Poseł Siedlaczek namawia do GMO?

Wczoraj w sejmie dyskutowano o zmianie ustawy o nasiennictwie. Opozycja zarzuca, że dopuszczono w niej możliwość uprawy w Polsce roślin modyfikowanych genetycznie. Do przyjęcia ustawy namawiał Henryk Siedlaczek.

Poseł Henryk Siedlaczek i wiceminister rolnictwa Kazimierz Plocke w raciborskim starostwie (kwiecień 2011)
 
 
______________________________________

 

- reklama -

 

To jeden z bardziej kontrowersyjnych projektów ustaw branży rolnej. Z prezydenckiego projektu ustawy o nasiennictwie wykreślono zapis mówiący o zakazie upraw roślin genetycznie modyfikowanych na terenie Polski i karach za ich stosowanie. Zakaz taki istniał w ustawie obowiązującej od 2003 roku i miał się znaleźć w aktualnej, jednak na krótko przed tym jak projekt nowej ustawy trafił do sejmu, został wykreślony przez specjalną podkomisję. Jak tłumaczyła we wstępie do dyskusji nad ustawą posłanka-sprawozdawca Dorota Niedziela (PO), wykreślenie zakazów ma uchronić Polskę przed wielomilionowymi karami za niezgodność prawa krajowego z unijnym w kontekście obrotu materiałem GMO.

 

Trybunał Sprawiedliwości UE w sprawie przeciw Polsce orzekł, że zakazując swobodnego obrotu materiałem siewnym odmian genetycznie modyfikowanych złamane zostało unijne prawo. Jednocześnie przemawiający po niej Henryk Siedlaczek poinformował, że rząd może w drodze rozporządzenia wydać zakaz stosowania niektórych nasion, w tym GMO. Prawo unijne taką możliwość dopuszcza. – Spełnia to oczekiwania społeczeństwa, które domaga  się  zakazu  upraw GMO. W praktyce daje więc możliwość wprowadzenia zakazu upraw roślin GMO na terenie Rzeczypospolitej Polskiej. Klub Platforma Obywatelska będzie rekomendował Wysokiej Izbie przyjęcie prezydenckiego projektu ustawy o nasiennictwie – zakończył swe wystąpienie poseł z Raciborzczyzny.

 

Dyskusja która w następstwie rozgorzała była długa i burzliwa. Posłowie PiS, SLD i Ruchu Palikota zarzucali, że ustawa w proponowanym kształcie uchyla furtkę do uprawy w Polsce roślin modyfikowanych genetycznie. Zgłoszono także wątpliwości, dlaczego prezydent Komorowski zgodził się na ingerencję podkomisji i tak poważne zmiany w ustawie, którą sam zaproponował. Parlamentarzyści PO (w tym Siedlaczek) i PSL uspokajali, że rząd mając możliwość zakazu uprawy GMO, będzie z niej korzystał.

 

Głosowanie nad ustawą było zaplanowane na piątek, ale jako że posłowie zgłosili szereg poprawek, więc wicemarszałek Kuchciński zaproponował skierować projekt ponownie do Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.

 

Wybrane  wypowiedzi z dyskusji nad projektem nowej ustawy o nasiennictwie:

 

Barbara Bubula (PiS):
Chciałabym zapytać w takim razie: Jaka to tajemna siła tak potężnie sprzyja GMO, że posłowie Platformy Obywatelskiej i PSL-u posłusznie wprowadzają zmiany do przygotowanego przez własnego prezydenta projektu ustawy? Jedno zdanie uzasadnienia. Żywność, proszę państwa,  jest  towarem  strategicznym.  Kto  kontroluje żywność, ten kontroluje świat. GMO są patentowane i należą do wielkich korporacji. Dopuszczenie GMO w Polsce to zaproszenie tych korporacji do przejęcia kontroli nad krajowym  łańcuchem pokarmowym, a tym samym do zniszczenia małych i średnich tradycyjnych rodzinnych gospodarstw rolnych, które jako jedyne produkują pełnowartościową i naturalną żywność. Dziękuję.

Robert Telus (PiS):

Co  się  stało,  że  prezydent  przed  wyborami  wetuje taką ustawę, później, w czasie wyborów prezydenckich, mówi, że jest przeciwko GMO i nie dopuści, żeby GMO było w Polsce, później, po wyborach, wprowadza ustawę, tak jak zapowiedział w wyborach, a w tej chwili zgadza się na wszystko, co zmieniła koalicja Platformy Obywatelskiej i PSL? Czy to było zwykłe wyborcze  oszustwo,  czy może, panie ministrze,  to, czego dopuścił  się prezydent, nie było  to wyborcze oszustwo, tylko działanie pod wpływem jakichś nacisków? Może były to nie tylko naciski koalicji, ale naciski  lobby  pewnej  firmy, którą wszyscy znamy, która chce wprowadzić na nasz rynek i na nasze pola GMO?

Kazimierz Plocke (sekretarz stanu w resorcie rolnictwa):
Chcę w sposób jasny oświadczyć, że rząd nie prowadził żadnych rozmów z żadnymi korporacjami międzynarodowymi w sprawie GMO. Takich rozmów nie było. Chciałbym, żeby ta informacja była informacją powszechną i wypowiedzianą w sposób zdecydowany.

Czy po wejściu w życie ustawy będzie można uprawiać GMO? Nie będzie można.

 

/ps/

 

Regularnie śledzimy aktywność sejmową jedynego parlamentarzysty wywodzącego się z ziemi raciborskiej. Zobacz niektóre wybrane wystąpienia posła w tej kadencji:

 

w sprawie ujawnienia producentów używających trującej soli

w sprawie legalności tworzenia przez PiS alternatywnego rządu

w sprawie Amber Gold

w sprawie zwrotu gruntów kościołowi

- reklama -

5 KOMENTARZE

  1. Heniu,to od żarcia genetycznie modyfikowanej żywności masz takie bujne afro na tej palicy? Chłopie zajmij się RaFaKo bo tam Wiśniewski z Wawrzynowiczem z PO rozpierdzielają firmę, a ty skupiasz się na kukurydzy!

  2. Pani B. BUBULA powiedziała prawdę.Ja co wiem o GMO to że jest dla człowieka i środowiska bardziej niebespieczna niż chemia.Panie SIEDLACZEK komu ty______

  3. Poseł Siedlaczek chyba nie zapoznał się z opracowaniami naukowymi o GMO.
    Z winy P.O. Polska pozbywa się zdrowej żywności, tylko dlatego, że tak chce unia.Poseł Siedlaczek chyba wyzbył się honoru i własnego myślenia a powtarza jak papuga słowa Donalda. No bo trzeba się na fotelu utrzymać.
    Oj Heniu już nie masz własnego zdania? Platforma Cię tak ogłupiła ?
    Porozmawiaj co o tym myślą światli rolnicy a nie przekonuj Ich do poglądów Tuska i jego kolegów z elit władzy.

  4. Ludzie, czytajcie całe artykuły a nie tylko nagłówki! Nie przeczyta jeden z drugim i komentuje. W tekście jest wyjaśnione, że rząd chce zakazać GMO, tylko pisdaczki jak zwykle dopatrują się we wszystkim spisku.

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj