31 marca o godzinie 20.30 w raciborskich urzędach i kościołach zgaśnie światło. Racibórz po raz kolejny przyłączy się do akcji "Godzina dla ziemi". W ubiegłym roku wzięło w niej udział ponad 40 polskich miast.Po raz szósty na całym świecie 31 marca o 20.30 czasu lokalnego na godzinę zgasną światła. Ten symboliczny gest będzie wyrazem naszej wspólnej troski o Ziemię. W zeszłym roku udział w tej akcji wzięło prawie 2 miliardy ludzi na całym świecie. 31 marca na świecie zgasną światła w domach, firmach i najważniejszych obiektach publicznych na całym świecie. Akcja oprócz symbolicznego gaszenia świateł w mieszkaniach i obiektach po raz kolejny zachęci wszystkich uczestników do małych zmian w codziennym zachowaniu, mogących zredukować emisję dwutlenku węgla i do dbania o środowisko.
Nasze miasto po raz kolejny przyłączy się do tej inicjatywy. W Raciborzu zgasną iluminacje świetlne budynków: Urzędu Miasta, Urzędu Stanu Cywilnego, Sądu Rejonowego i niektórych kościołów.
W ubiegłym roku w Godzinę dla Ziemi zaangażowało się ponad 4 000 miast i setki milionów osób w 135 państwach, także w Polsce. W akcji oficjalnie wzięło udział ponad 40 polskich miast. Zgasło oświetlenie najważniejszych budynków m.in. Pałac Kultury i Nauki, Galeria Zachęta i Muzeum Narodowe w Warszawie, Kościół Najświętszej Marii Panny w Poznaniu, Gmach Główny Uniwersytetu i Most Uniwersytecki we Wrocławiu, Bazylika Najświętszej Marii Panny, Sukiennice i Kopiec Kościuszki w Krakowie, Bazylika Mariacka z Kaplicą Królewską oraz Wielki i Mały Młyn w Gdańsku, Trasa Zamkowa w Szczecinie. Do akcji włączyli się także politycy; zgasło oświetlenie zewnętrzne kancelarii Premiera i Prezydenta RP oraz pięciu ministerstw: Ministerstwa Gospodarki, Ministerstwa Infrastruktury, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwa Środowiska.
/p/
Jak zauważyłem w poprzednich latach , ta akcja nie robi żadnego wrażenia na mieszkańcach.
Lepiej aby znalazły się środki finansowe na większy zakup opału dla ludzi i rodzin biednych. 1 tona na całą zimę to skandal. Potem Ci ludzie zmuszeni są palić w piecach czym się da. Najczęściej to porębane płyty meblowe albo kawałki gumowych opon. I potem przez kilka zimowych miesięcy z kominów unosi się czarny albo żółty, duszący dym.A w mediach ukazują się ostrzeżenia , iż na Śląsku szczególnie, o 1000 % zostały przekroczone normy pyłu w atmosferze.Zaś właściciele domów jednorodzinnych , oszczędzając, palą mułem czy flotem co też powoduje zadymienie dwutlenkiem węgla całej okolicy. Skutki dla zdrowia ludzkiego są katastrofalne. A na lecznictwo brakuje pieniędzy. Więc umieraj biedny narodzie, nie dożyjesz do 67 lat. Rząd sobie ze swoim zdrowiem za nasze pieniądze poradzi bez problemów.Po co więc ten teatr z gaszeniem świateł na krótko. Problemy są głębsze.
tak źle ?
A kto będzie tym ,,ostatnim gaśniczym,, … ?