Fotografia, taniec, wspinaczka – fascynacje Anny Burek

Miesięcznik Eunomia Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Raciborzu prezentuje sylwetki niektórych absolwentów uczelni. W styczniowym numerze można dowiedzieć się kilku ciekawych rzeczy na temat Anny Burek.

Pierwszy numer „Eunomii” w 2013 roku to dobra okazja do wprowadzenia na nasze łamy nowej rubryki. Pragniemy prezentować Państwu sylwetki niektórych absolwentów raciborskiej uczelni. Obchodzony niedawno jubileusz dziesięciolecia PWSZ w Raciborzu obliguje nas wręcz do tego, aby prowadzić swoistą kronikę osiągnięć absolwentów. Pierwszą osobą przedstawianą w nowym cyklu jest Pani mgr Ania Burek, od początku obecnego roku akademickiego związana ściśle z „Eunomią”. Pani Ania czuwa, ze strony rybnickiej drukarnii Infopakt, nad opracowaniem graficznym i przygotowaniem do druku poszczególnych numerów naszego periodyku.

- reklama -

Anna Burek jest rybniczanką z urodzenia (przyszła na świat w tym mieście 6 października 1986 r.) i zamieszkania. Z wykształcenia fotograf, projektant grafczny, malarka. Ważnym dla Niej medium wyrażania emocji jest również taniec współczesny. W roku 2005 ukończyła edukację artystyczną w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Raciborzu, gdzie była prezesem Studenckiego Koła Naukowego Fotografi Artystycznej Foton. Zajmowała się także organizowaniem licznych wystaw fotografcznych. Raciborski etap studiów ukończyła obroną pracy dyplomowej z zakresu malarstwa (temat: Oniryczna podróż po miejscach prawie zwyczajnych), napisanej pod kierunkiem prof. Kazimierza Cieślika.

W 2010 roku  zdobyła tytuł magistra sztuki, broniąc dwóch dyplomów: ”La danza dei sensi” z zakresu fotografi na Wydziale Grafki i Sztuki Mediów Akademii Sztuk Pięknych, stworzonego pod kierunkiem prof. Andrzeja P. Batora oraz w zakresie multimediów ”Przestrzeń prywatna” w zakresie multimediów, pod kierunkiem prof. Wiesława Gołucha. Przez wiele lat prezentowała swoją twórczość fotografczną na Międzynarodowym Festiwalu Fotografi w Rybniku.Brała również udział w licznych wystawach indywidualnych oraz zbiorowych, konkursach oraz warsztatach fotografcznych. Od ponad dwóch lat prowadzi własną działalność gospodarczą w zakresie fotografi oraz projektowania grafcznego. Prócz działań artystycznych czerpie energię od napotkanych na swojej drodze ludzi. Wielką przygodą jest dla Anny Burek również wspinaczka.

 

Fot. Anna Burek. Z cyklu uprzedmiotowienie. 

 

Cztery pytania do Anny Burek

Jak Pani wspomina raciborski etap Pani studiów artystycznych?   

Raciborski etap studiów wspominam bardzo dobrze, zwłaszcza działalność w Studenckim Kole Naukowym FOTON i poznanych w jego ramach ludzi podzielających moje zainteresowania. PWST w Raciborzu była dla mnie pierwszym kontaktem z szerszym działaniem artystycznym oraz środowiskiem, prócz kilku lat zajęć w kółku grafki warsztatowej. Wcześniej nic nie wskazywało na to, że życie pokieruje mnie na studia artystyczne – zwłaszcza zaprzeczał temu obrany profl liceum – biologiczno–chemiczny. Dziś uważam, że droga edukacji, którą wybrałam, była trafna i nie wyobrażam sobie życia bez doświadczeń zdobytych w ramach PWSZ oraz wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych. Muszę również podkreślić rolę autorytetu, który towarzyszył mi w trakcie raciborskich zmagań – była nim Pani Gabriela Habrom-Rokosz, której na łamach „Eunomii” chciałabym serdecznie podziękować za wsparcie, wiedzę i cierpliwość, którą mnie jako jednej z wielu poświęciła. Cieszę się, że mogłam zakosztować sensu fotografi oraz stawiać pierwsze kroki w tej dziedzinie właśnie pod Jej okiem.

Czy malarstwo, z którego robiła Pani dyplom w Raciborzu, stanowi aktualnie sferę Pani zainteresowań twórczych?  

Malarstwo nadal jest moją pasją, lecz niestety nie jestem w stanie w tym momencie życia poświęcić tej dziedzinie czasu, czego oczywiście bardzo żałuję i marzę o dniu, kiedy znów stanę przed pustym podobraziem malarskim i postawię pierwszą kreskę. Liczę na to, że niebawem taka chwila nastąpi.

Tworzy Pani przede wszystkim portrety. Z jakich przesłanek wypływa koncentracja na tej tematyce?  

Od niepamiętnych czasów lubię poznawać nowych ludzi, ich charakter, uczyć się od nich nowego podejścia do życia. Stąd też portrety. Człowiek jest istotą, która ciągle stanowi dla innych tajemnicę, którą poprzez portret chciałabym odkrywać. Nierzadko są to portrety niedopowiedziane, które należy traktować jako ukazanie pewnych zachowań ludzkich, czy też cech ogólnych społeczeństwa, albo jego grup.

Czy mogłaby Pani zdradzić Czytelnikom „Eunomii” swoje artystyczne (i nie tylko) plany?

Życie płynie bardzo szybko, teraz skupiam się głównie na działaniach związanych z grafką użytkową. Niebawem jednak odbędzie się kolejny festiwal fotografi, być może ten fakt skłoni mnie do wygospodarowania chwili na przemyślenia oraz kreację. Z mojej strony serdecznie już w tym momencie na ten wiosenny festiwal zapraszam. Warto! Jest bardzo inspirujący.

Bardzo Pani dziękuję i życzę samych sukcesów.

 

 

Artykuł zaczerpnięto z Eunomii nr 1 (59) / styczeń 2013

 

             Czytaj pełne wydanie

- reklama -

1 KOMENTARZ

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj