Przed wakacjami zakończył się remont ulicy Brzeskiej. Natomiast 20 sierpnia na skrzyżowaniu rozpoczęły się prace przy wykonaniu prawoskrętu z ul. Brzeskiej na ul. Rybnicką. Rozpoczął się również remont nawierzchni na odcinku od przejazdu kolejowego do ul. Rybnickiej.
Redakcja usiłowała się dowiedzieć dlaczego PZD w Raciborzu nie zlecił wykonania obecnie prowadzonych prac równocześnie z poprzednio prowadzonym remontem całej ul. Brzeskiej. Nie usłyszeliśmy żadnego rozsądnego wytłumaczenia, poza tym, że wtedy pomysł na kolejny remont ul. Brzeskiej to jeszcze nie "urodził".
Z chaotycznie prowadzonych remontów ulic w mieście wynika jednoznacznie, że ani w mieście, ani w powiecie nie ma żadnego koordynatora, który by panował nad logicznie prowadzonymi remontami. W rezultacie wygląda to tak jak np. w ub. roku równocześnie były prowadzone remonty ulic: Starowiejskiej i Jana Pawła II, budowa ronda – "nerki", ul. Opawskiej, 1-go Maja oraz drogi wylotowej w kierunku Kędzierzyna-Koźla. Rezultat? Komunikacja w mieście została prawie całkowicie sparaliżowana.
Podobnie jest z ul. Brzeską. Przez długi okres czasu ruch w kierunku Lubomi był mocno utrudniony. Ledwo kierowcy odetchnęli z ulgą zaczęło się od nowa, czyli powtórka z rozrywki. Kto właściwie w mieście i powiecie jest odpowiedzialny za jakąś rozsądną koordynację planowanych i prowadzonych remontów ulic? Wydaje się, że skoro drogi dzielą się na gminne, powiatowe, wojewódzkie i krajowe, ktoś kto nad tym by zapanował jest niezbędny. Tym bardziej, że niektóre z dróg na krótkim odcinku mają trzech różnych właścicieli. Przykładem jest ul. Głubczycka od "nerki" do skrzyżowania z ul. Starowiejską, gdzie od "nerki" odcinek dzieli się na miejski, powiatowy i krajowy. Czy też ul. Brzeska – nawierzchnia jezdni jest "powiatowa", a chodniki i ścieżki rowerowe są "miejskie".
Podobnie w ubiegłym roku rzecz się miała z ul. Gliwicką i remontem mostu na kanale Ulga. Najpierw zamknięto wyjazd na Gliwice z powodu remontu mostu. Po jego zakończeniu rozpoczął się remont ul. Gliwickiej. Co prawda ruch na tej ulicy odbywał się wahadłowo, ale utrudnienia komunikacyjne były duże.
Aby jakoś rozsądnie skoordynować prace remontowe wystarczy trochę dobrej woli i logiki, no i porozumienia władz gminnych i powiatowych. Wówczas nie byłoby utyskiwań użytkowników dróg i samych mieszkańców, którzy, pomimo, że mają świadomość, że poźniej będzie lepiej, muszą przetrwać ten trudny okres.
/w/
Ciekawe, że do tej pory nikt o tym nie pomyślał, a władze wierzą, że wszystko jest ok. są zadowoleni. Jasne, że dobrze, że w ogóle coś się robi, ale dlaczego nie można robic tego lepiej i z głową….
Przy okazji tego tematu skorzystam z okazji, żeby wyrazić swoją negatywną opinię na temat ścieżki rowerowej, która powstała przy ul. Brzeskiej w wyniku wykonanego remontu. To jest karygodne! Przejście dla pieszych i przejazd dla rowerów tuż za zakrętem grozi wypadkami, zdecydowanie przyczynia się do zmniejszenia bezpieczeństwa uczestników ruchu (nawet przy czysto teoretycznym założeniu, że samochody jadą 50km/h lub wolniej…). A poza tym – gdzie ma się podziać rowerzysta jadący w kierunku Raciborza po dojechaniu do przejazdu kolejowego? Może tylko wrócić z powrotem (albo zsiąść z roweru i dojść lewą stroną pieszo do chodnika przy ul. Rybnickiej, gdzie dopiero przejdzie prawidłowo na drugą stronę jezdni) – w każdym innym przypadku złamie przepisy ruchu drogowego (jazda lewą stroną jezdni – zabroniona, przechodzenie, przejeżdżanie na drugą stronę jedni na przejeździe i dalej do skrzyżowania – niedozwolone).