– Tak niezwykłych gości jeszcze nie miałem – przyznaje Mirosław Lenk po wizycie grupy Indian w magistracie. Prezydent tak przypadł gościom do gustu, że chcieli złożyć się na bilet lotniczy i zabrać go do Meksyku. Zobacz zdjęcia
Wizyta w Raciborzu to część tournee po Polsce, jaką dla grupy Indian, – potomków Azteków zorganizowała właścicielka biura podróży sprowadzająca do Meksyku polskich turystów. Nasi rodacy za pośrednictwem pani Sanchez (pomimo iberyjskiego nazwiska stuprocentowa Polka) podczas wakacji w Meksyku trafiają 50 km od stolicy tego kraju, gdzie zamieszkuje Biały Orzeł i jego rodzina. Indianie często spotykali się z naszymi rodakami, stąd też zapragnęli zobaczyć, jak tu u nas jest, przy okazji promując Meksyk i jego kulturę. Nie obyło się bez kłopotów, np. z przewiezieniem samolotem rozłożystych pióropuszy i innych akcesoriów o historycznym charakterze, ale w końcu dotarli.
Grupa składa się z sześciu osób: Białego Orła z małżonką, ich 22-letniego syna również z małżonką, oraz dwóch 20-letnich siostrzeńców. W roli przewodników-opiekunów jeżdżą z nimi pani Sanchez i jej wspólnik. Wizytę w Polsce rozpoczęli od występu w programie "Kawa czy Herbata" dla TVP1, następnie zwiedzili m.in. Gdańsk i Toruń, Zieloną Górę. Dziś odwiedzili urząd miasta, budząc przy okazji swym wyglądem wśród urzędników małą sensację.
Prezydent Lenk opowiedział gościom krótko o mieście, jego historii i atrakcjach. Ci zaś zrewanżowali się opowieściami o swoim kraju i obyczajach, a także namawiali go na wakacje w Meksyku. Skłonny do żartów Biały Orzeł, będący wodzem grupy, zaproponował nawet, że złożą się dla prezydenta na bilet i zabiorą go ze sobą, ale urzędnik się nie zdecydował. Młodsi Aztekowie pytani, co im się najbardziej w Polsce podoba, nie wahali się ani chwili: blondwłose dziewczyny! Bardzo smakowały im też czekoladki z Mieszka, którymi poczęstowano ich w urzędzie.
Wizyta w Raciborzu (przed przyjęciem przez prezydenta tańczyli wcześniej w Gimnazjum nr 3) jest jednym z ostatnich punktów pobytu. Dziś wystąpią jeszcze w Rybniku, w planach jest ponadto Częstochowa i wracają do siebie. Ale zanim przelecą nad oceanem, w najbliższą sobotę zaprezentują się jeszcze raciborzanom tańcząc na Rynku.
/ps/