Gwiazdka Serc. Obok lokalnych artystów Marek Niedźwiecki, Jarosław Boberek i Andrzej Biliński. Tylko u nas cztery obszerne fotorelacje: fotorelacja1 i fotorelacja2 fotorelacja 3 fotorelacja 4 Zobacz również wideo
Gwiazdka Serc bawi nas już od dziesięciu lat. Bawi, a zarazem realizuje cel nadrzędny, czyli zbiera pieniądze dla najbardziej potrzebujących. Bo taka idea przyświecała pomysłodawcom imprezy, Raciborskiej Izbie Gospodarczej: zaangażować osoby powszechnie znane, żeby przed świętami pomóc tym, którzy tego potrzebują. Dotychczas, podczas wszystkich dziesięciu edycji imprezy zebrano 265 (wliczając tę edycję 320) tys. zł, które wspomogły działalność m.in. Centrum Matki z Dzieckiem "Maja", Domu dla Dzieci im. Jana Pawła II, Szpitala Rejonowego w Raciborzu, Hospicjum św. Józefa oraz Domu Pomocy Społecznej "Różany Pałac" w Krzyżanowicach. Pieniądze zebrane podczas koncertów w 2009 i 2008 roku powędrowały również do najzdolniejszych uczniów raciborskich szkół ponadgimnazjalnych. Na stypendia dla 19 uczniów Raciborska Izba Gospodarcza przekazała 33 tys zł.
10 grudnia sympatycy Gwiazdki Serc spotkali się po raz dziesiąty. Po dwóch latach Gwiazdka wróciła do Raciborskiego Centrum Kultury. Dzięki temu więcej osób mogło obejrzeć występy tegorocznych gwiazd. Tradycyjnie już koncert rozpoczęła recytacja Marka Labusa, po czym nastąpiła projekcja filmu, a że jubileusz jest wspaniałą okazją do wspomnień, to właśnie na nich oparty został film. Tym razem "gwiazdkowo – sercowy" szał opanował listę przebojów Programu Trzeciego Polskiego Radia. Lista przebojów była swoistą wędrówką po wszystkich edycjach Gwiazdki Serc, w którą widzów zabrał Marek Niedźwiecki. Lista miała 10 pozycji i począwszy od miejsca ostatniego do pierwszego zajmowały je kategorie związane z Gwiazdką Serc.
Zobacz film zaprezentowany przez Raciborskie Media na koncercie:
Lista przebojów Gwiazdki Serc z udziałem Markiem Niedźwiedzkiego
Zobacz inne materiały wideo opublikowane przez: raciborz_com_pl.
Pomysłodawcy, organizatorzy, tancerze i satyrycy również mięli swoje miejsce na liście. Najwyżej jednak uplasowała się raciborska publiczność, bez której koncerty nie miałyby najmniejszego sensu. Wspomniano również o gościach Gwiazdki Serc. Przez dziesięć edycji przez scenę Raciborskiego Centrum Kultury przewinęło się także kilka popularnych osób. Jarosław Boberek, Olga Prochaskova, Jola Kremer, Jan Migała, Maciej Orłoś, Przemysław Babiarz, Andrzej Supron – to tylko niektórzy z nich.
Po tej krótkiej podróży do przeszłości publiczność powróciła na salę RCK, gdzie już rozpoczynał się kolejny, jubileuszowy koncert. Wielkim zaskoczeniem dla publiczności było pojawienie się po projekcji na scenie aktora Jarosława Boberka, który wraz Piotrem Wiederem i Tadeuszem Kalwalą rozpoczęli tegoroczny program artystyczny. Publiczność powitała ich gromkimi brawami. Pierwszą część koncertu zdecydowanie zdominował śpiew i taniec. Jako pierwsze na scenie pojawiły się mażoretki w dynamicznym występie, po nich zaprezentowali się organizatorzy. "Tylko we Lwowie" był utworem jaki Los Isbos, w składzie Stanisław Biel, Henryk Staszak, Janusz Szlapański i Gabriela Kowalczyk, przygotowali na ten wieczór.
Tradycyjnie podczas koncertu nie mogło zabraknąć utworów "Zespołu Bez Nazwy", Romana Majnusza, Krzysztofa Kasowskiego, Romana Nowaka oraz Dariusza Malinowskiego z zespołem. W pierwszej części nie zabrakło także skeczy kabaretowych. Tym razem Aleksandra i Stanisław Gamrotowie zainspirowali się kabaretem Neo-Nówka. Skecze w ich wykonaniu, za każdym razem bawiły do łez, nie inaczej było w tym roku. Publiczność zachwycona była również skeczem w wykonaniu pracowników Urzędu Skarbowego. Ich autorski program pt. "Tele-urzędnicy" zrobił furorę. – Do zobaczenia wkrótce telepodatnicy – zakończyła narratorka skeczu, w którym urzędniczki wcieliły się w teletubisie. Pod koniec pierwszej części publiczność miała okazję wysłuchać monologu posła Henryka Siedlaczka przy współudziale Jarosława Boberka. W tej części pojawił się jeszcze Zbyszek Woźniak, który zaśpiewał "Nie zadzieraj nosa" z repertuaru Czerwonych Gitar przerobione na użytek gwiazdkowego jubileuszu, a także Jerzy Wiśniewski z żoną śpiewający Okudżawę i Marianna Chucherko (dyrektor raciborskiego oddziału banku ING) z recytacją.
Zanim jednak ogłoszono przerwę, publiczność obejrzała dwa znakomite występy. – Napisaliśmy "Córkę grabarza" w latach 60-tych, zaraz po tym jak usłyszeliśmy ją w radiu – zdradził Andrzej Biliński tuż przed tym, zanim z Zygmuntem Zippelem wykonali swój sercogwiazdkowy hit w kilku wersjach: country, wojskowej, cygańskiej, góralskiej, hiphopowej i rosyjskiej. Każda z nich była zabawniejsza od poprzedniej, więc doczekała się zasłużonego aplauzu, niestety bisu nie było. Był za to taniec brzucha w wykonaniu szkoły tańca Sunset Dance, który również bardzo się podobał, zwłaszcza męskiej części publiczności.
Po krótkiej przerwie publiczność bawiła się równie doskonale. Występ rozpoczął się brawurowym tańcem mam mażoretek. – Jeśli myślicie, że w drugiej części będą hiciory to się mylicie, hiciory już były. Ale fajnie, że tyle osób wróciło – powiedział przewrotnie we wstępie Piotr Wieder. Po chwili atmosferę rodem z okrętu żeglarskiego na salę RCK sprowadzili Jan Machnik, Konrad Migocki, Janusz Paliga, Krzystof Kasowski, Adrian Pason, Janusz Leśnik i Roman Majnusz, którzy raczyli publiczność szantami.
Za chwilę nadszedł jeden z "gwoździ" tegorocznej gwiazdki. Na scenę wstąpił starosta Adam Hajduk. – Są takie fragmenty piosenek i utworów literackich, które wpadają w ucho i nie chcą wypaść – rozpoczął swą melorecytację w której wykazał się nie dość że jak zwykle talentem komediowym, znajomością klasyki literatury i dzieł popkultury, to jeszcze znakomitą pamięcią. Swój (wcale niekrótki) monolog w odróżnieniu od np. posła Siedlaczka wygłosił bez kartki, całkowicie z pamięci.
Po staroście wystąpili Agnieszka Błońska i Herbert Oortmans, którzy w oparach dymu w duecie zaśpiewali piosenkę "The endless love". Ich występ nie wzbudził może takich owacji jak popisy poprzedników, jednak było to chyba najbardziej profesjonalne i dopracowane wykonanie wieczoru.
Nie tylko Gwiazdka Serc obchodzi w tym roku swój jubileusz. Kolejni wykonawcy, Kabaret "Zgżyd" obchodzą w tym roku 30-lecie swojego istnienia. Występ na Gwiazdce, był kolejną okazją do wspólnego świętowania. Kabaret zaprezentował skecz o biednych gauchach w zderzeniu ze współczesnym Raciborzem.
Choć osoba inna, tradycja występów wójta Krzyżanowic została podtrzymana. W zeszłym roku Fulneczek na wesoło, teraz Grzegorz Utracki świątecznie. Nowy gospodarz gminy, z długim białym szalem na szyi, pokazał, że jest godnym następcą poprzednika i póki co dorównuje mu przynajmniej talentem artystycznym.
Błysnęła też oświata, i to nie byle jak. Z podobnym tematem co poprzednicy zmierzyli się debiutanci, dyrektorzy raciborskich placówek oświatowych, którzy z pewnością pokazali się publiczności z zupełnie innej strony, niż z tej, z której znają ich uczniowie. Dyrektorzy zaprezentowali się w skeczu kabaretowym i tym samym obalili mit o nudnym, sztywnym belfrze. W swoim występie porównali uroki życia na wyśnionym zachodzie z tym, co oferuje nam Racibórz. Z korzyścią dla tego ostatniego rzecz jasna.
Poziom podtrzymała para Niżborski & Materak. Zatańczyli do Greka Zorby. Już niedługo będzie można to zobaczyć w produkcji Raciborskich Mediów, słowami nie da się tego oddać. Weteranami "Gwiazdki" są też Hajery z Brzezia". Ich występ jak zwykle się podobał i wzbudził żywą reakcję publiczności, choć w zeszłym roku wypadli chyba lepiej. Przy okazji warto wspomnieć o nagłośnieniu: w Strzesze było nieco lepsze. Dało się to zwłaszcza zauważyć przy szybko wymawianych dialogach, gdzie część wypowiadanych kwestii nieco się gubiła.
Na złapanie oddechu zaśpiewał (jak zwykle na najwyższym poziomie) Marian Czerny, kolejny z weteranów Gwiazdki. Po nim na deski "erceku" wstąpił Mirosław Lenk, który stanął przed niebywale ciężkim zadaniem: pokonać poprzeczkę zawieszoną bardzo wysoko przez Adama Hajduka. Prezydent wybrnął z tej sytuacji obronną ręką. Zaśpiewał "Śpiewać każdy może" przerobione na "Rządzić każdy może", antytalentem przebijając nawet Jerzego Stuhra. Ten numer okrzyknięty został za kulisami "gwoździem" tegorocznej Gwiazdki.
Po występie Zespołu bez Nazwy na scenie pojawił się Wiesław Różacki. Prezes RAFAKO na Gwiazdce wystąpił po raz drugi. Tym razem bez peruki i przebrania, a gitarę wniósł, jak sam stwierdził, na pokonanie tremy. Trema owa nie przeszkodziła mu jednak zagrać na pianinie "Europy" z repertuaru Carlosa Santany, a także (po uzyskaniu zgody gitary) "Yesterday" Beatlesów. Tym samym udowodnił, że palcami po klawiaturze i gryfie porusza równie sprawnie, jak podpisując kolejne wielomilionowe kontrakty dla zarządzanego przez siebie przedsiębiorstwa.
Kolejną chwilę oddechu zapewnił przed zakończeniem Andrzej Byliński z operową arią. Zanim jednak doszło do finału, na scenie pojawiły się "Raciborskie Złamasy", którym od zeszłego roku przybyło 18 kilo. Byli już prawie wszystkim, tym razem zaprezentowali się jako Koszałki-Opałki. Widok dorosłych mężczyzn, poważnych na co dzień np. przedsiębiorców czy lekarzy, pląsających w czerwonych rajtuzach w wesołym tańcu doprawdy przekomiczny. Raz do roku jednak się zdarza.
Jubileusz to wspaniała okazja do wspomnień, ale również do uhonorowania osób, które od początku zaangażowane były w organizację Gwiazdki Serc. Podczas piątkowego koncertu znalazł się i czas na to, a że impreza obchodzi swoje 10. urodziny to uhonorowano dziesięć osób. Osoby te od samego początku związane były z Gwiazdką Serc, jako organizatorzy oraz jako wykonawcy. Przez dziesięć lat bawili i zaskakiwali publiczność. Wyróżnieni zostali: Marek Labus, Piotr Wieder, Tadeusz Kalwala, Marian Czerner, Henryk Straszak, Gabriela Kowalczyk, Janusz Niżborski, Aleksandra Gamrot, Stanisław Gamrot oraz Stanisław Biel. Dodatkowo podczas koncertu wręczono również cztery statuetki honorowe. Pierwsza otrzymała Dorota Stasikowska – Woźniak, która jako pierwsza, podczas jednej z imprez w Raciborskim Centrum Kultury, wspomniała ze sceny o organizacji koncertu charytatywnego w Raciborzu. Początkowo koncert chciała zorganizować w Katowicach, jednak tam nigdy takowy się nie odbył, za to w Raciborzu Gwiazdka Serc odbyła się już po raz dziesiąty. Kolejne trzy statuetki powędrowały do Janusza Glinki, Janusza Szlapańskiego oraz do Elżbiety i Zdzisława Śliwińskiego. Na zakończenie artyści wspólnie z "Zespołem Bez Nazwy" wyśpiewali przepiękny utwór "Dobranoc".
fragment X jubileuszowej Gwiazdki Serc 2010
Film z całym materiałem z koncertu wkrótce do nabycia w Raciborskiej Izbie Gospodarczej oraz siedzibie firmy Raciborskie Media .
Obszerna wideorelacja zostanie opublikowana również na portalu.
/ps, p/
Organizatorzy:
Obsługa medialna i multimedialna koncertu:
Sponsorzy główni:
Sponsorzy:
Partnerzy:
Jaka obszerna relacja i jak szybko! Myslalem, ze snię, jak to zobaczyłem o 6 rano. Nieżle.
Świetny pomysł z Markiem, aż serce ściska jak sie go słyszy. Czapki z głów za realizację. Panie Irku -brawo.
Do heca – człowieku, nie masz co robić w sobotę o 6,oo rano? Chociaż, żeby oddać sprawiedliwość, czytałem tą relację jeszcze przed zaśnięciem koło 2,oo w nocy, faktycznie się postarali. Co do imprezy to jeden z lepszych na których byłem, a jestem regularnie od 2005. Dobrze, że znowu jest w rdk.
Świetna impreza. Gratulacje dla organizatorów! Gratulacje również dla Żeglarzy za kapitalny debiut – jestem Waszą fanką i już nie mogę się doczekać kolejnej Gwiazdki z Waszym udziałem.
Krótko; kiedy będzie dostępny film?
Jestem dumny, że należę do społeczności tego miasta. Wszystko w tej gwiazdce zagrało w pięciu oktawach, i w jakim blasku? coś niebywałego! Chwała organizatorom no i ten wydźwięk, długo będzie „Echo grało”. Ale gdyby tak jeszcze zaprosić do tańca raciborski „beton” zagrać obertasa i wykruszyć to Ono do ziarenka piasku? byłoby radośniej !!!
Kto to jest Marek NiedźwieDZki??? Znam tylko Marka NiedźwieCkiego, taką fajną listę przebojów ma w radiowej 3-ce…