyło na następne dni. Do końca.
Ryszard Frączek
czytaj także: Marsz dla Życia i Rodziny w 5 rocznicę śmierci Jana Pawła II
Ja się też cieszę z tej inicjatywy młodzieży. Tylko martwi m,nie to, iż ta młodzię to nieliczna grupka. A Pozostali Tkwią w przekonaniu , iż Platforma i Palikot mają rację. Aborcja i eutanacja to teraz modne tematy w państwach Unii Europejskiej, wylansowane przez media. Jeden mnarsz, to za mało by pow2strzymać ogromną falę innego myślenia. Jako ludzie Kościoła nike mamy posłuchu wśród miażdżacej liczby młodych ludzi./ Trzeba aby szczegolnie rodziny katolickie drążyły ten temat przez cały rok swojej działalności.
Marsze są przeprowadzane jak grzyby po deszczu? No to powiało – ale przede wszystkim grafomanią
Z ostatniego sondażu GfK Polonia dla „Rzeczpospolitej” wynika, że tylko 5 proc. polskiego społeczeństwa jest za aborcją na żądanie. Jeszcze mniej opowiada się „raczej” za adopcją dzieci przez homoseksualistów. Co trzeci Polak jest za całkowitym zakazem [url=http://fronda.pl/news/czytaj/aborcja_pierwsza_przyczyna_smierci_w_europie]aborcji[/url] i wyklucza jej możliwość w każdej sytuacji. Prawie 60 proc. ankietowanych dopuszcza możliwość przeprowadzania aborcji jedynie w szczególnych sytuacjach. Tylko co 20. osoba jest za tym, by wykonywano ją na życzenie. Tak dobre dla życia dane są niewątpliwie wynikiem wielkiej kampanii dla życia, w której niemałe znaczenie mają przeprowadzane marsze. W samym Poznaniu w ubiegłym roku przeprowadzono 9 marszy na dziewięć miesięcy rozwoju dziecka pod sercem matki. Jeżeli tym marszem uratujemy jedno dziecko, jeżeli wzbudzimy refleksję nad sensem życia, to będzie to wielki sukces CZŁOWIEKA, niezależnie co przeczytamy w następnych
A ja zajmę głos jako MŁODZIEŻ, bo na razie w naszym imieniu wypowiadają się ludzie, którzy byli młodzieżą w latach 80’tych. Nie wybieram się na taki marsz, bo nie widzę takiej potrzeby. Po prostu. W życiu nie usunęłabym ciąży, tak samo jak nie zabiłabym człowieka. To proste i logiczne.Jestem w tej większości, o której pisze Pan F. Ale to, że nie zamierzam brać udziału w jakimś teatrzyku, nie znaczy że ślepo wierze w PO i Palikota. Takie myślenie to demagogia. Ja nie będę nigdzie maszerować i chodzić w obronie życia poczętego, bo wolę je po prostu chronić: nie bić zwierzaków, uczyć się dobrego wychowywania dzieci, które zastosuję w szkole, organizować im dobry czas wolny w świetlicy. Słuchanie w kółko o tym samym jest nudne i denerwujące. Najpierw o ochronie życia poczętego mówiła nam katechetka w (w wieku 12 lat…), potem puszczali nam na religii filmy o aborcji, Książa mówią o tym w każde święta, na każdych rekolekcjach itp. Ile można pytam? Ile można tego słuchać? Nie znam nikogo ze znajomych (mam 22 lata) kto usunął ciążę, za to znam dziesiątki ludzi, którzy maja problemy z przemocą w rodzinie (uważam, że rodzina powinna odejść od tyranów, a rozwód jest najmądrzejszym rozwiązaniem), a alkoholem (u siebie i u rodziców), z narkotykami. Znam setki przypadków złodziei, zadymiarzy. Widzę problemy rzeczywiste, a nie wyimaginowane: porzucone zwierzęta, chamstwo, złodziejstwo, brak szacunku dla człowieka jako takiego. Nawijanie o eutanazji i aborcji zostawiam pokopanym lewicowcom, feministkom i… niestety… nawiedzonym księżom czy innym namolnym „działaczom”. Niech sobie gadają. A młodzież jest normalna i woli działać w rzeczywistości, a nie w wirtualnych kłótniach. Tyle z mojej strony
Marsz sie udał. Wzięło w nim udział blisko 800 zł. Bardzo odważne świadectwo Pani doktor Klaudi Krężel. To budzi myślenie,
A ilu ludzi przyniosło te 800 zł?
KOCHANIUTKA (LUDZIU kościoła) prawie 98% skrobanek robią katoliczki,walnięte LAGĄ purpurata podczas bierzmowania.
Katolicy też grzeszą cóż za odkrycie.
Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa ponownie odroczył rozprawę, w której oskarżona jest publicystka Joanna Najfeld. Powodem było niestawienie się działaczki proaborcyjnej Wandy Nowickiej, która po raz kolejny nie pojawiła się w sądzie. Nowicka, założyła sprawę karną Najfeld za słowa, jakie publicystka powedziała o Federacji Kobiet na Rzecz Planowania Rodziny i jej szefowej, że jest częścią międzynarodowego konernu providerów aborcji i antykocepcji, a co z tego wynika ta Pani jest po prostu na liście płac tego przemysłu. Najfeld odpowaida z art. 212 par. 2 i grozi jej do 2 lat więzienia. Pargraf dotyczy karania dziennikarzy więzieiń za zniesławienia. Helsińska Fundacja Praw Człowieka apeluje do głównych osób w państwie polskim o anulowanie tego artykułu.
Idąc tym tokiem myślenia nalezy liczyć sie z tym, że kolejna aborcjonistka może oskarżyć organiztorów raciborskiego marszu na rzecz życia o zniesławienie, obrazę godności człowieka, bądź o dyskryminację.