Miasto odzyska zaległy czynsz, w zamian odstąpi od kary

Przez 6 lat trwał spór władz z właścicielem kantoru przy Odrzańskiej. Przez ten czas miasto nie ujrzało ani złotówki, czy to z tytułu czynszu, czy nakładanych kar. Przedsiębiorca zapłaci zaległy czynsz, w zamian miasto zrezygnuje z sankcji.

Właściciel kantoru wymiany walut na wylocie targu w ulicę Odrzańską prowadził swój interes zgodnie z ustaleniami z miastem. Na czas remontu targowiska w 2005 roku zmienił lokalizację. Po remoncie wrócił na dawne miejsce, choć jak się okazuje, bezprawnie. W międzyczasie zmieniły się i władze, i regulamin targowiska. Przedsiębiorca powołuje się na ustalenia z poprzednimi władzami, prezydentami Osuchowskim i Bartelą, że po zakończeniu modernizacji wróci do dawnej lokalizacji. Niestety, jak twierdzi prezydent Mirosław Lenk, nie ma pisemnych dowodów na wydaną zgodę, a obowiązujący regulamin wyklucza na targu tego typu działalność.

- reklama -

 

Nowe władze wystąpiły więc do właściciela o usunięcie kiosku, naliczając jednocześnie karę umowną za jego pozostawanie na tej lokalizacji. Ówczesny system naliczania kar za bezumowne korzystanie z miejskiego terenu był bardzo restrykcyjny – pozwalał obciążyć przedsiębiorcę 13-krotnością wysokości obowiązującego czynszu dzierżawnego. I tyle też naliczano.

 

Właściciel kantoru, nie mając tytułu prawnego do lokalizacji i wynikającej z tego umowy o czynsz, przez te wszystkie lata go nie płacił. Przedsiębiorca miał poczucie krzywdy i protestował, ale mimo wielokrotnych spotkań w prezydentem nic się nie zmieniało. Dalej prowadził biznes w tym miejscu, kara rosła, a miasto – choć sądy przyznawały mu rację, co dawało możliwość egzekucji komorniczej – nie podjęło żadnych radykalnych działań.

 

Ciągnąca się od sześciu lat sprawa znalazła rozwiązanie podczas dzisiejszego posiedzenia komisji budżetu rady miasta. Właściciel kantoru zgodził się uregulować należność z tytułu zaległego i nigdy nie zapłaconego czynszu, o ile radni wyrażą zgodę na odstąpienie od – jego zdaniem – niesłusznie naliczanej kary. Do takiego rozwiązania przekonywał członków komisji budżetu prezydent Lenk. – Właściciel zgodził się na obciążenie, jakie ponosiłby, gdyby miał tytuł prawny za dzierżawę. Zaś karę za bezumowne korzystanie z terenu, ze względu na ważny interes podatnika, byłbym skłonny umorzyć, oczywiście za państwa zgodą – stwierdził. – Uznałem, że ta kara to rozbój w biały dzień. Ten podmiot na pewno stać zapłacić nawet to karne obciążenie. Ale moim zdaniem ta kara jest niewspółmierna do winy, jaką ponosi za tą sytuację. Wina leży również po stronie miasta – zaapelował uzupełniając, że nie ma żadnych powiązań z rzeczoną firmą.

 

Prezydent uznał, że w tej kwestii sprawą drugorzędną jest miesięczny dochód osiągany przez firmę (47 tys. zł), bo to nie jest w tej sprawie najważniejsze. – Panie prezydencie, ale to trwa już 6 lat. Ten pan nie reagował na wezwania, lekceważy sobie wyroki sądowe – zauważył radny Stanisław Borowik. Wtórował mu Henryk Majnusz: – Przez 6 lat robił w trąbę cały urząd. W tym czasie  nie zapłacił miastu ani złotówki? Czy przez te lata nie było w mieście żadnego wolnego lokalu, gdzie mógłby się przenieść, niekoniecznie do własnej budki? – dziwił się przewodniczący komisji gospodarki miejskiej.

 

Zdaniem Lenka przedsiębiorca nie unikał odpowiedzialności, bo stawiał się na każdą rozmowę i choć rozmowy były trudne, był gotów rozwiązać problem . Od dwóch lat ma wyznaczoną nową lokalizację, ale rok musiał czekać na przyłącze energetyczne ze strony Vatenfall, na co przedstawił dowody. Prezydent zapewnił, że nie umorzy mu zaległości, jeśli się z Odrzańskiej nie wyprowadzi. – Mam wyrok eksmisyjny i mogę go wykonać, ale nie chcę robić sensacji. Myślę, że zrobi to dobrowolnie – zaapelował. Skutecznie, gdyż zdecydowana większość członków komisji budżetu pozytywnie wypowiedziała się za anulowaniem kary. Za wnioskiem głosowało 6 radnych, tylko 1 był przeciwny. 6 wstrzymało sie od głosu.

 

/ps/

- reklama -

5 KOMENTARZE

  1. A komu przeszkadzał kantor na targowisku i dlaczego , że wpisał to do regulaminu targowiska? Przyjeżdzają Czesi,Niemcy kupują na targowisku i mają kantor pod nosem, to żle?

  2. Jak mozna dopuścic:” Dalej prowadził biznes w tym miejscu, kara rosła, a miasto – choć sądy
    przyznawały mu rację, co dawało możliwość egzekucji komorniczej – nie
    podjęło żadnych radykalnych działań.” To jest karygodne Panowie prezydenci. Teraz macie gruby problem i jeszcze grubsze wyrzuty sumienia? Teraz bedziecie anulowali kary? negocjowali? W nie których sprawach trzeba po prostu działać a nie zastanawiać się. To się nazywa grzech zaniebdania.

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj