Rok 2010 w subiektywnym obiektywie cz. II

Katastrofa smoleńska, powódź i jesienne wybory samorządowe to najważniejsze wydarzenia kończącego się A.D. 2010. Zobacz co jeszcze wydarzyło się w ubiegłym roku w kwietniu, w maju i w czerwcu.

Kwiecień: Katastrofa pod Smoleńskiem

- reklama -

W kwietniu wszyscy żyliśmy katastrofą prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Samolot rozbił się 10 kwietnia przy lądowaniu, niedaleko lotniska. Najważniejsze osoby w Państwie leciały do Smoleńska uczcić pamięć ofiar Zbrodni Katyńskiej. Na pokładzie byli m.in. prezydent Lech Kaczyński wraz z małżonką, szef IPN, NBP, wicemarszałek sejmu Jerzy Szmajdziński, ostatni prezydent na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, Władysław Stasiak, Aleksander Szczygło, Paweł Wypych, szef sztabu gen. Gągor, posłowie Przemysław Gosiewski, Zbigniew Wasserman, rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski  oraz wszyscy dowódcy sił zbrojnych. W sumie zginęło 96 osób. Cała Polska pogrążyła się w żałobie. Raciborzanie, prezydent Mirosław Lenk, harcerze … wszyscy składali kwiaty i znicze pod pomnikami Matki Polki i abpa. Józefa Gawliny. Pamięć ofiar uczciła Rada Powiatu na specjalnie zwołanej sesji, za którą radni nie dostali diet. Jej przewodniczący Norbert Mika przyrównał katastrofę pod Smoleńskiem do śmierci Władysława III Warneńczyka w bitwie pod Warną: – Wtedy ostatni raz Polska straciła w takich tragicznych okolicznościach głowę i elity państwa- powiedział.

Pomysły na uhonorowanie ofiar pojawiły się też w samorządzie miejskim. Piotr Klima zaproponował, by uczcić pamięć ofiar katastrofy samolotu prezydenckiego poprzez nadanie ulicy lub placowi imienia jednej z osób, które zginęły pod Smoleńskiem. Pomysł nie podobał się innym radnym i mieszkańcom naszego miasta, więc do jego realizacji nie doszło.

Maj: Pół metra od powtórki z 1997

 

W lutym służby i władze miejskie uspokajały, a 3 miesiące później Odra i tak pokazała co potrafi. 16 maja wojewoda śląski ogłosił alarm przeciwpowodziowy. Z godziny na godzinę stan wody na Odrze się podnosił. Zarządzono ewakuację ludności z terenów zagrożonych zalaniem, fala kulminacyjna, której się spodziewano miała mieć nawet 10 metrów. Największe zakłady pracy zostały zamknięte, a wody ciągle przybywało. Miasto przygotowane było na najgorsze. Wały w Raciborzu wytrzymały napór wody. Woda zalała jednak okoliczne wioski i miejscowości: Nieboczowy, Krzyżanowice, Grzegorzowice, Brzeźnicę, Rudnik, Krzanowice, Siedliska, Lasaki, Kuźnię Raciborską. Zalane zostały pola, domy, drogi dojazdowe. Wielu ludzi straciło cały dorobek swojego życia. Dopiero po kilku dniach woda zaczęła opadać, ludzie wrócili do pracy i zaczęli walkę ze skutkami wielkiej wody. Zaczęły się również obietnice władz miasta, województwa i państwa co do pomocy powodzianom.

 

Z okazji skorzystał również ówczesny marszałek Sejmu, pełniący obowiązki głowy państwa. Bronisław Komorowski pod koniec maja odwiedził Racibórz, skąd udał się na polder Buków. Wizyta marszałka przy polderze trwała zaledwie pół godziny. Kandydat na prezydenta RP popatrzył, obiecał specustawę i odleciał pocieszać kolejnych zalanych wyborców, tzw. powodzian.

Minister rozwoju regionalnego pogroził paluszkiem gliwickiemu RZGW: Jeśli do końca roku urzędnicy nie przygotują porządnego wniosku na dofinansowanie budowy zbiornika Racibórz Dolny, wylecą z roboty – postawił ultimatum Adam Zdziebło. Na końcu i tak oberwało się bobrom i ekologom, których zaczęto obwiniać o powódź.

 

Choć w maju temat powodzi dominował, nie zabrakło innych wydarzeń. Na początku miesiąca piłkarki RTP Unii po zwycięstwie z Pragą Warszawa zdobyły drugie z rzędu mistrzostwo Polski. Sukces uczciły szampanem, co oburzyło radnego Jana Matyję do tego stopnia, że poskarżył się na klub powiatowej komisji zdrowia: – Piłkarki propagują alkoholizm – zagrzmiał.

 

Przez tydzień na terenie całego powiatu ludzie spadali z mostów, mdlały niemowlęta, nocą w lasach miały miejsce pobicia i próby gwałtów, a wszystko to w akompaniamencie syren alarmowych. To ratownicy medyczni rywalizowali w V Mistrzostwach Śląska. Wygrała je ekipa z Katowic. Swoje umiejętności w dziedzinie pierwszej pomocy, tyle że już w "realu", mieli okazję zaprezentować strażnicy miejscy, którzy prowadząc rutynową kontrolę na terenie Sudołu, natknęli się na mężczyznę od kilku dni leżącego w domu po upadku ze schodów. Prawdopodobnie swoją interwencją uratowali mu życie.

Czerwiec: Dni Raciborza z rozmachem

Na początku czerwca tematem wszelkich dyskusji była jeszcze powódź. Poziom wód gruntowych był tak wysoki, że nadal nie dawało to ludziom spokoju. Obserwowali jak woda z pół spływa na ulice miasta, a te zamieniają się w rwące potoki. Pogoda także nie rozpieszczała mieszkańców miasta. Co jakiś czas padał deszcz wraz z którym przychodziły kolejne obawy. Na szczęście obyło się bez powtórki z 1997 roku, choć do całkowitego nieszczęścia brakowało ok. pół metra wody więcej. Władze samorządowe były zgodne w ocenach: podwyższone wały i polder Buków uratowały nam tyłki. Gdyby jednak fala była te pół metra wyższa, popłynęlibyśmy.

Aby zapomnieć o kwietniowej katastrofie i majowej powodzi w czerwcu miasto zaserwowało mieszkańcom niezłą dawkę imprez kulturalno – rozrywkowych, które odbywały się z okazji  Dni Raciborza. Tegoroczne święto miasta było częścią wspólnego projektu Raciborza i Rybnika pn. "Promocja kultury ziemi raciborsko-rybnickiej”. Projekt był prawie w całości dofinansowany przez UE, więc można było zaszaleć. Majka Jeżowska, zespół Perfect, Dżem, Junior Stress, Daniel Olbrychski, Leszek Długosz – to tylko niektórzy artyści, jakich mięliśmy okazję oglądać. Ponadto odbył się Jarmark św. Marcelego, festiwal "Śląsk kraina wielu kultur", "Dzień dialogu między historią a współczesnością", plener malarski "Tworzę więc jestem" i festyn z RTP Unią Racibórz.

W czerwcu samorządowcy świętowali 20-lecie funkcjonowania samorządu lokalnego. To oni jako pierwsi mogli obejrzeć Raciborskie Centrum Kultury po gruntownym remoncie, który trwał prawie 2 lata. Frekwencja jednak nie powaliła, wielu zamiast święta samorządu wybrało oglądanie meczu otwarcia piłkarskich mistrzostw świata.

Rada Miasta przyjęła budzącą kontrowersje uchwałę regulującą godziny pracy sklepów i lokali gastronomicznych. I to bez żadnych poprawek, choć wcześniej radni (również koalicji) szereg zastrzeżeń.

Koniec miesiąca przyniósł fantastyczną wiadomość dla drżących o dalsze istnienie komendy Śląskiego Oddziału Straży Granicznej w naszym mieście. – Komenda zostaje w Raciborzu! – triumfalnie obwieścił poseł Henryk Siedlaczek. Czas podania tej rewelacji zaskakująco dziwnie nałożył się na czas kampanii wyborczej przed drugą turą wyborów prezydenckich. Ptaszki już wtedy ćwierkały, że w rzeczywistości ze względów oszczędnościowych tylko przesunięto o jakiś czas decyzję o przenosinach, co wyjdzie na jaw po wyborach. Ale kto by się przejmował złośliwymi ptaszydłami. I tak będzie na Mularczyka, który Nowy Sącz nad swoje raciborskie gniazdo przedkłada…

zobacz również: 
co wydarzyło się w ubiegłym roku w styczniu, lutym i marcu,
co wydarzyło się w ubiegłym roku w lipcu, sierpniu i wrześniu,
co wydarzyło się w ubiegłym roku w październiku, listopadzie i grudniu.

- reklama -

1 KOMENTARZ

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj