Przedsiębiorstwo Remontów Ulic i Mostów z Gliwic zobowiązało się do naprawienia budowlanego bubla, o czym pisaliśmy w marcowym wydaniu Gazety-Informatora w artykule pt. Zapadła się ulica Gawliny. Kto odpowie za błędy?
Z rozmowy z gł. inżynierem A. Kasprem (PRUiM) można wysnuć wniosek, że Przedsiębiorstwo godząc się na wykonanie ponownego remontu tej ulicy na własny koszt, tym samym przyznało się do zrobienia "fuszerki". Można zadać pytanie dlaczego nie powołało niezależnego eksperta do oceny sytuacji, chociaż wcześniej zapowiedział to dyr. ds. technicznych tej firmy Waldemar Macyszyn. Prawdopodobnie taka ekspertyza wskazałaby, że winę ponosi wykonawca, chociaż A. Kasper stwierdził co innego. Powiedział mianowicie, że jego firma nie chce już tego remontu przeciągać w czasie, dlatego zdecydowano się na podjęcie prac naprawczych, nawiezienie sporej ilości tłucznia, przegłębienie drogi i pogłębienie konstrukcji pod nawierzchnię z ok. 40 cm do 70-80 cm oraz dodatkowo położenia znacznie większej ilości drenów. Kasper zapowiada też, że jeżeli aura nie przeszkodzi, ulica Gawliny zostanie wykonana do połowy czerwca. Na pytanie czy firma miała podwykonawcę, Kasper stanowczo zaprzeczył.
Podobnie ocenił sytuację prezydent Mirosław Lenk, który uważa, że skoro PRUiM poszło na ugodę i na własny koszt ponownie remontuje tę ulicę, tym samym przyznało się do tego, że to właśnie z winy wykonawcy droga się zapadła. Miasto, czyli inwestor – jak stwierdził prezydent – chce by droga została dobrze naprawiona. Prezydent zapytany, dlaczego w niedawno spisanej notatce z wykonawcą nie określono jednoznacznie przyczyny zapadnięcia się jezdni, powiedział, że nie wie nic o żadnej notatce. Z kolei naczelnik Wydziału Inwestycji Mariola Isańska-Matela poinformowała, że naprawa ulicy Gawliny wykonywana jest w ramach udzielonej przez firmę PRUiM gwarancji zgodnie z zapisami zawartymi w umowie. Pani naczelnik nie udzieliła odpowiedzi, czy była z wykonawcą spisana jakakolwiek notatka.
Jarosław Mroczkowski, właściciel firmy Jarbud z Ornontowic, podwykonawca PRUiM przy remoncie ulicy Gawliny stwierdził, że jego firma nie tylko uczestniczła we wcześniejszym remoncie, ale pracuje także przy usuwaniu usterek na tej ulicy. Na własny koszt wykonali dodatkowe prace budowlane. Materiał do wykonania remontu był zatwierdzony przez Miasto, był to ten sam materiał budowlany, którego użyto do budowy ronda okularowego przy ul. Londzina. Z tego co powiedział J. Mroczkowski, w Raciborzu na "nerce" też nie jest dobrze, prawdopodobnie jest to wina projektu, bardzo trudno tam przejechać szczególnie samochodom ciężarowym. – Myśmy dostali projekt z kostką na nawierzchni jezdni – mówi Mroczkowski. – Autorem porojektu był Piotr Nowak, który, ż tego co słyszałem, prawdopodobnie nie posiada uprawnień. Jeżeli się uda, to remont skończymy w połowie czerwca – dodaje. Teraz konstrukcja jest pogłębiona, wcześniej projekt zamawiającego zakładał 30 cm podbudowy, aktualnie będzie to ok. 80 cm. W projekcie zakładano KR1 – to jest nawierzchnia dla ruchu osobowego, 10 cm warstwy odsączającej i 20 cm kruszywa. Sami za to wszystko zapłacimy, Miasto nie da ani złotówki. Robimy to dlatego, żeby nie wieszano na nas "psów" i żebyśmy mieli święty spokój. Miasto wie dlaczego tak się stało, tylko teraz nikt nie chce się do tego przyznać. Gdyby tamtędy nie był puszczony ruch ciężarowy, nic by się nie stało. A tam nie było nawet znaku zakazu ruchu pow. 3,5 t, więc gdy zaczęto remontować inne ulice w tamtym rejonie, ciężki sprzęt i samochody ciężarowe zaczęły jeździć ul. Gawliny jako objazdem. Było widać po stopnieniu śniegu że "osobówka" nie zrobiła takich kolein – stwierdza na zakończenie.
Trzy instytucje, z którymi rozmawialiśmy i trzy różne zdania. Które z nich jest prawdziwe?
Wanda Gozdek
Zaczerpnięto z Gazety – Informator nr 7(69) / czerwiec 2010
Czytaj również:
Zapadła się nowo wykonana droga w Brzeziu
To nie początek remontu, tylko awaria
Po 3 miesiącach przepychanek ruszył remont Gawliny
W Brzeziu rozpoczęła się rozbiórka ul.Gawliny
Rynek pracy, edukacja, depopulacja
