Wieczór kulturalny w RCK poświęcony wydaniu 14 numeru Almanachu Prowincjonalnego odbył się 12 listopada. Gościem specjalnym wieczoru była Barbara Gruszka – Zych, poetka i dziennikarka Gościa Niedzielnego.
Almanach wydawany jest od 2005 roku. Periodyk wydawany przez RCK wyróżnia się znakomitą szatą graficzną, a publikuje teksty (i fotografie) zarówno autorów raciborskich, jak też znanych powszechnie poetów i pisarzy. Nowy numer poświęcony jest w znacznej mierze 100-leciu urodzin Czesława Miłosza oraz 100-leciu powstania Domu Polskiego "Strzecha".
Spotkanie odbyło się w sali kameralnej, gdzie w miłej atmosferze można było wysłuchać wierszy, wywiadu, lirycznej rozmowy, będącej zarazem wspomnieniem Czesława Miłosza. Ze względu na chorobę nie pojawili się zaproszeni goście – prezydent Mirosław Lenk oraz Jacek Molęda – anglista i wykładowca PWSZ. Poza delektowaniem się rozmowami o poezji i samym słowem poetyckim, dopełnienie stanowił występ Rysi Widoty i Maksa Mularczyka. Koncert standardów jazzowych i bluesowych emanował ciepłem i spokojem, co dodatkowo podkreślało poetycki wydźwięk wieczoru. Spotkanie łączyły więc elementy różnych dziedzin sztuki – poezji i muzyki, a także fotografii. Ta ostatnia zaprezentowana została przez Marka Rapnickiego, a składała się ze zdjęć z włoskich prowincji.
Barbara Gruszka-Zych, według której "wiersze to świętowanie słowa", od 22 lat jest dziennikarką kulturalną Gościa Niedzielnego. Jej pasją są reportaże i wywiady. – Dzięki wywiadom poznałam wiele ciekawych osób, wśród których pozwolę sobie wymienić: Czesława Miłosza, Jana Nowaka – Jeziorańskiego, ks. Jana Twardowskiego, Ewę Lipską, Adama Zagajewskiego. To nie tylko zwykłe znajomości, ale można powiedzieć przyjaźnie – mówiła o sobie dziennikarka. Szczególną uwagę podczas spotkania w murach RCK poświęcono wspomnieniu Czesława Miłosza, który – jest także naszym patronem – zaznaczył Rapnicki. – Chciałem też zauważyć, że rok Miłosza celebrowany jest raczej fasadowo, a takich serdecznych rozmów o poecie nigdy dość – dodał.
Dziennikarka Gościa Niedzielnego opowiadała o Miłoszu, jakiego nie znamy. Zdradziła wiele ciekawostek na temat jej znajomości z poetą – Odwiedzałam go przy słynnej ul. Bogusławskiego. Przychodziłam do niego jak uczennica do mistrza. Bardzo się denerwowałam. W trakcie tych ciekawych opowieści swój głos zabierał Marek Rapnicki, który dopowiadał informacje na temat zwyczajnego życia polskiego noblisty: – Prowincja jest dziś wartością – to uświadomił nam Czesław Miłosz. Słowami poety temat prowincjonalności w odniesieniu do lokalnego Almanachu podsumowała Barbara Gruszka-Zych: – Prowincja jest przecież podstawą, bo do niej się wraca.
W tym poetyckim wspomnieniu pokrótce omówiono także teologiczny wymiar poezji Miłosza oraz jego niegasnący zapał do pracy: – Był tytanem pracy, nawet w wieku 90 lat. Nazywałam go młodym 90-latkiem – snuła swą opowieść dziennikarka. Jeszcze kilka zalet wybitnego poety poruszyła, przywołując jego szarmancki stosunek do kobiet oraz to, że – nie chodził nigdy po domu w papuciach, ale zawsze elegancko ubrany, gotowy na przyjęcie gości w każdej chwili z godnością i dostojnością.
Barbara Gruszka-Zych jest także autorką książki "Mój poeta", której fragmenty można przeczytać w listopadowym wydaniu Almanachu Prowincjonalnego . Na zakończenie kulturalnego wieczoru rozbrzmiała nuta jazzowa w wykonaniu Rysi Widoty i Maksa Mularczyka.
/im/
Miłe i ciepłe spotkanie,warto posłuchać poezji w sobotni wekendowy wieczór.
Bardzo udane spotkanie ,pod każdym względem . Zawsze jest ciekawy gość oraz muzyka .
Czekam już na następne spotkanie . Almanach też jest dobrze ułożony,ciekawy !!!