Za nieprawidłowe parkowanie potraficie karać, a za paskudzące psy już nie? – z tym pytaniem zwrócił się do komendanta straży miejskiej Marian Gawliczek. Jak się okazuje, właściciela unikającego sprzątania po psie ciężej namierzyć.
Gościem dzisiejszego posiedzenia komisji gospodarki miejskiej był komendant raciborskiej straży miejskiej, który odpowiadał na pytania radnych w związku z raportem rocznym podsumowującym funkcjonowanie podległej mu jednostki. Radnego Gawliczka zaciekawiła dysproporcja w ilości pouczeń i wystawionych przez strażników mandatów za nieprawidłowe parkowanie parkowanie oraz niesprzątanie psich odchodów. W 2011 roku strażnicy ukarali kilkaset osób za złe parkowanie, a zaledwie kilka za psie kupy. – Skąd ta dysproporcja? – pytał.
Według Wiesława Buczyńskiego strażnicy interweniują przeważnie na zgłoszenie mieszkańców, a większość z nich – ok. 70 % – dotyczy właśnie zdarzeń komunikacyjnych. – Samochód stoi zaparkowany nawet kilka godzin, a jak jest zgłoszenie o niesprzątającym właścicielu psa, to nawet jak patrol pojedzie, zdąży się on już oddalić – wyjaśnił.
Sposób na zwiększenie egzekucji za zanieczyszczanie podsunął Henryk Majnusz: – Ludzie wyprowadzają na ogół psa w to samo miejsce i o stałych porach, najczęściej wieczorem. Wystarczy zaczaić się parę razy i zobaczyć kto sprząta a kto nie – poradził szef komisji gospodarki miejskiej.
/ps/
Bo strażnicy miejscy siedzą w krzakach przy odcinkach gdzie są zakazy parkowania (np. na przeciwko krwiodawstwa) i czatują na ludzi którzy się tam zatrzymują. Zawsze to wygodniejsze niż bieganie za psami.
„Gościem [color=#ff0000]dzisiejszego[/color] posiedzenia komisji gospodarki miejskiej był [color=#ff0000]dziś[/color] komendant”
dzisiejsze spotkania z reguły odbywają się dziś, Panie Redaktorze
dostałam mandat za dosłownie 1 minutę…wiedziałam, że parkuję w miejscu niedozwolonym, ale szukalam prawie 10 minut wolnego parkingu, a musiałam coś zalatwić, więc zaparkowalam…to naprawdę trwało minutkę, ale straż już była obok samochodu, stali w ukryciue za rogiem….a psy nam „upiększają” zieleń…nie wiadomo gdzie z dzieckiem bałwana ulepić, aby nie był on cały w psich odchodach!!!!
A co z uczniami palącymi przed szkołami? Szkoła jest poza swoim terenem w tej sprawie bezsilna, od tego jest straż miejska…wystarczy sprawdzić o której jest długa przerwa i wlepić kilka mandatów…ale komu by się tam chciało…rzeczywiści łatwiej się pod krwiodastwem zaczaić, bo tam naprawdę nie ma gdzie stanąć…
Dawać Mandaty Szczególnie Na Osiedlach Sm 'nowoczesna’ Cały Czas Parkują Na Trawnikach. Straż Miejska Stawia Mandaty Tylko Na Rynku. Wieczorem Nie Można Przejść Chodnikiem. Tak Być Nie Może W Tym Mieście.
@emaryt, a myślisz, że naszym strażnikom miejskim chce się biegać gdzieś tam na osiedla? Ja w ciągu całego życia widziałam raciborskich strażników najdalej od ich komendy to w parku im. miasta Roth. Dalej się nie zapuszczają.
W ogóle to nie widziałem ich nigdzie poza wspomnianym parkiem, ul. Sienkiewicza (przy krwiodawstwie), podczas przebieżki wokół kauflandu, poczty i potem przez PKS na komendę, niekiedy widać jak przysiadają na papieroska na dworcu PKP, bywają też na rynku, w okolicach ul. Rzeźniczej i na placu na przeciwko wejścia do biblioteki przy rynku no i jeszcze na placu długosza. W innych miejscach ich nigdy nie widziałem (no, może jeszcze kiedyś jakiś szedł przez park zamkowy ale nie widziałem z bliska więc nie mogę powiedzieć czy był to ktoś ze SM czy gościu w czapce podobnej do tej z wdzianka SM).
Niech powołają specjalną ekipę anty-kupową i ścigają. Obsrywające kundle do schroniska a paniusie na przymusowe roboty publiczne, np/ sprzątanie kup.
Właśnie: „dostałam mandat za dosłownie 1 minutę…wiedziałam, że parkuję w miejscu
niedozwolonym, ale szukalam prawie 10 minut wolnego parkingu, a
musiałam coś zalatwić, więc zaparkowalam…” – właśnie to jest problem: każdy szuka pieniędzy i nie czarujmy się, Straż Miejska szuka „okazji” by zarobic lub się wykazać (tu mam na mysli pojedynczego stażnika porządku). Zatem najłatwiej jest obserwowwac i czekać aż ktoś zatrzyma auto na niedozwolonym. Dlaczego miasto zamiast rozwiązywac probem braku parkingów stawia olejna znaki zakazu aby dać możliwosc zarabiania Strazy Miejskiej? Kto rozliczy prezia i prezydenta za takie interesowne i krótkowzroczne „rozwiązywanie problemów” tego miasta?
Co rajca to pomysł, na ogól i tak nikt nie korzysta z pomysłow, tylko
robi się z tego śmiech na sali. Opozycja probuje cokolwiek zmieniac a
koalicja siedzi cicho bo i tak wie, że niczego nie zmieni 🙂 Śmiech na
sali. A przecież jakoś trzeba próbować walczyć z kupami na chodnikach i
placach zabaw. Redakcja kiedyś pokazała zdjęcia z tych „zasyfionych”
placów zabaw przez psie kupy. Moze nie jest to jeszcze skuteczne
wystarczająco ale przeciez zrobiono chyba dwa wybiegi dla psów (obok
MiniMala oraz obok szkoły Miki – nie pamietam ulicy) więc jednak jakies
próby są podjęte. Teraz trzeba aby Straż Miejska egzakwowała od
włącicieli piesków a nie tylko chyhała na mamuske, która na pięć minut
zaparkuje na niedozwolonym (bo to jest łatwiejsze i przyjemnijsze dla
mundurowego – popisać się znajosocią lokalnego prawa i z usmiechem na
twarzy wręczyć mandacik 🙂
Co za absurd, trudniej namierzyc właściciela? Przeciez jesli można się przyczaić na parkingach na właściciela samochodu to mozna też przyczaic sie w parku i na skwerkach. Jakby zrobili cykliczne naloty na takie miesjca to własciceele piesków by sie nauczyli sprzatac. Za kilka miesiecy nikogo by nie trzeba było pilnowac, każdy miałby oduch sprzatac po piesku tak jak wytworzono odruch zapinania pasów albo zapalania świateł po wejściu do samochodu.
Srajacy pies w miescie kosztuje u nas 35 € . Mandat za parkowanie od 5 € . Czyli 7/1. Moral ? Przyrównac ceny do zachodnich i nie ma sprawy z psimi kupami . Ade