18 tysięcy lat – tyle przyjdzie czekać na oddanie do użytku Zaczarowanego Ogrodu w Oborze. Co jest powodem tak poważnego opóźnienia, nie wiadomo, w każdym razie zakończenie prac przewidziano na… 20 011 rok. Zdjęcia
Taka przynajmniej data widnieje na tablicy informacyjnej, o czy powiadomił nas jeden z Czytelników.
A na poważnie, to kończą się właśnie prace związane z nasadzeniami roślinnymi i wreszcie widać jakiś efekt.
"Zaczarowany Ogród w naszej koncepcji to „kwiat w środku lasu” stylizowany na ogród dalekiego wschodu. Główna dominanta projektu rysuje się jako kształt pięciopłatkowego kwiatu otoczonego labiryntem. Centralnym elementem „kwiatu” jest symbol Jin Jang (czynnik męski i żeński w filozofii Tao), otoczony wewnętrznym żywopłotem. Całość wpisana została w Labirynt na planie koła. Na południe i na północ od głównej kompozycji Labiryntu znajdują się po trzy satelitarne kompozycje. Tak symbolicznie przedstawiony obraz kwiatu ma obrazować i wyjaśniać tajemnicę życia roślin. Labirynt wskazuje na to, że do wiedzy musimy dochodzić żmudną drogą, klucząc po ślepych zaułkach ludzkiego poznania. Satelity mają wskazywać, że ten fragment, który widzimy jest tylko częścią nieograniczonego wszechświata. Zielona murawa trawnika staje się w tej koncepcji Bezkresnym Kosmosem.
Kamienny krąg to nawiązanie do starej słowiańskiej tradycji Opola – zbieraniu się na narady w kamiennych kręgach. Kamienie obrazują trwanie i konieczność podejmowania decyzji. „Zaczarowany Ogród” w Arboretum Bramy Morawskiej w Raciborzu będzie pełnił funkcję nie tylko estetyczną, ale również ważną funkcję edukacyjną, gdyż jest wpisany w istniejącą ścieżkę dydaktyczną. Przewiduje się sporządzenie tablic informacyjnych i edukacyjnych w nowo powstałych kolekcjach" – czytamy w projekcie "Zaczarowanego Ogrodu".
/ps/
ciekawe??????????????????? tego jeszcze nie było. A może z urzędnikami jest tak samo jak z milicjantami za PRL – jdlaczego chodzili parami? bo jeden umiał pisać a drugi czytać……. no coments.
ciekawie to wygląda, ale stanowczo za mało kwiatów…
ciekawe na ile będzie gwarancja…
gwarancja wieczysta, jak konsekwencja każdej głupoty.
Prawie pół melona to duża kasa. Ciekawe kto był dostawcą tych „zaczarowanych” drzewek?
Jeśli ktoś wie, to proszę napiszcie.
Ciekawość To Pierwszy Stopień Do Piekła.
W moim ogrodzie mam o wiele więcej gatunków krzewów niż tych pospolitych w Oborze. Zatem co takiego kryje się pod nazwą „zaczarowanego ogrodu”???-chyba zdemolowanie skoczni i kasa, którą za to zapłacono.