Przedszkole w Markowicach będzie nosić imię Koziołka Matołka

Choć znaleźli się i tacy, którzy całą sprawę uznali za primaaprilisowy żart prezydenta, pozostali radni poparli projekt uchwały o nadaniu przedszkolu w Markowicach imienia bohatera książeczek Kornela Makuszyńskiego.

Dyr. Sabina Libera (z lewej) z pasją opowiadała o działalności przedszkola w Markowicach. Udało jej się przekonać radnych do Koziołka Matołka

 

- reklama -
 ————————————————————

Inicjatywa wyszła z dzielnicy i uzyskała poparcie wszystkich tamtejszych środowisk: dyrekcji przedszkola, rady pedagogicznej i rady rodziców. Dziś na posiedzeniu komisji edukacji Sabina Libera, dyrektor przedszkola nr 17 działającego w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Markowicach wyjaśniła radnym, skąd wziął się taki pomysł.

 

Nauka i wychowanie w markowickim przedszkolu odbywa się w dużym stopniu poprzez wyjazdy turystyczne. Jego wychowankowie wyjeżdżają w ciągu roku nawet 30 razy na rozmaite edukacyjne wycieczki. Ponadto w placówce od 10 lat prowadzony jest program historyczno-przyrodniczy, podczas którego dzieci przez cały miesiąc poznają dany kraj lub epokę (np. w tym roku była to Japonia). Dzieci i rodzice bardzo polubili tę formę nauczania. – Zastanawialiśmy się nad wyborem patrona i najlepszym wydaje się właśnie koziołek. Jawi się jako postać typowo polska, wzięta z pięknej polskiej literatury. Podróżuje konsekwentnie do celu, a przy tym jest trochę nieporadny, jak przedszkolaki – uzasadniła szefowa przedszkola, dodając, iż woli w ten sposób promować polską literaturę niż np. pokemony, a decyzja nie wynika z kaprysu, ale jest dobrze przemyślana i szczegółowo przygotowana.

 

O dobrej realizacji programu może świadczyć fakt, iż do przedszkola uczęszcza 70 dzieci i nie ma wolnych miejsc. Nie ma też problemów z naborem, co nie zawsze udaje się przedszkolom w innych dzielnicach. Radni z aprobatą przyjęli pomysł markowiczan, tym bardziej iż obieranie przez placówki za patronów postaci fikcyjnych nie jest niczym niespotykanym. Na dziewięcioro członków komisji ośmioro wsparło inicjatywę. W głosowaniu nie wziął udziału jedynie Ryszard Frączek, gdyż jak tłumaczył, myślał iż uchwała jest jedynie primaaprilisowym żartem słynącego z poczucia humoru prezydenta Lenka.

 

Teraz uchwałę musi zaaprobować w głosowaniu rada miasta.

 

/ps/

 

 ————————————————–

 

Zobacz o czym jeszcze mówiono na marcowej komisji oświaty:

 

– Jestem w szoku, że w instytucji takiej jak Ośrodek Pomocy Społecznej nie ma na etacie psychologa – dziwi się radny Dawid Wacławczyk. Tymczasem zdaniem szefowej OPS-u, taki fachowiec przydałby się tam bardziej niż gdzie indziej.
 
 
 
 
– Czy ich celem jest umieszczanie dzieci w placówkach? – zaniepokoił się radny Frączek podczas omawiania działalności tzw. asystentów rodziny. Od niedawna osoby takie pracują z ramienia OPS-u z rodzinami niewydolnymi.

 

 

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj