Czy gmina jest zainteresowana przejęciem udziałów w Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej? – zainteresował się radny Artur Jarosz. – Miasto chciałoby przejąć PEC raciborski, ale ministerstwo chce sprzedać przedsiębiorstwo jako całość – twierdzi wiceprezydent Krzyżek.
– Na początku lat 90-tych nie zdecydowano się na skomunalizowanie PEC-u. Na dzień dzisiejszy minister Grad podjął decyzje o sprzedaży tego przedsiębiorstwa. Sprawa o tyle powinna nas interesować że jest to jedyny dostawca energii cieplnej dla naszego miasta – poinformował podczas obrad komisji gospodarki Miejskiej Artur Jarosz. – Czy rozważamy kwestię zakupu części akcji czy udziałów w PEC-u abyśmy jako miasto mieli jakiś wpływ na dalsze losy firmy po zbyciu? – spytał.
– Najpierw była koncepcja komunalizacji wydzielonych zakładów, później komercjalizacji, później znowu komunalizacji. W tej chwili ministerstwo idzie w kierunku sprzedaży udziałów w całości jednemu inwestorowi. No i w tym momencie my się jakoś nie możemy odnaleźć jako związek gmin , bo przecież nie będziemy kupować PEC, który w zasadzie od wielu lat nam gdzieś obiecywano i za darmo mieliśmy go przejmować – odpowiedział wiceprezydent Krzyżek. Poinformował on radnych, że w piśmie skierowanym do prezydenta miasta Jastrzębie Zdrój, który ma pełnomocnictwo gmin do występowania w ich imieniu, pomimo protestów samorządów Ministerstwo Skarbu Państwa podtrzymało swoje stanowisko znalezienia inwestora, który by doinwestował będące w stagnacji przedsiębiorstwo. – Pewnie będzie zorganizowane spotkanie prezydentów miast, trzeba się naradzić co z tym dalej zrobić. Z drugiej strony jest zainteresowanie przedsiębiorców, by przejąć PEC raciborski. Nie całość jako Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, i teraz jest kwestia, czy ministerstwo znajdzie jednego potentata, który kupi cały majątek, czy po prostu będzie to sprzedawało po kawałku i znajdzie się ktoś kto będzie chciał kupić nasz raciborski – zrelacjonował zastępca prezydenta.
– Czy podejmowane są jakieś poważniejsze próby w celu zablokowania sprzedaży? – chciał się dowiedzieć Jarosz. – Występowali w tej sprawie posłowie Platformy Obywatelskiej, także samorządowcy protestują u ministra – wyjaśnił wiceprezydent. Członkowie komisji zwrócili uwagę, że przejęcie przez prywatnego inwestora może skutkować podwyżkami cen ciepła. – To jest potężne zagrożenie – zauważył przewodniczący komisji Henryk Majnusz. – Ceny są regulowane – uspokoił Krzyżek. – Dopóki jest cena urzędowa regulowana taryfą przez URE to jakiegoś strasznego zagrożenia nie ma, ale to się wszystko może zmienić, nawet w niedalekiej przyszłości – uzupełnił radny Jarosz. – Ale generalnie jest wola gmin przejęcia przedsiębiorstwa? – upewnił się. – Jest, natomiast kupna za bardzo sobie nie wyobrażam, bo to są duże pieniądze. Gmina nie jest od ratowania przedsiębiorstw, które nie radzą sobie najlepiej na rynku – podsumował W. Krzyżek.
/ps/