2 lutego w Zieleńcu odbyła się II edycja Zawodów o Puchar Prezesa RAFAKO w biegach narciarskich. O wysokim poziomie świadczy fakt, iż w klasyfikacji panów o zwycięstwie zadecydowała zaledwie jedna dziesiąta sekundy.
Zawody miały odbyć się w Dusznikach Zdroju, na Jamrozowej Polanie, ale pogoda, a ściślej – brak śniegu zmusiły organizatorów do przeniesienia biegów do Zieleńca. Zmiana planów nie wpłynęła jednak negatywnie na poziom sportowej rywalizacji. – To były bardzo udane zawody. Wszyscy uczestnicy wyjazdu wystartowali w konkursie i ukończyli bieg, choć trasa, z uwagi na podbiegi i zjazdy, była wymagająca – tak zawody podsumowuje Piotr Karaś, dyrektor biura marketingu w RAFAKO S.A. – Planowana trasa w Dusznikach byłaby bardziej płaska, a przez to łatwiejsza dla amatorów. Na zmianie lokalizacji zawodów i redukcji tras jednak najwięcej stracili uczestnicy„Biegu na Igrzyska”, którzy przecież wyczynowo zajmują się tym sportem. Trasa w Zieleńcu była bowiem dla nich zbyt krótka i brakowało też miejsca na porządne zaplecze techniczno-socjalne – wyjaśnia P. Karaś. Na Jamrozowej Polanie mieli bowiem rywalizować nie tylko Rafakowcy, ale także młodzi zawodnicy biorący udział w tegorocznej edycji Narodowego Programu Rozwoju Biegów Narciarskich „Bieg na Igrzyska”. Warto przypomnieć, że RAFAKO jest głównym sponsorem tego przedsięwzięcia, zaś jego ambasadorką jest Justyna Kowalczyk.
Rywalizację młodych adeptów narciarstwa biegowego także przeniesiono do Zieleńca, dzięki czemu ich zmaganiom mogli przyglądać się uczestnicy zawodów o Puchar Prezesa RAFAKO. – Jestem pod wrażeniem profesjonalizmu i zaangażowania tych wspaniałych młodych zawodników. Widać było, że zarówno dzieci, jak i młodzież wkładają bardzo dużo wysiłku i serca w swoją narciarską pasję. Jestem przekonany, że jeśli nie zaniedba się ich treningu, a sponsorom nie zabraknie zapału, to z tej grupy zawodników na pewno wyłonią się następcy Justyny Kowalczyk – mówi Janusz Rydzak, kierownik zespołu promocji produktu w RAFAKO S.A., który miał okazję nieco dłużej obserwować starty najmłodszych biegaczy.
Pomimo zmian wymuszonych przez pogodę, trasa rafakowskich zawodów w Zieleńcu była znakomicie przygotowana. Konkurs miał profesjonalną oprawę, był na bieżąco fachowo komentowany, a pracownikom raciborskiej firmy zapewniono wysokiej jakości sprzęt. Wspomniana już trasa jest położona na wysokości 1000 m n.p.m. Zarówno panie, jak i panowie mieli do pokonania dystans 1700 m. Największe emocje większości uczestników budziły jednak nie długość i położenie trasy, ale znajdujące się na niej podbiegi i zjazdy. – Było ciężko. Gdyby nie to, że trzeba było najpierw się wspinać, a potem zjeżdżać, to byłoby całkiem dobrze – mówi z uśmiechem Zdzisław Matysiak. – To była zupełnie inna trasa, niż w zeszłym roku, ale warto było podjąć to wyzwanie – dodaje Z. Matysiak. – Teraz już wiem dlaczego Justyna Kowalczyk nie lubi zjazdów – deklaruje z kolei Józef Słaby, który przyznaje, że strome zjazdy śniły mu się jeszcze po konkursie.
W gronie 43 osób, które stanęły na starcie zawodów, nie brakowało debiutantów. Jednym z nich był Marek Biały. – Podbieg był trudny, ale zjazd był jeszcze trudniejszy. Na tym odcinku trasy zaliczyłem kilka upadków, bo nie mam opanowanej techniki zjeżdżania na nartach biegowych; jestem przyzwyczajony do nart zjazdowych – wyjaśnia M. Biały. Ze stromym zjazdem każdy radził sobie na swój sposób – niektórzy hamowali, aby uniknąć ewentualnego upadku, inni ryzykowali po to, aby osiągnąć jak najlepszy rezultat. Jeden z uczestników zawodów zakończył swój start… z nartami w dłoniach, dobiegając do mety z szerokim uśmiechem. Doskonałe nastroje dopisywały wszystkim, co nie zmienia faktu, iż sportowa rywalizacja trwała w najlepsze. Wśród pań bezapelacyjnie zwyciężyła Gabriela Sobczyk, która tym samym obroniła tytuł zdobyty przed rokiem. Laureatka pierwszego miejsca co prawda nie biega na nartach, ale na co dzień trenuje i startuje w maratonach, o przypadkowym sukcesie nie może być zatem mowy.
Na drugim miejscu uplasowała się Urszula Milewska, zaś trzecią lokatę wywalczyła Halina Chadrian, która w ubiegłym roku także zajęła miejsce na podium. – Bardzo udana impreza. W tym roku trasa była trudniejsza, dlatego tym bardziej cieszę się z osiągniętego wyniku – mówi zdobywczyni brązowego medalu. W rywalizacji panów najlepszy okazał się Ryszard Baran. – Ubiegłoroczne zawody zakończyłem z dziesiątą lokatą i byłem ogromnie zadowolony. W tym roku jest inna trasa, także wyników nie można porównywać. Trochę bałem się zjazdu, bo na rozgrzewkę zrobiłem trzy okrążenia i za każdym razem upadałem przy zjeździe, ale na trasie samych zawodów nie miałem już wywrotki i dlatego udało mi się osiągnąć taki dobry wynik – mówi zadowolony zdobywca pierwszego miejsca. Zwycięzca przyznaje, że przed zawodami trenował na Kubalonce, poza tym jeździ na nartach zjazdowych, lubi też biegać. Drugie miejsce, z czasem jedynie o jedną dziesiątą sekundy gorszym od najlepszego rezultatu, zajął Grzegorz Steuer, na trzecim miejscu podium stanął zaś Krzysztof Grab. Warto podkreślić, że rywalizacja wśród mężczyzn była bardzo zacięta, a zawodnicy jeszcze długo po zawodach analizowali swoje błędy i dyskutowali o przyjętej strategii.
– Biegi narciarskie bardzo się spodobały pracownikom RAFAKO, więc liczę, że uczestnicy tych zawodów wezmą także udział w kolejnym konkursie, który chcielibyśmy zorganizować w przyszłym roku. Myślę, że po tym konkursie wiele osób będzie chciało sobie coś udowodnić i zrewanżować się zwycięzcom – mówi Piotr Karaś. Rok 2014 będzie rokiem olimpijskim, planowane są także kolejne zawody Pucharu Świata w biegach narciarskich w Szklarskiej Porębie.
W najbliższej przyszłości Rafakowców czekają jednak starty na trasach zjazdowych – reprezentacja raciborskiej firmy weźmie udział w Pucharze Federacji Sportowej „Energetyk” w Narciarstwie Alpejskim.
adventure media
/ps/