Kandydaci na burmistrza Kuźni zmierzyli się w debacie

– To była prawdziwa lekcja kultury – powiedział Witold Cęcek – jeden z trzech kandydatów ubiegających się o fotel burmistrza Miasta i Gminy Kuźnia Raciborskiej na zakończenie debaty wyborczej, która odbyła się 12 listopada w Miejskim Ośrodku Kultury, Sportu i Rekreacji.

Debata, w której wzięli udział wszyscy ubiegający się o to zaszczytne stanowisko, została przygotowana przez dziennikarzy "Nowin Raciborskich" oraz radio "Vanessa". W szranki stanęła urzędująca burmistrz Rita Serafin, były burmistrz Witold Cęcek oraz kapitan żeglugi śródlądowej i morskiej Paweł Macha.

- reklama -

Nad przebiegiem debaty czuwał Mariusz Weidner, który zadał uczestnikom siedem pytań z zakresu ochrony przeciwpowodziowej, oświaty, funkcjonowania Urzędu Miejskiego, imprez plenerowych i sportu, współpracy z powiatem oraz województwem, finansów i inwestycji, a także motywacji kandydatów. Na odpowiedź każdy z uczestników debaty miał trzy minuty. Czas odliczał elektroniczny zegar wyświetlany przy pomocy projektora na ścinie sali widowiskowej.

 

 

 

 

 

Dla Witolda Cęcka – w kategorii zabezpieczenia przeciwpowodziowego – najważniejsza jest budowa wałów w najbardziej zagrożonych rejonach gminy (Ruda, Rudy). Przed powodzią gminę – zdaniem Rity Serafin – chronić ma suchy polder, który ma zostać wybudowany pomiędzy Kuźnią Raciborską a Rudą Kozielską. Przeciwko tej inwestycji wypowiedział się z kolei Paweł Macha, który uważa, że polder nie będzie w stanie obronić gminy przed zalaniem, a w dodatku – jest poważnym zagrożeniem dla lasu.

 

 

 

W kwestii funkcjonowania urzędu, ważnym – dla R. Serafin – będzie powołanie do życia referatu promocji i rozwoju, który miałby się zająć pozyskiwaniem środków z zewnątrz. Nie zamierza jednak zwiększać zatrudnienia, uważając, że to obecne jest na jak najbardziej racjonalnym poziomie. Za uproszczeniem administracyjnych procedur optował z kolei P. Macha, w związku z czym dążyłby do wprowadzenia elektronicznego obiegu dokumentów. Dla Witolda Cęcka natomiast konieczne – poza wspomnianym referatem rozwoju i promocji – wydają się przesunięcia etatowe. – Zwolnień jednak nie będzie – zapewniał.

Imprezy plenerowe, które miałyby być finansowane z budżetu gminy, to kolejny temat, z którym musieli się zmierzyć kandydaci. Witold Cęcek był zdania, że konieczne jest podniesienie poziomu sportowego i kulturalnego w gminie; na podanie szczegółów, jak to osiągnąć, zabrakło kandydatowi czasu. P. Macha stawiał z kolei na imprezy wodniackie, z uwzględnieniem rzeki Rudy. – Wziąłem ostatnio udział w spływie kajakowym z Rybnika do Kuźni. To może przyciągnąć młodzież – argumentował. Suchej nitki nie pozostawił natomiast na budynku MOKSiR-u, a zwłaszcza na systemie jego ogrzewania (chodzi o piec olejowy – dop. red.). Na występy lokalnych zespołów w ramach plenerowych imprez stawiała natomiast R. Serafin, zauważając, że grupy bardziej znane są zbyt drogie, a na taki wydatek gminy po prostu nie stać.

 

 

 

Sporo emocji wzbudził natomiast temat gminnej oświaty. Paweł Macha stwierdził, że placówki zatrudniają zbyt dużo nauczycieli i zasugerował, że warto wybrać najlepszych. Mocniejsza wymiana zdań w tej kwestii toczyła się pomiędzy Ritą Serafin a Witoldem Cęckiem, a dotycząca szkół w Budziskach i Turzu.

 

 

 

Ostatnim pytaniem, które skierowano do kandydatów, była motywacja, czyli kto lub co skłoniło ich, by ubiegać się o urząd burmistrza. Na rodzinę wskazywał Paweł Macha, który podkreślił, że będąc burmistrzem, mógłby częściej bywać w domu i obserwować, jak dorastają dzieci. Nie mniej ważne jest dla niego kontynuacja prac na rzecz budowy kanału Odra-Łaba-Dunaj. Rita Serafin przekonywała, że pozostanie na stanowisku ułatwiłoby jej pracę w kierunku realizacji rozpoczętych już inwestycji, na które pozyskano niemałe fundusze z zewnątrz. W. Cęcka z kolei – jak sam zaznaczył – do kandydowania namawiali mieszkańcy gminy. Z nimi to – jak podkreślił – chciałby się częściej spotykać i ustalać wiele spraw.

 

 

 

Nie był to jednak koniec debaty. Kandydatom pytania mogli zadać również znajdujący się na sali mieszkańcy. Zofia Purol – emerytowana nauczycielka historii, pytała Pawła Machę o to, czy posiada wystarczające kwalifikacje do tego, by kierować kilkutysięczną społecznością, jaką są mieszkańcy gminy? Czego żałuje z poprzednich kadencji Witold Cęcek i czego by nie zrobił, będąc ponownie burmistrzem? Ritę Serafin zapytała z kolei o to, co ją fascynuje w ludziach – mieszkańcach kuźniańskiej gminy? O kształtowanie wśród mieszkańców świadomości obywatelskiej pytał natomiast wszystkich kandydatów Jan Kluska. – Nie chcę, by nasze społeczeństwo było dzielony na tych "sprzed lasa" i na tych "zza lasa" – mówił W. Cęcek. Musimy za pośrednictwem radnych, dotrzeć do mieszkańców. – Konieczne jest zachowanie kultury dyskutowania na różne tematy. Mamy się spierać na argumenty, a nie na emocje – dodała R. Serafin. – Nie będę edukował ludzi dorosłych, ponieważ uważam, że to od nich mógłbym się czegoś nauczyć. Z drugiej strony – biorąc po uwagę to, że Kuźnia Raciborska stanowi zlepek kultur i narodowości, uważam, że należałoby unikać zadrażnień w postaci eksponowania jednej czy drugiej wartości w imię pokojowego współistnienia – zaznaczył P. Macha.

 

 

 

Marcin Małecki pytał kandydatów o kwestie doprowadzenia gazu do miejscowości i jak władze zamierzają wspierać lokalnych przedsiębiorców? Wśród innych kwestii poruszanych przez mieszkańców, znalazło się zadłużenie gminy, kwestia nieukończonej świetlicy w Turzu, opieka zdrowotna czy transport. Debatę podsumowała występująca na początku Zofia Purol, która zaapelowała, by mieszkańcy, idąc do wyborów, wybrali mądrze i, by pamiętali, że są sprawy, które nie do końca zależą od burmistrza, a od społeczeństwa zamieszkującego gminę.

/BaK/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj