W dzisiejszych czasach młodzi ludzie nic nie robią, potrafią tylko siedzieć na ławkach i pić piwo. Nic konstruktywnego.- słyszałeś/ słyszałaś kiedyś takie słowa? To nieprawda! Czytaj wywiad z Arkiem Karczem.
Czas obalić mity: Młodzi ludzie mają pasje, walczą każdego dnia o swoje zasady, pracują nad sobą i starają się wspinać coraz wyżej.
Przykładem jest Arek Karcz- b'boy raciborskiej ekipy tańczącej breakdance "Beat Killaz". Chłopaki trenują ciężko, żeby spełniać siebie- swoje zainteresowania, hobby.
Julia Anna Pawlak: Jak zaczęła się wasza przygoda z tańcem? Co było bodźcem głównym?
Arek Karcz: B'boying podobał nam sie zawsze..Miałem około 10 lat, kiedy zobaczyłem teledysk "flying steps" i od tego momentu zaczęły się pojawiać różne inne klipy z breakdance'm. Wiadomo jak to zainspirowany dzieciak stałem się fanatykiem tego tańca. Dowiedziałem się, że w Raciborzu istnieje taka grupa, która spotyka się i trenuje. Wtedy jeszcze nie mieli sali. Trenowaliśmy na korytarzach, na pkp, wszędzie gdzie tylko się dało. W gimnazjum zaczął się nowy rozdział, rozdział zakładania swojej ekipy.
JAP: Kiedy dokładnie miało to miejsce?
AK: Najpierw były plany. Pozbieraliśmy tańczących znajomych z Raciborza, bo każdy z nas gdzieś trenował. Podjęliśmy decyzję i w lutym 2008 roku powstało Beat Killaz.
JAP: Jesteście zamkniętą ekipą, czy ciągle czekacie z otwartymi ramionami na nowy narybek?
AK: Nie jesteśmy zamknięci, aczkolwiek chcielibyśmy utrzymać ten poziom, który po latach treningów zdobyliśmy. W breakdance trzeba wkładać serce. To trzeba po prostu kochać. Przez naszą ekipę ciągle przewijają się ludzie. Mieliśmy ludzi z Bielska- Białej, ale niestety dzielił nas kawał drogi i rozstaliśmy się w pokoju.
JAP: Ile trenujecie, żeby osiągnąć taki poziom? Jesteście znani w całej Polsce. Jesteście jedną z lepszych ekip tańczących. Co robicie, żeby osiągnąć taką perfekcję?
AK: Ostro trenujemy. Trening to najlepszy przepis na zwycięstwo. Trenujemy 4-5 razy w tygodniu po 2-3 godziny.
JAP: Od kogo się uczycie? Jesteście samoukami, czy macie swojego "mistrza";)
AK: Na początku wiadomo- trzeba poznać podstawy tańca. Później wyrażamy w nim siebie. Wymyślamy kroki, sekwencje, oddajemy w nim siebie. Nie ma jakiejś wyrobionej choreografii. Kiedy słyszymy muzykę nasze ciało niekontrolowanie drga. O to samo chodzi w breakdansie. Grunt to czuć rytm i mieć wyobraźnię.
JAP: W ekipie pomagacie sobie czy konkurujecie o miano najlepszego?
AK: Każdy z nas jest inny, więc automatycznie każdy inaczej tańczy. Nie ma lepszych i gorszych. Jesteśmy razem- jesteśmy rodziną. Inspirujemy siebie nawzajem i dajemy kopy motywacyjne.
JAP: Starsze pokolenia nie rozumieją tego tańca. Nazywają to turlaniem się po ziemi itp. Co byś powiedział takim ludziom?
AK: Powiedziałbym, że za ich czasów b'boing nie był aż tak rozwinięty jak dziś. Polska ruszyła do przodu, mówiąc oczywiście o poziomie światowym. Musiały minąć lata. Musiało przyjechać kilku mentorów ze Stanów i pokazać nam o co chodzi. Kiedyś nie było telewizorów, co nie znaczy, że nie powinniśmy z nich korzystać. Kiedyś ludzie myśleli, że to Słońce obraca się wokoło kuli ziemskiej. Czasy się zmieniają. Każdy taniec jest kreatywny. W b'boingu nie ma miejsca na sztampę, każdy bez wyjątku może stworzyć swój styl i ma do tego pełne prawo. Breakdance jest bogaty w historię, w ruchy, a do tego wszystkiego jest bardzo efektowny.
JAP: Co można osiągnąć dzięki takiemu treningowi i perfekcyjnemu tańcu?
AK: Beat Killaz osiągnęło dużo. Na swoim koncie mamy takie wyróżnienia jak: I miejsce Stylowe Uderzenie 7 – Tarnobrzeg 2008 r. , I i III miejsce Only Break – Skoczów 2008 r., II Miejsce Bboy Stance Jam – Wrocław 2009 r., II Miejsce Bboy Sesja – Bardo 2008 r. , II miejsce Bez spiny – Rybnik 2009 r., II miejsce Stay Fresh – Kędzierzyn Koźle 2010 r., II Miejsce LIFE ON THE FLOOR 5 (eliminacje do EUROBATTLE/Portugal) – Słowacja, Zilina 2010 r., II Miejsce Break Dance Battle – Katowice 2009 r., III Miejsce Break Dance Battle – Katowice 2008 r., III Miejsce B-Boys Battle 10 – Chełm 2009 r. , III Miejsce Stylowe Uderzenie 6 – Tarnobrzeg 2007 r., I Miejsce Oczy wazki Anniversary Rybnik 2011 (solo 1 vs 1), III Miejsce Radomsko 2011r. "wypas posampas", II Miejsce Tarnobrzeg 2010 r. Stylowe Uderzenie 10., II Miejsce Żory Południowy Rytm 3. ( 3vs3). Dodatkowo: Reprezentant województwa Śląskiego na „BITWIE O POLSKĘ” 2010 Środa Wlkp. – SAMI SWOI vol. 4 , Udział w eliminacjach Freestyle Session – Katowice , Circle Prinz- Warszawa, Floor Wars – Leszczyny, Adidas Originals Rocks the Floor – Warszawa 2011 r, udział w bitwie 3v3 na festivalu Hip Hop Kemp 2010r Hradec Kralove – Czechy. Myślę, że to bardzo dużo jak na załogę istniejącą 3 lata.
JAP: To mówi samo za siebie. Ostatnie pytanie do Ciebie. Co powiedział byś młodym ludziom, którzy marnują swój czas i talent?
AK: Nie marnujcie najlepszych chwil życia. Korzystajcie i rozwijajcie swoje pasje. wkładajcie w nie serce a na pewno się to opłaci.
JAP: Dziękuję za wywiad.
AK: Dziękuję.