Tadeusz Wojnar, Ryszard Wolny, Eugeniusz Wyglenda, Artur Jarosz i Krzysztof Myśliwy – to najmniej aktywni radni w 2012 roku. Dziennik Zachodni zorganizował plebiscyt na najskuteczniejszego radnego.
Dziennik Zachodni sprawdził, który z radnych był najbardziej i najmniej aktywny w tym roku oraz to który radny ile razy opuścił sesję. Okazało się, że najwięcej interpelacji w tym roku złożył Henryk Hldebrand (24). Na drugi miejscu uplasował się Franciszek Mandrysz (10 interpelacji), a na trzecim Dawid Wacławczyk (8 interpelacji). Najrzadziej na sesjach bywał Roman Wałach. W tym roku opuścił on trzy spotkania w kolumnowej sali. Według danych DZ żadnych wystąpień nie mieli w tym roku: Tadeusz Wojnar, Ryszard Wolny, Eugeniusz Wyglenda, Artur Jarosz i Krzysztof Myśliwy.
Oprócz krótkiego podsumowania Dziennik Zachodni zaprosił swoich czytelników do głosowania na najskuteczniejszego radnego. Zagłosować możesz TUTAJ.
/p/
——————————–
Czytaj również:
M. Gawliczek: NIE dla ścieżek rowerowych kosztem parkingów
Warszawska i Wileńska będą w przyszłym roku remontowane, a na całej długości pojawi się ścieżka rowerowa. Sprzeciwia się temu Marian Gawliczek, gdyż budowa drogi rowerowej spowoduje utratę miejsc parkingowych.
Radny przeciwny radosnej twórczości przy nazywaniu ulic
W grudniu rada miasta podejmie uchwałę o nadaniu nowo powstałej ulicy w Markowicach nazwy Pogodna. Franciszek Mandrysz, radny z tej dzielnicy, postuluje by w przyszłości nazwy ulic nawiązywały do lokalnej historii i tradycji.
R Myśliwy: Dlaczego w Raciborzu nie ma opłat za psy?
Roberta Myśliwego dziwi, iż gmina mając taką możliwość, nie chce wprowadzić opłat za posiadanie psa, co dałoby dodatkowe wpływy do budżetu. Sam zagłosowałby za takim rozwiązaniem, władze jednak nie chcą podjąć tematu.
A jak to się ma do rankingu aktywności radnych na bieżąco prowadzonego przez NR. Gołym okiem widac, że przytoczone w tekście tzw. statystyki są wziete z kosmosu.
Droga Redakcjo. Panie i Panowie Redaktorzy. Panie Pawle. Bywa Pan na każdej sesji rady miasta i na każdej komisji. Dobrze wie Pan, że przedstawione w tym tekście dane, nawet gdyby były rzetelne, a skrajnie nie są, nie są dowodem na aktywność lub jej brak naszych przedstawicieli w samorządzie. Nie tylko na sesjach i komisjach, ale także w każdym z wielu innych aspektów pracy radnego. Zastanawiam się zatem po co Państwo wrzucają do sieci tego typu tekst, skrajnie fałszujący rzeczywistość., na podstawie którego jeżeli czytelnik może sobie wyrobić jakiekolwiek zdanie na temat pracy naszych radnych, to tylko zdanie fałszywe. To ma byc misja mediów lokalnych? Zakłamywanie rzeczywistości? Wywoływanie tanich sensacji i wrzawy wśród ludzi, wyborców, mieszkańców Raciborza. Mało goryczy wokół nas? I gdyby to faktycznie był prawdziwy obraz rzeczywistości, bym mógł zrozumieć, ale każdy kto ma coś wspólnego z Raciborskim samorządem wie, że takie zestawienie to zwykłą nierzetelność lub zwyczajna manipulacja.
Nie potrafi Pan napisać kilku zdań lub jakiegoś felietonu na ten temat OD SIEBIE? Jakiegoś podsumowania czy oceny tego co FAKTYCZNIE Pan ogląda na komisjach i sesjach? To ma być DZIENNIKARSTWO, które zasłania się skrawkami tzw. statystyk? Wstyd! Wstyd! Wstyd!
Mediokracja. SKANDAL!!!
Krótkie wyjaśnienie: zarzuty pod moim adresem są trochę nie na miejscu, gdyż materiał ten zamieściła redakcyjna koleżanka. Ja nie mam z tym nic wspólnego. Nie czytałem tego wcześniej, nawet nie wiedziałem, że ma takie coś w planach. Widocznie uznała materiał z Dziennika za ciekawostkę.
Paweł Strzelczyk
P.S. Co do treści to przyznaję rację, aż się roześmiałem. Przedstawiony opis rzeczywiście mocno odbiega od stanu faktycznego. Niemniej jeszcze raz powtórzę: nie ja jestem za to odpowiedzialny. Materiał nie jest mój i nie mogę ingerować w cudze teksty.
P.S II: Moje teksty podpisane są inicjałami /ps/. /p/ wygląda podobnie, ale to zupełnie inna osoba.
Panie Pawle, przepraszam, faktycznie zasugerowałem się /p/. Nie zmienia to jednak faktu, że Państwa Redakcja ponosi współodpowiedzialność za wprowadzanie opinii publicznej w błąd, gdy kolportuje tego typu informacje i to bez jakiegokolwiek własnego komentarza. Sam Pan przeciez przyznał, że dane w nim przedstawione, lekko mówiąc, mijają się z prawdą. Czemu to ma służyć?
Na usprawiedliwienie koleżanki wspomnę tylko, że ma ona większe rozeznanie w samorządach okolicznych gmin niż w raciborskim. Niech to wystarczy tytułem usprawiedliwienia naszej redakcji. Gdybym to ja publikował, z pewnością wspomniałbym o nieścisłościach.
Ze swojej strony proponuję na razie potraktować ten materiał właśnie jako ciekawostkę (proszę zwrócić, iż jest on zamieszczony w dziale „z mediów”) pt. „Jak nie powinno robić się zestawienia bez znajomości podstawowych faktów” (oczywiście w odniesieniu do redakcji je przygotowującej). Nie mnie krytykować kolegów z DZ, ale skoro już czytelnicy zwracają uwagę, iż ich materiał został przygotowany bez należytej staranności, wypada mi to potwierdzić.
ps
Bywam często na sesjach rady. W przerwach rozmawiam ze znajomymi radnymi.
Jestem zaskoczony niesprawiedliwą sytuacją radnych , zatrudnionych zawodowo w charakterze zwykłych pracowników firm czy urzędów.
Oni twierdzą, iż aby wyjść wcześniej z pracy na posiedzenie komisji czy też sesję muszą brać na ten czas urlop. Natomiast radni
będący w firmie lub instytucji państwowej na posdadach kierowniczych , wychodzą kiedy chcą w godzinach pracy. Mają więc
płacone godziny w zakładzie i w urzędzie – diety za ten sam czas.
Postanowiłem skierować ten problem do wyjaśnienia w Urzędzie Rady Ministrów. Czekam na odpowiedź którą na pewno opublikuję. Sprawiedliwość musi być.
Zgraja nierobów za nasze pieniądze. Większość to zwykli statyści ponieważ TW i tak stawia warunki i tyle. Komisje to jest dopiero kpina i marnowanie pieniędzy. Ile przypadków jest takich, że nawet nie mają czasu (przez prawie 2 tygodnie) zapoznać siez materiałami na sesję RM?
Prawda w oczy kole ! Oj zabolało ! Strzał był bardzo celny! A co z donosami na radnego Wacławczyka ? Jak niepokorny to ….uknuc intryge i zniszczyć?
Nie czepajcie się redakcji ,zacytowali DZ. Z ktoś tej gazecie podał te dane, może jest… „szczur” w Urzędzie?
żaden
A co ma z tym wspólnego radny Wacławczyk? Z tego co mi wiadomo to wyleciał jakiś czas temu na dłuuugi urlop zagraniczny. Nie rozumiem także o jakiej „intrydze” piszesz. Jak radnemu Wacławczykowi rada wygasi mandat to na jego własne życzenie. Przecież to nie Wojnar kazał mu prowadzić działaność z wykorzystaniem mienia gminy.
Jedna z gmin w Polsce wprowadziła do regulaminu pracy komisji , obowiązkowe zabieranie głosu na dany temat po kolei prez wszystkich członków.To zmusza ich do zapoznania się z materiałami i problemami.
A u nas dyskutują albo sprzeczają się ciągle Ci sami radni. Reszta ma labę i spogląda na zegarki.