To stwierdzenie często powtarzało się podczas spotkania z ks. prał. dr. Aleksandrem Radeckim, długoletnim Ojcem Duchownym Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Wrocławskiej, autorem kilkunastu książek o tematyce religijnej i kościelnej.
Na spotkanie zorganizowane 22 marca przez raciborski KIK i par. NSPJ przyszło wiele osób w różnym wieku. Właśnie w Kościele Katolickim obchodzony jest Rok Kapłański – ogłoszony przez Ojca Świętego Benedykta XVI. Temat wykładu znanego duchownego, wywodzącego się z tej raciborskiej parafii brzmiał: ”Kapłan jakiego szukamy”.
Ks. Aleksander Radecki ciekawie i z pewną dozą humoru mówił o społeczeństwie, środowisku rodzinnym, szkolnym i parafialnym z którego wywodzi się młody człowiek, kandydat na kapłana. Jednak przede wszystkim na jego powołanie i decyzję wstąpienia do seminarium ma ogromnych wpływ najbliższa rodzina oraz miejscowy duszpasterz – twierdził ks. Radecki. Tu posłużył się przykładem z własnego życia i przywołał we wspomnieniach pierwszego proboszcza par. NSPJ ks. Jana Posta, który udzielał mu bardzo mądrych rad i imponował swoją, dojrzałą postawą kapłańską.
„Oczekujemy od kapłana nie tylko gorliwości i pobożności ale także skromności , mądrości umiejętności nawiązywania kontaktu z wiernymi, ciekawych homilii i częstszych, bezpośrednich kontaktów z parafianami. Tymczasem w Polsce najczęściej proboszcz musi spełniać wiele innych obowiązków związanych z administracją, sprawami gospodarczymi i organizacyjnymi parafii które wymagają sporo czasu. Było by idealnie, gdyby kapłan mógł zajmować się tylko sprawami duszpasterskimi” – powiedział wykładowca.
Mówił też o pokusach współczesnego świata jakie przynoszą codziennie media. Kapłan, tak jak każdy z nas, jest również na nie narażony. On jest takim samym człowiekiem jak my wszyscy. Oczywiście w seminarium kształtuje się przez 6 lat jego formację duchową. Wie dobrze jak unikać pokusy do grzechu i uczy tego innych.
Jednak zdarzają się różne przypadki pobłądzenia, a nawet przestępczości wśród kapłanów. Chociaż należą do rzadkości, to jednak od razu media, a pod ich wpływem opinia publiczna, nadają temu rozgłos i wywołują wręcz aferę, co przynosi złą opinię całemu Kościołowi. Za takie udowodnione przypadki duchowny tak jak każdy powinien ponieść karę – stwierdził ks. Radecki.
Na zakończenie interesującego wykładu gość nawiązał do życia i działalności duszpasterskiej św. proboszcza Jana Maria Vianney z Ars / Francja/, który jest wzorem wybitnego, ale skromnego kapłana oraz patronem proboszczów Kościoła Katolickiego. Przytoczył też mądrą maksymę dobrego kapłaństwa: ” Wierz w to co czytasz. Ucz tak jak wierzysz. Żyj tak jak uczysz.” Ona odnosi się także do wszystkich ludzi wierzących.
/K.N./
Byłam na tym rzeczywiście interesującym spotkaniu.Ks.prałat Radecki mówił ciekawie i z doświadczenia. Ludzi było dużo.Czyli jest zainteresowanie tą problematyką. Ks. Radecki między innymi powiedział bardzo ważną rzecz, a mianowicie : jak nam się nie podoba postępowanie księdza lub jego nudne kazania to powinniśmy zdobyć się na odwagę i pójść do proboszcza i w sposób kulturalny mu o tym powiedzieć. Ale również gdy nam się coś podoba umieć pójść i też pochwalić i podziękować. TEGO U NAS NIE MA. ALE POTRAFIMY OCZERNIAĆ I OBMAWIAĆ KAPŁANÓW ZA ICH PLECAMI.
Kapłanów nie trzeba oczerniać. Sami to robią, wyręczając w tym swych wiernych. Wystarczy spojrzeć na tonącą powoli piotrową łódz: liczne skandale pedofilskie, które obejmują coraz to nowe państwa. Zaczęło się kilka lat temu w USA w diecezji bostońskiej. Teraz słyszymy o Irlandii, Włoszech. Austrii, Szwajcarii, w nawet w Niemczech, gdzie do gwałcenia nieletnich dochodziło pod skrzydłami Georga Ratzingera, brata Be16. W Polsce też już ujęto kilkoro zboczeńców w sutannach; pętla powoli się zaciska. Kiedyś bylismy przedmurzem chrześcijaństwa, a wkrótce staniemy się jego skansenem. Ludzie z Europy, chcąc za lat -dziesiąt zobaczyć, jak wyglądał katolicki ksiądz, będzie odwiedzał Polskę. Kler stanie się dla wielu niezłą atrakcją turystyczną. Pozdrowienia dla tychktorzy wiedzą o czym piszę, od tego, który – nie chcąc pójść na dno wraz z piotrową łodzią, zdążył z niej już wysiąść 😀
Szanowny ateisto, nie zrozumiałes pierwszego komentarza . Atakujesz a nie mówisz co Ty zrobiłeś w „łodzi piotrowej„ ile Ty /jeszcze wówczas/ modliłeś się o dobrych kapłanów i za kapłanów ? Kościół nigdy nie mówi że ma ŚWIETYCH KAPŁANÓW lecz modli się o takowych. A może modlimy się za mało / bo Ty pewnie też nie modliłeś się/. Czy więc lepiej nie pastwić się na błędach duchownych a samokrytycznie przyznać rację WIODĄCEMU HASŁU : „Jakie społeczeństwo,tacy kapłani„. Czy naprawdę nie ma czcigodnych dobrych kapłanów ? Dlaczego więc wybierasz tę inną grupę, których wymieniasz geograficznie, ale chyba nie stanowią globalnej większości! Pozdrawiam i proszę o nieco obiektywizmu !
Ateista się zamknął albo szuka odpowiedzi w Biblii. Atakując kapłanów za występki cząstki z nich, zapominamy o skali i rozmiarze takich samych sytuacji wśród nas , osób świeckich. A przecież też jesteśmny członkami tego Kościoła . 90 % Polaków przyznaje się do chrześcijańsrtwa i jest ochrzczonych.
Odpowiedzi na to, co napisałem niżej, nie trzeba szukać w Biblii. Wystarcą znakumoite publikacje takich ludzi jak Karlheinz Deschner, Richard Dawkins, czy nasz rodzimy Roman Kotliński – były ksiądz (sam miał do czynienia z księżmi zboczeńcami), twórca tygodnika „Fakty i mity”. Poza tym, błędne jest twierdzenia „a więc co?”, bo nie do całego komentarza się tu odwoływałem,, a do ostatnich słów, gdzie mowa o oczernianiu. Księża też są ludźmi, więc również są podatni na różnego rodzaju pokusy. Problem polega jednak na tym, że poprzez swoje postępowanie, gdzie z ambony mówią jedno, a poza nią robią coś zupełnie wprost przeciwnego (nie jest tajemnicą, że co drugi proboszcz ma na boku jakąś przyjaciółkę), sprawiają wrażenie coraz mniej wiarygodnych, w ten sposób się oczerniając. Poza tym, część duchownych traktuje się sama (przy pomocy wiernych) jako nadludzie, którym wszystko wolno (no, może nie wszytko, ale na pewno więcej niż zwykłemu śmiertelnikowi), bo to osoba „wyświęcona”, więc tu i ówdzie można przymrużyć oko na niewłaściwe zachowanie. Zauważcie, ze księża bardzo często zabierają głos w sprawach, które ich personalnie nie dotyczą: in vitro, aborcja (przecież nie zachodzą w ciążę, więc po co się tym zajmują), czystość małżeńska, seks (na tym, jako starzy kawalerowie znają się najlepiej). Uważam, że mogliby zabierać głos na powyższe tematy, gdyby sami tworzyli rodziny. Ale tego póki co legalnie nie będzie, bo nadal żyje bezduszny celibat, który skutecznie tłumi naturalne potrzeby (fizyczne) człowieka. Stąd te wszystkie pedofilskie zboczenia. Ksiądz, nie mając dostępu do płci pięjknej, dobiera się do ministrantów, chłopców śpiewających w chórach itp…
A celibat został wprowadzony tylko po to, by w momencie śmierci
duchownego, jego majątek nie przeszedł we władanie rodziny, ale
Kościoła. O celibacie nie ma słowa w Biblii. Cytuję za Biblią
Tysiąclecia (1. Tm 3:2-5, 12):2. Biskup powinieni być nienaganny, [b]mąż
jednej żony[/b], trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do
nauczania. 3. [b]Nieprzebierający miary w piciu wina[/b], nieskłonny do
bicia, ale opanowany, niekłótliwy,[b] niechciwy na grosz[/b], [b]dobrze
rządzący własnym domem[/b], trzymający dzieci w uległości z całą
godnością. 5. Jeśli ktoś bowiem nie umie stanać na czele własnego domu,
jakżeż będzie się troszczył o Kościół Boży […] 12. [b]Diakoni niech
będą mężami jednej żony, rządzący dobrze dziećmi io własnymi domami[/b].
Problemem
do dyskusji pozostaje tylko jeszcze kwestia tej nieszczęsnej, rzekomo
90% przynależności do Krk. Jestem przekonany, że gdyby dzisiaj
wprowadzono tzw. podatek od wiernych, jak ma to miejsce na zachodzie
Europy, to te 90% szybko stopniałoby do 45%…
Drogi ateisto. Odwołujesz się do opinii i publikacji ludzi którzy są odszczepieńcami Kościoła. Mieli jakieś swoje powody aby wystąpić. Ale to są wyjątki. I znowu używasz posądzeń , że co drugi ksiądz ma kobietę, wyolbrzymiasz sprawy pedofilii. To jest znikomy procent. Oni też są ludźmi jak my i czasem nie potrafią oprzeć się pokusom ludzkim.
Zresztą Kościół i papież przyznają się do tego zjawiska i domagają się surowych kar dla tych, którym można to udowodnić.. A gdyby tak spojrzeć na zjawisko pedofilii u reszty naszego społeczeństwa. Ale wyszła by drastyczna statystyka.
Jeżeli powołujesz się na założyciela czasopisma antyklerykalnego „Fakty i mity”
to już wszystko wiem o Twoich poglądach które nadal kształtują się pod wpływem takiej prasy,
Twoje argumenty są złośliwe , pełne jadu do kapłanów, uwłaczające godności znakomitej większości wspaniałych duchownych. Lepiej zostaw swoje komentarze dla ludzi Tobie podobnych,
Podobnie jak R. Kotliński i inni jemu podobni, nie walczę, ani też nie mam zamiaru walczyć z księżmi, tudzież z Kościołem. Ja tylko wytykam błędy i wypaczenia duchowieństwa. A błędy życiowe popełnia każdy, także ksiądz. Rzecz w tym, by duchowieństwo wypowiadało się w sprawach, na których się zna (teologia), a kwestie świeckie, niech zostawią w spokoju. I, aby kler potrafił przyznać się do popełnionych złych rzeczy, a nie skrzętnie to ukrywał. Bo właśnie przez tą ich dwulicowość biorą się takie, a nie inne opinie na temat księży.
S.K. napisał: Ateista się zamknął albo szuka odpowiedzi w Biblii. Atakując kapłanów za występki cząstki z nich, [color=#000000]zapominamy o skali i rozmiarze takich samych sytuacji wśród nas , osób świeckich[/color]. A przecież też jesteśmny członkami tego Kościoła . 90 % Polaków przyznaje się do chrześcijańsrtwa i jest ochrzczonych.
nie, nie zapominamy o skali i rozmiarze takich samych sytuacji wśród nas, osób świeckich którzy też są członkami tego Kościoła. Jeśli takie same sytuacje wśród nas się zdarzają to nie ma zmiłuj i przeniesienia na inną parafię tylko nieuchronna kara. A hasło „jakie społeczeństwo tacy kapłani” daje dewiantom w sutannach wygodne alibi i moralne przyzwolenie do tegos typu czynów i jeszcze zdejmuje z nich całkowicie odpowiedzialność. Bo przecież „jakie społeczeństwo tacy kapłani”. Społeczeństwo zdegenerowane to kapłani też mogą, tak ja to rozumiem.
Jesteś w OGROMNYM błędzie! 90% polaków jest katolikami ,nie chrześcijanami,BO PRZECIEŻ to nie TO SAMO! Oraz 90% katolików jest pokropionych wodą po główce jako nieświadome niczego DZIDZIUSIE,ale NIESTETY 90% polskich katolików nie jest ochrzczonych! Pismo św.naucza ,że osoba przez zanurzenie sie w wodzie i wynurzenie sie z niej,daje świadectwo przed kościołem,że umarła wraz z Chrystusem i z Nim zmartwychpowstała do NOWEGO ŻYCIA.(Rz.6:3-4) Chrzest dzidziusiów nie opiera się na NAUCE PANA JEZUSA CHRYSTUSA,a tym samym 90% Polaków JEST NIE OCHRZCZONYCH !
a ile procent Polaków jest grzmotnięte LAGĄ przez purpurata po ramieniu,który to sam nie mając pojęcia o MOCY I POTĘDZE ŚWIĘTWGO DUCHA, uzurpuje sobie prawo do „wkładania” LAGI na nie mające zielonego pojęcia owieczki jakoby przekazując tę MOC na nie?
Ta dyskusja p;od artykułem jest bezprzedmiotowa. TO KPIARSTWO W WIELU KOMENTRARZACH Z OSÓB DUCHOWNYCH.. DLACZEGO NIE MIOELIŚCIE ODWAGI PRZYJŚĆ NA SPOTKANIE I Z DOBRZE PRZYGOTOWAN YM DO TEMATU KSIĘDZEM rADECKIM O TYM POROZMAWIAĆ, SKORO MACIE WĄTPLIWOŚCI?
jakby Radecki dobrze był przygotowany DO TEMATU ,już dawno zagrałby swojego MARSZA i tyle by GO WIDZIANO W SUTANNIE.
Czy ks. prałat dr Aleksander Radecki jest Twoim kolegą, że sobie POZWALASZ NA SZARGANIE JEGO NAZWISKIEM? DO PIĘT MU NIE URASTASZ. tYLKO JUDZISZ NA TYM PORTALU, KPISZ SOBIE Z KSIĘŻY I TO NAWET W WIELKI PIĄTEK. KM TY JESTEŚ – PUCHU MARNY ?
Marycho-moro. Przed chwilą przeczytałem na innym portalu, że ktoś ci poradził zabranie się do pracy. Twoje wypociny to świadectwo braku miłości. Ty jesteś chrystusowy? Wątpię!
jego eminencyja półbóg dochtór Radecki bół tu przez ciebie wymienany wcześniej i ta marycha nie sądzę by szargała twym półbogiem,tym bardziej ze kazdy nawrócony jest osobą duchowną w świetle nauki Pisma Św. o kapłaństwie świetym ,kólewskim rodzie wybranym i Ci wybrani powinni starać się być kolegami (NIE PÓŁBOGAMI W SUKNIACH POWŁÓCZYSTYCH) wszystkich ludzi,choćby po to aby przez takie koleżeństwo i przyjażń móc przyprowadzać ludzi do CHRYSTUSA. Tragedią tego narodu religijnego jest to ,że BÓG OBJAWIONY-CHRYSTUS– W ŚWIĘTYM PIŚMIE jest mniej ważny niż półbóg w sutannie, a już nie daj Boże by nie całować go po dłoniach za to ,że to prałat i jeszcze dochtór.
wielki piątek,wielka sobota,wielka niedziela,wielki poniedziałek,wielki wtorek,wielka środa,wielki czwartek-wielki tydzień,wielka dekada,wielki miesiąc,wielki kwartał,wielkie półrocze,wielki rok. KAŻDY DZIEŃ Z JEZUSEM JEST LEPSZY NIŻ MINIONY DZIEŃ,—Puchu Marny!
ty nie mozesz pamiętać,ale kiedyś mówiono o TAKICH JAK TY——L.D.F.
gdy wracam do Twych wpisów od początku, to TYLKO MOGĘ POWIEDZIEĆ ——jesteś obrzydliwy!